Rozdział 5

13 0 0
                                    

Właśnie zaczęłam zbierać się do domu. Piątek jest już blisko, więc w tym tygodniu mam w końcu spokój. Moje myśli non-stop krążyły wokół tego spotkania. Cały czas nie wiem kiedy mieliśmy się spotkać bo mężczyzna uciekł zaraz po tym jak się zgodziłam.

 Siedziałam teraz w domu i patrzyłam na  swoją ogromną i cenną biblioteczkę. Książki, które przez lata gromadziłam, są dla mnie niezwykle ważne. Przechowuję w nich nie tylko historie i przygody, ale także wspomnienia i emocje. Kiedy przeglądałam półki, widziałam wiele tytułów, które wzbudzały moje zainteresowanie. Czy to klasyczna powieść, która przenosi mnie w czasie, czy też nowa książka, która obiecuje wciągającą fabułę - każda z nich ma dla mnie swoje unikalne piękno. Siedząc tu, zanurzyłam się w świecie literatury, gdzie mogę odwiedzić różne miejsca oraz spotkać swoich fikcyjnych mężów. Wzięłam jedną z moich ulubionych książek i z niecierpliwością ruszyłam w stronę miękkiego fotela, który czekał już na mnie. Owinęłam się ciepłym kocem i postawiłam filiżankę gorącej herbaty na stoliku obok. Czułam, jak przyjemne ciepło rozchodzi się po moim ciele, a aromat herbaty unosił się w powietrzu, dodając jeszcze więcej uroku temu magicznemu chwytaniu w dłonie kolejnych stron. Usiadłam wygodnie i zanurzyłam się w świecie literatury, gdzie czas staje w miejscu, a wyobraźnia bierze górę.

- Ja pierdole! - automatycznie krzyknęłam kiedy usłyszałam głośny huk .

Spojrzałam w to miejsce, skąd wydobył się ten głośny dźwięk. Na podłodze leży książka, która pewnie spadła z najwyższej półki jest tam puste miejsce jakby brakowało właśnie tej książki która leży na podłodze. To miejsce znajduje się zaraz przy suficie. Żeby tam dosięgnąć, musiałabym użyć drabiny.

- Co się tu do cholery stało- mówię sama do się jakbym była co najmniej chora.

Wstałam powoli, czując zimno, które panuje w pokoju i jest nie do zniesienia. Szybkim krokiem podeszłam po koc, którym owijam się, aby się ogrzać . Teraz, już rozgrzana , ponownie podeszłam do miejsca, gdzie leży ta książka. Delikatnie ją podniosłam, trzymając ją w dłoniach, które są otulone różowym puchatym kocem. Widziałam wystający fragment jakiejś kartki z książki, więc postanowiłam otworzyć na tej stronie. Moje oczy natychmiast zauważyły malutką, wyrwaną w pośpiechu karteczkę. Na niej widnieje brzydkim, pośpiesznym pismem napisane: "Pomóż mi". Czułam przyspieszone bicie serca, ostrożnie podniosłam tą malutką, wyrwaną karteczkę. Moje oczy starannie analizowały każdą literę brzydkiego, pośpiesznego pisma. Widziałam, że jest napisane "Pomóż mi", ale nie ma żadnych innych wskazówek ani informacji. 

Odłożyłam szybko książkę na stolik i wręcz rzuciłam się na fotel, żeby dalej analizować tę tajemniczą karteczkę i jej treść. Byłam zdumiona, gdyż pamiętam, że maksymalnie miesiąc temu czytałam tę książkę i wtedy na pewno nie było w niej żadnej  dodatkowej karteczki. To oznaczało, że ktoś musiał mi ją podłożyć niedawno. Zaczęłam się zastanawiać, kto mógł to zrobić i dlaczego. 

Delikatnie odłożyłam ją na stolik i wzięłam książkę do ręki. Z niecierpliwością przeglądałam kolejne strony, starając się znaleźć jakiekolwiek inne ślady. Przesuwałam palcem po brzegach stron, szukając czegoś, co mogłoby wskazywać na kolejną ukrytą karteczkę. Jednak niestety, nie znalazłam niczego po za kolorowymi karteczkami, które wcześniej sama przykleiłam.

Po przeglądaniu książki zaczęłam zastanawiać się, czy może istnieje jakiś inny sposób na znalezienie kolejnych ukrytych wiadomości. Może powinnam sprawdzić każdą stronę dokładniej? Może są jakieś specjalne wskazówki lub ukryte symbole, których wcześniej nie zauważyłam? Moje myśli krążyły wokół tej zagadki, a ja czułam się coraz bardziej załamana. wtedy przyszedł mi do głowy taki pomysł, że postanowiłam go dokładnie przeanalizować. Musiałam się zastanowić nad tym, czy na pewno będzie on pomocny w rozwiązaniu tej zagadki.

 Przez kolejne 50 razy przewracałam go w swojej głowie, czy na pewno on mi pomoże. Kiedy w końcu stwierdziłam jednogłośnie, że w jakiś sposób może mi to pomóc, wzięłam książkę do ręki i karteczkę w drugą. 

 Wraz z każdym krokiem w stronę przedpokoju, czułam dziwną, mroczną atmosferę w powietrzu. Serce zaczęło mi szybciej bić, a cienie na ścianach wydawały się coraz bardziej niepokojące. Miałam wrażenie, że coś przerażającego czai się za rogiem. Wzięłam swoją torebkę i wsunęłam te rzeczy do niej. Następnie założyłam buty, a kurtkę trzymałam w rękach. Czułam, jak chłodny wiatr przeszywa moje ciało, a cienie na ścianach wydawały się coraz bardziej złowrogie. Drzwi zatrzasnęły się za mną, a ja poczułam, jakby coś obserwowało mnie z ukrycia. 

Zamknęłam drzwi upewniając się, że dobrze je zamknęłam i ruszyłam na wizytę z Panem Frostem. 

.

.

.

.

Hejka i jak tam wam się podoba nowa część?

Trochę długo zajęło mi napisanie jej ale postaram się wrzucać rozdziały co tydzień

Do zobaczenia 

Cienie Zapomnianych Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz