Jestem Lilith Mendez mieszkam w Los Angeles mam 24 lata, i ładną figurę. Posiadam dość ostre rysy twarzy, mam długie proste ciemno brązowe włosy. Jestem członkiem MSS czyli Międzynarodowych Służb Specjalnych, mam 9 poziom. Jest ich 10 gdzie 1 oznacza nowicjusza a 10 ma tylko nasz szef i zarazem założyciel oraz mój przyjaciel, który uratował mnie i po moich namowach wkręcił mnie w to całe bycie agentem, czego nie pożałował. Myślę, że moja przeszłość i to, że byłam bezbronna, przez większość mojego życia, sprawiła, że chciałam wreszcie nauczyć się walczyć, nie tylko fizycznie ale i o swoje zdanie. Dlatego też nigdy więcej nie pozwoliłam nikomu decydować o moim życiu. Przez całe szkolenie robiłam wszystko aby być najlepsza w grupie, cóż nie udało mi się przez to zdobyć za wielu przyjaciół ale nie przeszkadzało mi to wtedy. Myślę, że teraz też by mi to nie przeszkadzało. Trenowałam w dzień z trenerami, zaś w nocy sama. Zadręczałam swój organizm ćwiczeniami, a mózg ambicjami. Ledwo spałam, ale nadal dawałam z siebie sto procent, w końcu na standardowych badaniach wyszły zaniedbania z moim zdrowiem i dostałam porzadną zjebę od Anthonego. No więc od tamtego czasu bardziej dbałam o siebie, a teraz już nie mam problemu z zaniedbywaniem tego. Chociaż muszę się przyznać, że po pewnym incydencie znowu wpadłam w ciąg treningów. Na szczęście udało mi się z tego szybko wyjść z pomocą Tonego.
CZYTASZ
Lilith's Hellfire Gambit
ActionLilith to agentka MSS. Po pewnych wydarzeniach stała się złamana i z brakiem wiary. Nie zawsze było łatwo, wręcz przeciwnie. Ale udało jej się wyjść na prostą i względnie ułożyć swoje życie. Niestety jak to w życiu bywa wszystko musiało się wtedy zj...