Rozdział 15

1 0 0
                                    

To była męcząca i wiecznie dłużącą się noc. Chciałam nie spotkać wujka następnego dnia, żeby nie musieć się z niczego tłumaczyć! Ooo życie było by wtedy takie piękne! Szkoda, że nie prawdziwe.
A może jednak?
Gdy tylko wstałam ubrałam się bo w ciąż było mi zimno, cały czas zimny podmuch wiatru powodował u mnie nieustanny dreszcz. W domu było tak cicho, że dobijał mnie dźwięk zegara TIK TAK TIK TAK. Powoli opuściłam poddasze i zamknęłam drzwi do mojego pokoju. Te dłużące się minuty kiedy schodziłam po schodach, spodziewając się mojego wujka siedzącego patrzącego na mnie groźnym spojrzeniem nie dawały mi oddychać. Mój oddech był tak płytki, że czułam już swoje płuca w gardle. Te niemiłosiernie wkurwiające minuty, zaliczały się do tych najgorszych w moim życiu. TIK TAK TIK TAK, dalej mimo zamkniętych drzwi słyszałam ten jebany zegar. Kolejny schodek, byłam już coraz bliżej.TIK TAK TIK TAK, kurwa czy ktoś może to wyłączyć?? Zadawałam w kółko to pytanie, chociaż znałam odpowiedź. TIK TAK TIK TAK, już jestem na przedostatnim. Jeszcze nie odważyłam się popatrzeć. Głowę dalej miałam spuszczoną, a mój wzrok wędrował na moje czarno-czerwone pantofle. TIK TAK TIK TAK, byłam  już na dole. Chociaż bardzo nie chciałam tego zrobić, wkońcu musiał nastać ten moment. Wzniosłam głowę i ku mojemu zaskoczeniu, nie było tam nikogo, ani jednej żywej duszy. Rozejrzałam się jeszcze raz, aby mieć pewność. Nikogo, nikogo oprócz mnie nie było. Czyżby moja "kara" nagle się rozpłynęła?

Za mało czasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz