„Plaża"

68 7 0
                                    

Kolejny dzień przywitał mnie słońcem zza okna. Szybko się przebrałam i zeszłam na dół na śniadanie.
Postawiłam dzisiaj na jasną i przewiewną stylizację.
-O nasz promyczek już wstał!- zażartował Tomek, gdy zobaczył jak wychodzę z zza rogu i uśmiecham się do chłopaków.
Przy stole siedzieli już Mati, Patryk, Kuba, Tomek i Igor, który nawiasem mówiąc nie wyglądał za dobrze. Oczy miał spuchnięte i w ogóle na mnie nie patrzył. Też udałam, że go nie zauważyłam i najgruntowniejszej nigdy nic wyjęłam talerz z szafki i położyłam na nim tosty, które chwile wcześniej wrzuciłam do tostera.
Usiadłam obok niego i jadłam w ciszy przysłuchując się rozmowom chłopaków na temat dzisiejszych planów. Wymyślili, że jest dzisiaj na tyle gorąco, że nie będziemy siedzieć na dupie i w końcu pójdziemy na plażę. Bardzo mi się ten pomysł podobał.
Odstawiłam talerz do zlewu. Widziałam, że Igor też już skończył jeść więc wzięłam też jego naczynie bez pytania i po nim zmyłam. Taki odruch.
-Laura!- zawołał Żaba gdzieś spoza kuchni.
Odchyliłam głowę, żeby lepiej słyszeć to co do mnie mówi.
-Jak pozmywasz to weź się już przebiera w kostium i spakuj rzeczy, bo byśmy za półgodziny jechali.
On chyba sobie żartuje! Półgodziny to za mało dla mnie by się wyszykować. Nawet na plaży lubiłam mieć delikatny make-up więc musiałam zmyć ten, który robiłam rano i zrobić taki sam tylko wodoodpornymi kosmetykami.
Oderwałam się od zmywania i chciałam iść już na górę, ale wtedy ku mojemu zdziwieniu Igor pociągnął mnie lekko za rękę, a sam wstał i oparł się o blat.
-Igor, ja nie chce...
-Ale posłuchaj ten ostatni raz- przerwał mi.
Przewróciłam oczami i naprawdę chciałam iść, ale nie mogłam być taka chamska i go zostawić znowu. Wiedziałam, że i tak moje zdanie w stosunku do niego raczej się nie zmieni, więc przystałam na jego propozycje. Staliśmy na przeciwko siebie.
-Muszę cię przeprosić.
-Mówiłeś to już- wypomniałam.
-Ale teraz tak naprawdę. Zachowałem się jak dupek, w sumie to nim jestem i pewnie ciągle się tak zachowuje, ale naprawdę nie chciałem cię wtedy zranić.
-Kiedy? Wtedy gdy mnie zgwałciłeś? Igor nie mogę ci tego zapomnieć.
-Chodzi mi o wczoraj... mogłem być wobec ciebie bardziej delikatny.
-Dobrze, że to zauważyłeś.
-Wiem, że tego co ci zrobiłem te cztery lata temu nie da się zignorować, ale czy mogłabyś przynajmniej wybaczyć mi wczorajszy dzień? Naprawdę nie chce się z tobą kłócić. Wiem też, że nigdy nie będziesz mnie lubiła tak jak wcześniej, ale nie wiem jak ty, ale ja wolałbym spędzić ten wyjazd w miłej atmosferze bez żadnej złej krwi.
Westchnęłam ciężko i pokiwałam głową.
-Spróbuję- odparłam.
Odeszłam od niego, ale on gdy wychodziłam zapytał jeszcze:
-Laura...Mogę cię przytulić?
Nie powinnam mu pozwolić, bo przecież jeszcze mu nie wybaczyłam tego, ale trudno było mi też odmówić. Przecież to tylko zwykłe przytulenie, co nie?
Wróciłam się i znowu stanęłam przed nim. Jego ręce oplotły mnie w talii, a ja położyłam głowę na jego ramieniu. Ostry zapach perfum wbijał mi się w nozdrza, ale miał też w sobie coś co mnie przy nim trzymało i sprawiało, że nie chciałam się od niego odrywać.
***
Wróciłam do swojego pokoju i przebrałam się w strój kąpielowy tak jak kazał mi Żaba. Do torby plażowej spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy czyli: ręcznik, koc, krem z filtrem i coś do picia. Zeszłam na dół, gdzie wszyscy już na mnie czekali.
-Daliśmy ci półgodziny, a nie godzinę!- Mateusz zdenerwował się.
-Przecież doskonale wiesz, że się w tyle nie wyszykuje. Poza tym Lili jeszcze też nie ma.
-Lila powiedziała, że dojedzie do nas, bo musi nagrać reels na instagrama jakiś makijażowy, więc jej się zejdzie.
-Dobra, mniejsza o to- machnęłam ręka i wsiadłam do samochodu.
Usiadłam obok Patryka, a za nami siedział Igor z Kubą.
Chłopaki wstąpili jeszcze do sklepu by kupić coś mocniejszego do picia, a ja wtedy zajęłam się obrabianiem kolejnego zdjęcia do postu na Instagram, bo co jak co, ale to też było moje zajęcie, które pozwalało mi się w jakiś sposób utrzymać.
Gdy chłopaki wrócili pojechaliśmy prosto na plażę.
Kizo i Zetha razem z Tomkiem wyjmowali browary, których kupili całą skrzynkę. Nie było to zbyt odpowiedzialne by pić na plaży, ale przecież jesteśmy dorośli.
Ja, Igor i Mateusz rozłożyliśmy koce i położyliśmy się na nich.
Wzięłam jedno z piw i je otworzyłam. Było zajebiście zmrożone jakby wyciągnięte z lodówki i położyłam głowę na klacie Patryka, który akurat też się położył.

 Było zajebiście zmrożone jakby wyciągnięte z lodówki i położyłam głowę na klacie Patryka, który akurat też się położył

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

laur.aa:  Jadę furą tak jakbym ukradł...🤪
*10037 polubień*
Komentarze (+1,500):

@zabsonziomal: A z kim to się tak jeździ 🤔?
@qry_rjs:@zabsonziomal: ze mną
@reto_synku: @zabsonziomal: na pewno nie z tobą 😈

@kizo_wnik_058: Oh nice 🍒 You're boobs is amazing would you like to send me pic?
@kizownikikiza:@kizo_wnik_058 Haha szef😂

Zaśmiałam się na komentarz Kizo. Zawsze mnie rozśmieszał. Podniosłam głowę z klatki piersiowej Patryka i wstałam. Zdjęłam jasne dresy i będąc już w samym bikini wbiegłam do morza, a za mną od razu wskoczyli Igor i Mateusz. Bawiliśmy się jak nigdy. Przez chwilę nawet poczułam się jak małe dziecko, co było miłą odskocznią od tego dorosłego i trudnego życia.
Patryk dołączył chwile później i przewrócił mnie, a ja upadłam na piaszczyste dno. Odpłaciłam się mu tym samym i wskoczyłam na jego barki. Oboje runęliśmy w wodę.
-Laura!
Brzmiał jakby nagle na mnie się zdenerwował.
Popatrzyłam zdezorientowana. Zrobił poważną minę, ale zaraz się roześmiał.
-Boże, myślałam, że coś ci zrobiłam- parsknęłam śmiechem.
Kąpaliśmy się jeszcze chwile, a potem wyszliśmy na brzeg zapalić jointa i napić się browara...

|Qry|~„Które rosną na tym świecie"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz