„Moja wina?!"

25 3 3
                                    

Patryk zaparkował centralnie przed drzwiami NoBoCoTo i wysiadł najpierw by otworzyć mi drzwi.
Uśmiechnęłam się tyle na ile mogłam, bo w środku nadal czułam się podle i wiedziałam, że to uczucie szybko nie zniknie.
Chwycił mnie za rękę i weszliśmy w ten sposób razem po schodach, dzięki temu czułam, że przynajmniej na niego mogę liczyć.
Na głównym korytarzu nikogo nie było, ale w pomieszczeniach służących do mix/masteringu czy do montowania klipów siedzieli już producenci muzyczni i graficy. Widziałam jak patrzył na mnie Kamil Lanek i jak szybko odwracał wzrok gdy to zauważyłam. Porozmawianie z kimkolwiek chyba będzie trudniejsze niż myślałam...
*****
Zobaczyłam go wtedy. Siedział jak gdyby nigdy nic na białej sofie na przeciw wejścia. Instynktownie skinęłam głową na Patryka by ten został na korytarzu.
Gdy chłopak  ujrzał mnie w drzwiach wstał i do mnie podszedł z miną, która nie wróżyła nic dobrego. Nawet nie próbował się ze mną przywitać tylko od razu wypalił:
-I co ty kurwa najlepszego narobiłaś?
-Mateusz, przecież to nie ja- zwróciłam się do Żabsona ostrożnie- to zdjęcie jest zrobione z ukrycia.
-Może i tak, ale nie zmienia to faktu, że mogłaś kogoś poprosić o jego wywołanie.
-Jak ja nawet nie wiem kto je zrobił, mogę tylko podejrzewać...
-Igor. Igor je zrobił.
Kurwa, wiedziałam. Wiedziałam, że będzie chciał zemścić się na mnie za to, że nie chciałam z nim jechać nad morze.
-S-s-skąd to wiesz?-zająknęłam się.
Mateusz zgromił mnie wzrokiem jakby odpowiedź na moje pytanie była banalna. Bo w sumie mogłam domyślić się, że się mu pochwalił, tylko to był tak idiotyczne zachowanie, że nie chciało mi się wierzyć, że potrafił zniżyć się do takiego poziomu.
-Co zamierzasz z tym zrobić?- spytał jakby to była moja wina.
Przecież to nasz wspólny problem, ja się nie prosiłam o kłopoty, to one przyszły do mnie.
Złapałam z nim kontakt wzrokowy i odwróciłam się na pięcie. Moje ciało całe się spięło i poczułam, że zaraz nie wytrzymam i się rozpłaczę. Wyszłam więc szybkim tempem i zatrzasnęłam za sobą drzwi, za którymi czekał na mnie Patryk.
Otworzył przede mną ramiona, a ja się w nich schroniłam.
-No już już- uspokajał mnie, gdy tylko zrozumiał, że zbiera mi się na płacz- Nie zostawię cię z tym samej, z resztą Żaba też nie powinien tak cię traktować, ale to świadczy tylko o nim.
Wyjaśniłam mu po krótce jak przebiegała nasza rozmowa, a on tylko pokręcił głową na znak, że nie umie sobie tego poukładać. On patrzył na tą sytuację z perspektywy trzeciej osoby- nie był w to zamieszany, a co ja miałam powiedzieć jak byłam w jej samym centrum? Chyba powinnam sobie obciąć tą głowę.
-Przynajmniej mam już pewność, że zrobił to Igor w zemście, bo nie chciałam z nim jechać nad morze- powiedziałam po dłuższym momencie w ciszy gdy wchodziliśmy do auta.
Wyjechaliśmy z parkingu i wstąpiliśmy do Maca Drive by zamówić dwa burgery i colę na poprawę humoru. Potem wróciliśmy do mojego mieszkania i rozmawialiśmy na różne tematy, ale luźne by nie zadręczać  się ciężkimi sprawami i obejrzeliśmy film na netflixie. Byłam tak wdzięczna za ten wieczór Patrykowi. Nie chciałam myśleć o następnym dniu i tym co przyniesie, bo zdawałam sobie sprawę, że w końcu będę musiała wziąć się do działania i odpowiedzieć na wszystkie zarzuty ze strony internautów i przedstawić pierwsze oficjalne stanowisko no ten temat. Chciałam tylko by ten wieczór trwał i trwał, a Patryk przytulał mnie przez cały czas i nigdy nie puszczał...

|Qry|~„Które rosną na tym świecie"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz