Zazdrość

168 7 15
                                    


Następnego dnia w południe siedziałem sobie w szkolnej łazience bo aktualnie nie miałem najmniejszego zamiaru iść na lekcję. Hiszpania stał obok mnie popijając jakiś soczek i gapiąc się w ścianę. No i oczywiście było koszmarnie NUDNO...

-Czekasz na kogoś?- spytałem Hiszpana od niechcenia. 

Wyglądał jakby wybudził się z transu i rozglądał się przez moment zdezorientowany po czym spojrzał na mnie.

-Nie..- westchnął- chyba nie.

Uniosłem brew patrząc na niego podejrzliwie. 

-Ahhh, rozumiem... problemy sercowe?- spytałem z uśmiechem.

-Tak, chociaż bardziej zazdrość.

Lekko rozbawiła mnie jego odpowiedź bo ja osobiście zazdrości dawno nie doświadczyłem. Od zawsze uważałem że byłem idealny taki jaki byłem więc nie ogarniałem do końca zazdroszczenia komuś.. tak naprawdę czegokolwiek.

-A cóż takiego się wydarzyło?- spytałem starając się brzmieć miło.

-Chodzi o Kanadę..- wymamrotał chłopak cicho- On.. uhh.. Nie wiem, cały czas klei się do Ukrainy.. a ona..

-Podoba ci się?- wszedłem mu w słowo.

-...Nie ważne.

-Przespałem się z nią niedawno- wyznałem mu od niechcenia.

Hiszpania popatrzył na mnie najpierw zaskoczony a potem uśmiechnął się szeroko.

-Serio?!

-No.. tak? Przepraszam jeśli coś do niej czujesz, nie wiedziałem i- urwałem gwałtownie i rozejrzałem się.

Hiszpanii nie było, a drzwi właśnie się zamykały.. dość szybko poszło, ciekawe czy ma do mnie żal? Jeśli chce mógłbym spróbować spiknąć go z Ukrainą w końcu to nie było takie trudne.

Usłyszałem dzwonek i zorientowałem się że zaczęła się przerwa. Opuściłem łazienkę i poszedłem pod salę. Mimo wszystko akurat matematyki nie chciałem przegapić bo i tak miałem już zagrożenie.

Stanąłem pod salą i oparłem się o ścianę. Spojrzałem w telefon i starałem się ignorować to co dzieje się dookoła mnie. 

No ale oczywiście coś musiało przerwać moje starania.

-Naprawdę MUSISZ nas do tego zgłaszać?- trejkotała Szwajcaria podczas gdy oboje z Niemcem podeszli pod salę stając niedaleko mnie- Przecież takie projekty zawsze są koszmarnie nudne.

-Lubię humanizm..- powiedział Niemcy cicho- z resztą to tylko głupi projekt, chyba mogłabyś raz pomóc mi bez narzekania.

-Mogłabym spróbować ale nie mam na to najmniejszej ochoty.

-Przecież też dostaniesz ocenę- nadal próbował ją przekonać.

-No w sumie...

-Tylko nie licz na to, że to ja wszystko odwalę za ciebie- uśmiechnął się a dziewczyna przewróciła oczami.

W tym momencie znudziło mi się podsłuchiwanie ich rozmowy, więc włożyłem słuchawki w uszy i puściłem se jakieś przeboje lat 90-tych z braku lepszego pomysłu.

Z jakiegoś powodu nie miałem najmniejszej ochoty na nich patrzeć.. dziwnie skręcało mnie w środku kiedy ich razem widziałem.

Po chwili zadzwonił dzwonek na lekcję i wszyscy szybko weszliśmy do sali. Nauczycielka weszła za nami, po czym usiadła przy biurku i zaczęła czytać listę obecności.

Za tą konkretną nauczycielką nigdy za bardzo nie przepadałem, ale też nie zamierzałem być dla niej chamski zupełnie bez powodu.

Może i była dość wredna, ale to było dość zrozumiałe biorąc pod uwagę to, że musiała uczyć tę bandę zjebów jaką była nasza klasa. Ja też bym nie wytrzymał.

Lekcja o dziwo minęła dość szybko, a jako że uważałem to byłem nawet w stanie zrozumieć to co się dzieje.

-Teraz zapiszcie zadanie domowe- odezwała się nauczycielka stanowczo- ''Przyprostokątne trójkąta prostokątnego mają długości 3 i 9, oblicz jaką ma wartość sinus najmniejszego kąta''

Zapisałem zadanie i uśmiechnąłem się pod nosem. Łatwizna.

Po chwili zadzwonił dzwonek na przerwę i wszyscy wyszliśmy z sali. Tu klasa dzieliła się na dwie grupy- jedną która uczyła się niemieckiego i drugą, która uczyła się rosyjskiego.

Skręciłem właśnie korytarzem w prawo żeby udać się do rosyjskiej sali, kiedy ktoś mnie zaczepił.

Odwróciłem się i zobaczyłem Szwajcarię... No tak, tylko tej tu brakowało. O dziwo nie wyglądała tym razem jakby chciała się ze mną bić czy robić cokolwiek podobnego, ale jakby najzwyczajniej w świecie czegoś potrzebowała.

-Czego chcesz?- spojrzałem na nią wrogo.

-Potrzebuję pomocy- wyciągnęła z kieszeni coś co wyglądało jak koperta od listu z naklejonym czerwonym serduszkiem- chciałam dać to dla Niemca ale nie chciałabym  żeby otwierał to przy mnie.. wiesz jak jest- odwróciła  wzrok speszona.

-No i co mi do tego?- skrzywiłem się lekko.

-Mógłbyś mu to dać, proszę?- wręczyła mi kopertę a ja spojrzałem na nią zaskoczony.

-Dlaczego niby ja???

-Bo tylko ty go nie lubisz na tyle żeby być o niego zazdrosnym- uśmiechnęła się względnie przyjaźnie.. chociaż ja z jakiegoś powodu miałem wrażenie że coś jest nie tak.

-Okej..?- wziąłem kopertę i obejrzałem ją dokładnie- niech ci będzie.

-Dzięki!- dziewczyna uśmiechnęła się szeroko po czym pomachała mi ręką i pobiegła dołączyć do swojej grupy.

Spojrzałem na kopertę którą trzymałem w dłoni.. była dość zwyczajna nie licząc czerwonego serduszka nalepionego na zamknięciu. 

Rozejrzałem się dookoła żeby sprawdzić czy Szwajcaria już sobie poszła, po czym bez wahania wrzuciłem go do najbliższego kosza na śmieci. 





"Nudne życie" GerPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz