Tego samego dnia po skończonych lekcjach spotkałem się ze Szwecją w parku. Cały czas myślałem o tym liściku.. do teraz nie wiedziałem czemu tak naprawdę go wyrzuciłem.
Gapiłem się tępo na jakieś drzewo w oddali podczas gdy Szwed trajkotał coś wesoło nad moim uchem.
--Wszystko okej?- pomachał mi dłonią przed twarzą co wybudziło mnie z mojego ''transu''.
-Tak.. wszystko dobrze- wymamrotałem nieprzytomnym głosem.
-Na pewno?
-Mówię przecież, że wszystko jest okej.
-Wyglądasz na zamyślonego... coś Cię martwi?
Jezu, czy on serio musiał drążyć temat?
-Jeśli już MUSISZ wiedzieć, to tak. Coś mnie martwi- spojrzałem na niego wkurzony.
-Co takiego? Mi możesz wszystko powiedzieć, przecież wiesz- chłopak uśmiechnął się po czym objął mnie ręką.
-Jest cień szansy..- zawahałem się- jest duży cień szansy, że.. ktoś mi się podoba- powiedziałem dość cicho i poczułem że robi mi się gorąco.
Tak naprawdę dopiero teraz dopuściłem do siebie tą myśl.. Bo przecież.. Niemcy naprawdę mi się podobał..
-OOOOH, Którzy to taki?~- Szwecja przytulił się do mnie mocniej co trochę mnie skołowało.
-Nie powiem ci. Grunt w tym, że i tak tego nie odwzajemni więc to i tak nie ma sensu.
-Powieeedz- nalegał Szwed- Przecież oprócz mnie nikt się nie dowie!- Zawahał się- No.. najwyżej Norwegia.. I Dania... I może Estonia..?
-Widzisz?- przerwałem mu- sekrety NIE SĄ z tobą bezpieczne.
-No tak, może masz rację- Szwecja odwrócił wzrok smutno.
Siedzieliśmy tak sobie przez chwilę w ciszy kiedy nagle Szwecja przytulił mnie mocniej.
-Wiesz, chyba wiem kto może ci pomóc- zaproponował.
-Kto taki?
-Dania.
-Dania?- uniosłem brew- a co on niby może zrobić?
-Nie wiedziałeś? umie robić mikstury- stwierdził przekonany- zrobi ci jakąś miksturę miłości i to zadziała.
-Awh.. biedny Szweduś..- westchnąłem teatralnie- Nadal wierzy w bajki....
-EJJ!
-No co?- spojrzałem na niego niewinnie- Już rozumiem dlaczego Norwegia bała się zostawić cię samego w domu..
-To wredne.
-Ale to prawda.
-Okej- westchnął- może faktycznie nie jestem jakiś najmądrzejszy na świecie, ale uwież mi że to serio działa!
-Skąd to niby wiesz, co?
-Dla Francji zadziałało.
To już lekko przykuło moją uwagę. Jeśli Dania faktycznie umiał robić jakieś mikstury czy cokolwiek to tam było to znaczyło że miałem szansę!
-A gdzie on jest, tak aktualnie?
-U nas w domu chyba. Czyli jednak podoba ci się ten pomysł?
-Zawsze warto spróbować, w końcu co może pójść źle?- zdecydowałem w końcu.
Szwecja wreszcie mnie wypuścił i wstał z ławki ciągnąć mnie za sobą.
-No to chodź! Spytamy się go czy ci pomoże!- Szwecja rozłożył skrzydła i wziął mnie na ręce.
Złapałem się go niechętnie trzymając się jego bluzy podczas gdy on wzbił się w powietrze.
...
Po kilku minutach dolecieliśmy do domu nordyków a Szwecja odstawił mnie na ziemię.
Akurat oni przez deficyt rodziców (tak naprawdę z nieznanego powodu) po prostu mieszkali se w piątkę razem.
Szwecja otworzył drzwi do domu i razem weszliśmy do środka. Z tego co wiedziałem to moja siostra często ich odwiedzała, ale ja raczej bywałem tu dość rzadko.
O dziwo pierwszą osobą jaką zobaczyłem był Estonia co troszeczkę mnie zdziwiło.. w końcu on chyba jednak tu nie mieszkał. No ale założyłem że to Finlandia go zaprosił bo z tego co pamiętałem to się przyjaźnili.
-Kto to?- chłopak popatrzył na mnie zdziwiony. On mnie serio nie pamiętał czy jak?
-Polska- wyjaśnił szybko Szwecja- Dania jest w domu?
-O tak, jasne, jest!- Estonia pokiwał głową, ale nadal patrzył na mnie dość zdziwiony- jest w swojej pracowni.
-Dzięki- uśmiechnął się Szwed po czym pociągnął mnie za rękaw do jakiegoś pokoju.
On nie miał kompletnie żadnego problemu z dotykaniem ludzi.
Weszliśmy do pokoju gdzie dania stał przy swoim biurku i właśnie skręcał jakieś dwa kawali metalu. Spojrzał na nas zdziwiony i odłożył swoje narzędzia.
-Nie adoptujemy kolejnego bezdomnego typa, Szwecja- przewrócił oczami.
-Ejj.. Nie chcę go adoptować, to mój przyjaciel.
-Wcale nie- zaprzeczyłem.
-W każdym razie potrzebujemy twojej pomocy- stwierdził Szwecja nie zwracając w ogóle uwagi na to co powiedziałem- Polska potrzebuje mikstury.
-Już ci mówiłem że to niemoralnie- westchnął Dania- to nie jest wcale takie proste.
-No weeeź... Polska się naprawdę zakochał i nie może tego spełnić, czy to nie smutne..?- Przekonywał go Szwecja.
-Słuchaj, ja wiem że to romantycznie i tak dalej, ale to dość problematyczne.
Słuchałem ich nadal próbując ogarnąć co ja tu tak w zasadzie robię.
-Proszę? Ostatni raz??
-...Co będę z tego mieć?- spytał Dania w końcu.
-Uhhh..- Szwecja przeniósł wzrok na mnie pytająco a ja westchnąłem ciężko.
-Zapłacę ci- wymamrotałem- po prostu.. możesz spróbować, okej?
-I to rozumiem- uśmiechnął się Dania.
Szwecja wyglądał na wniebowziętego.. chociaż on zazwyczaj po prostu wszystko dość mocno przeżywał. Przytulił Danię wyręczając mnie w okazywaniu mu jakiejkolwiek wdzięczności po czym dosłownie na mnie naskoczył i złapał mnie za ramię.
-Cieszysz się, Prawda?!- spytał, a wręcz wykrzyczał z nadzieją.
-Tak... cieszę się.
CZYTASZ
"Nudne życie" GerPol
RomansPisałam to trochę na haju i dawno temu więc historia nie trzyma się kupy, a zakończenie jest dość mocno na siłę, ale zapraszam wszystkich zainteresowanych