Rozdział 12

5 0 1
                                    

Usiadłam na kanapie w salonie, wzięłam do ręki telefon i zaczęłam przeglądać media społecznościowe. Oczywiście próbowałam zachować spokój i nie interesować się już Martinem, ale tak się nie dało. Weszłam na profil Martina, bardzo mnie kusiło by dowiedzieć się co robił w ostatnich dniach. Skoro zaskoczyła mnie dziewczyna w jego domu, to może było ich więcej?
Przeglądając jego profil zobaczyłam, że ma w znajomych: Kalina Tryda
Imię i zdjęcie profilowe pasowało do nowo poznanej dziewczyny. Weszłam w jej profil i oglądałam zdjęcia. Po fotkach można było wywnioskować, że jest sentymentalną osobą. Miała wstawione zdjęcie dwóch małych dziewczynek, zapewne była to ona z jej siostrą. Wyglądały uroczo. Zrobiło mi się smutno na myśl, że ja nie mam nikogo takiego. Do domu wszedł Wojtek z siatkami pełnymi produktów spożywczych
-Cześć Elena, czy w pakujesz te rzeczy do lodówki? Przed domem czeka na mnie Karola
-Oczywiście- Wojciech wyszedł z domu do swojej dziewczyny, a mi zostało rozpakowywanie zakupów.
Wkładałam jedzenie do lodówki gapiąc się w telefon. Nie mogłam spuścić wzroku ze zdjęć Kaliny. Wkładając masło na górną półkę telefon zawibrował i przyszło powiadomienie: Kalina Tryda udostępniła 1 post
Weszłam na nie i zobaczyłam filmik z imprezy. Znałam to miejsce, nie było tak daleko od mojego domu. Nie miałam nic lepszego do roboty, a dostałam zaproszenie na tą imprezę. Postanowiłam, że ubiorę żółtą sukienkę i pójdę na imprezę. Nie widziałam lepszego rozwiązania.
Zadzwoniłam po taksówkę i już zaledwie 5 minut później pojawiła się przed moim domem. Wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu. Kierowca zawiózł mnie w podane wcześniej miejsce. Gdy stałam już pod klubem ostrożne weszłam do środka.
-Hej mała
-hej- nie miałam pojęcia kto to mówi, ani nie wiedziałam czy te słowa były skierowane do mnie, ale i tak odpowiedziałam.
Szłam holem, a ludzie wpadali na mnie jak zwierzęta. Było widać, że alkohol panuje tutaj od dłuższego czasu. Szlam i doszłam do baru, aż zobaczyła mnie Kalina
-Hej jednak przyszłaś
-Aa jakoś znalazłam na to czas
-Super!! Przyszło kilka chłopaków, ale chyba ci to nie przeszkadza???
-Nieee jest spoko- tu nie było kilka chłopaków! Była ich masa. Impreza była tak duża, że ludzie prawie nie mieścili się w klubie
-Idzesz ze mną?- Kalina spytała się mnie i złapała za rękę. Pociągnęła mnie do pokoju gdze faktycznie były same dziewczyny. Usiadłam koło niej, a ona wstała i oznajmiła wszystkim
-Słuchajcie to jest Elena, nasza nowa kumpela- reszta dziewczyn popatrzyła się na mnie. Miały uśmiech na twarzy, radość ich rozpierała.
Gdy Kalina dołączyła do koła i usiadła koło mnie po cichu wyszeptała do mojego ucha
-To dobre dziewczyny, ale uważaj na tą w srebrnej sukience. Jej rodzice są dziani, a ona ma gadane. Lepiej z nią nie zadzieraj.- popatrzyła na mnie z poważną miną i po chwili odwróciła się do reszty nakładając na twarz nieszczery uśmiech.
Dziewczyny plotkowały. Podzieliły się na grupki, aż zaczęły się odgadywać nawzajem. Ja z Kaliną siedziałysmy z boku obserwując zachowanie dziewczyn. Kalina wkońcu wstała i stanęła koło drzwi. Odwróciła się w moją stronę, czekając aż do niej dołączę. Gdy wyszłyśmy z pokoju stałyśmy w holu. Jacyś nienormalni faceci stali na stołach oblewając alkoholem i colą resztę osób. Były też osoby które na kanapie domyślam się co paliły. Kalia pociągnęła mnie w głąb ludzi i razem tańczyłyśmy jakiś sztywny taniec. Klimat całej tej imprezy mogłam określić jako najgorszy na którym do tej pory byłam, ale towarzystwo Kaliny sprawiało, że impreza stała się najlepszą w moim życiu. Podeszłyśmy do baru po dolewkę napoju, ale nagle zaczęło coś pipczeć i z sufitu lała się woda. Ktoś uruchomił system przeciwpożarowy. Ludzie zaczęli uciekać nie z powodu "pożaru" ale straż i policji, która po włączeniu alarmu została automatycznie o nin poinformowana.
Ja z Kaliną wyszłyśmy tylnymi drzwiami wsuadłyśmy do samochodu, ale nie odjechałyśmy. Kalina wyciągnęła z pod sweterka butelkę whisky. Zaczęłyśmy się śmiać nawet nie wiem z czego. Odkreciłyśmy butelkę i oby dwie zaczęłyśmy pić zawartość z gwinta.

Za mało czasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz