idk

133 5 25
                                    

Totalnie nie wiem po co wam ta informacja, ale jako że jestem trochę ''slow in the head ''to dopiero dzisiaj dowiedziałam się że Szwecja jest już w NATO 


Następnego dnia zebrałem się do szkoły tak szybko jak chyba nigdy wcześniej. 

Z całej klasy w ogóle chyba przyszedłem jako pierwszy. Czekałem z niecierpliwością, aż w końcu zaczęły dochodzić kolejne osoby.. podczas gdy Niemca nadal nigdzie nie było.

Zazwyczaj to on był w szkole jako pierwszy, więc kompletnie nic z tego nie rozumiałem. 

Po pewnym czasie nawet Czechy wreszcie raczył się zjawić.

-No siema- stanął obok mnie opierając się o ścianę- co u ciebie?

-Ahoj- powiedziałem ironicznie- słuchaj.. nie wiesz gdzie jest Niemcy?

-Nie, a co?

-Potrzebuję go.

-Może Szwaj wie?

-Nie będę z nią gadał- powiedziałem stanowczo.

-No weź- Czech wskazał kciukiem gdzieś w bok gdzie Szwajcaria stała pod ścianą gadając o czymś z Francją- ona na pewno wie.

-Spróbuję- przewróciłem oczami i poszedłem do nich zrezygnowany. 

Dziewczyny od razu urwały rozmowę i spojrzały w moją stronę kiedy do nich podszedłem. Westchnąłem ciężko nawet na nie nie patrząc.

-Wiecie gdzie jest Niemcy?

-A co?

-Po prostu chcę wiedzieć- wysyczałem.

-Jest chory- Szwajcaria wzruszyła ramionami- wczoraj po lekcjach źle się poczuł i został dzisiaj w domu.

To trochę zmieniało postać rzeczy, Westchnąłem zawiedziony i postanowiłem, że po prostu odwiedzę go po lekcjach.. tylko w miarę dyskretnie. 

Po prostu od nich odszedłem i z niechęcią wróciłem pod salę.

Po lekcjach zamiast jak zwykle wrócić do domu od razu pognałem do domu Niemiec. Zadzwoniłem do drzwi pewny, że zastanę go samego, ale o dziwo się myliłem.

Drzwi otworzył III Rzesza.. no tak, tylko jego tu jeszcze brakowało. 

-Polen!- zawołał ucieszony- Jak ja cię dawno nie widziałem!

-Nie bez powodu- przewróciłem oczami- Niemcy jest w domu?

-Tak, a co się stało?- Spytał podejrzliwie nadal odgradzając mnie od wejścia. 

-Nie twoja sprawa- przepchnąłem się obok niego w drzwiach i wkroczyłem na teren wroga.

Dom Niemców był dość duży, ale o dziwo było tu cicho. Trochę różnił się od mojego bo wystrój tutaj był zdecydowanie ciemniejszy, no ale z tego co pamiętałem Rzesza lubił takie mroczne klimaty.

Znalazłem jakieś drzwi które wyglądały względnie normalniej od reszty i otworzyłem je na oścież. 

Niestety to nie było to.

-WYJDŹ!- Wydarł się CN, bo to do jego pokoju właśnie  wszedłem.

Siedział na łóżku trzymając w dłoni jakiś zeszyt i szybko schował go za siebie kiedy mnie zobaczył. Popatrzyłem na niego i uniosłem brew.

-Powiedziałem, WYJDŹ!- Rzucił we mnie poduszką, a ja póki co nie chciałem być agresywny więc po prostu poszedłem szukać dalej. 

Oczywiście jak przystało na arcywroga zostawiłem drzwi otwarte na całą szerokość.

Znalezienie pokoju Niemca trochę mi zajęło, ale w końcu mi się udało. Wparowałem do środka bezceremonialnie czym chyba trochę go wystraszyłem. 

Niemcy siedział zawinięty w kocyk z jakąś książką i podskoczył gwałtownie kiedy zobaczył że wszedłem. 

-Niemcy!- wskoczyłem obok niego na łóżko. 

-C..co ty robisz w moim domu?!- biedaczek wyglądał jakby zaraz miał zejść na zawał.

-Przyszedłem.. do ciebie~

-Do mnie..?

-No tak!- przysunąłem się do niego- dowiedziałem się, że jesteś chory i chciałem sprawdzić jak się czujesz!

-Tak...- popatrzył na mnie przerażony.

Poczułem że lekko się trzęsie i dopiero teraz do mnie dotarło że była możliwość tego, że mikstura miłosna nie zadziałała. 

Dla pewności spojrzałem mu w oczy, ale on wyglądał jakby bał się, że zaraz zjem go żywcem.

-Spokojnie, spokojnie..- westchnąłem zrezygnowany, ale postanowiłem wykorzystać fakt, że tu jestem- Nic ci nie zrobię przecież, chciałem zobaczyć co u ciebie.

Przytuliłem się do niego i poczułem że lekko się trzęsie. Nie zwracałem za bardzo na to uwagi i dalej sobie z nim siedziałem.. a tylko by chujek spróbował się wyrwać to bym go już nigdy nie wypuścił.

-Możesz mnie tak nie trzymać..?- spytał nieśmiało.

-Nie- przytuliłem go jeszcze mocniej.

-No okej...

Siedzieliśmy w milczeniu przez moment, ale w końcu uznałem że trzeba zrobić coś konkretnego bo inaczej zwariuję. 

-Chcesz coś porobić?- spytałem wesoło.

-Naszedłeś mnie w środku dnia w moim domu bez zaproszenia i pytasz się mnie czy chcę spędzać z tobą czas?

-Dokładnie

-No to możemy w coś zagrać..?

Szybko poszło. 

Niemcy wyjął spod łóżka jakieś pudełko z kartami i spróbowaliśmy pograć razem w UNO.

W końcu po pewnym czasie przerzuciliśmy się na wojnę. Byliśmy prawie zupełnie cicho a Niemcy cały czas unikał mojego spojrzenia. 

-Więc, co u ciebie słychać?- spytałem od niechcenia.

-Robię projekt z literatury ze Szwajcarią i Austrią, no i-

-Nudyyy!- przerwałem mu i przewróciłem oczami- Coś ciekawego?

-No to... uhh.. Niedawno hoduję pomidory i..

-A coś SERIO ciekawego?- spytałem wkurzony- Serio, nic interesującego się nie dzieje u ciebie w życiu?

-Dostałem zaproszenie..- wymamrotał cicho.

Zdałem sobie sprawę, że chyba go zastraszyłem więc trochę cię uspokoiłem i zacząłem mówić łagodniejszym tonem. Poczułem się trochę jakbym rozmawiał z małym dzieckiem.

-To bardzo ciekaweee! A jakie zaproszenie?

-No.. na ślub.

Zamarłem i mój mózg zaczął przeprocesowywać nową wiadomość.

-Na ślub..?

-No tak, Imperium Rosyjskiego.

-Kiedy to będzie?- spytałem zaniepokojony.

-Jakoś.. jutro? Już nawet mam dla nich prezent..- w jego wypowiedziach pojawiło się trochę więcej energii- czekaj, pokarze ci!

Wstał chwiejąc się lekko i wyjął z szafki jakieś pudełko. W środku była poduszka z flagą. A konkretnie taką z Białym, żółtym, czarnym i.. czerwonym.

Czerwonym..

-To jak ich flagi, ale tak jakby połączone- tłumaczył mi szczęśliwy- W ogóle on wychodzi za faceta, rozumiesz? U Rosjan to chyba rzadkość..

Wstałem z łóżka gwałtownie i bez słowa wyszedłem z pokoju nie oglądając się za siebie. Nie mogłem tego tak zostawić. 

-



"Nudne życie" GerPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz