Wyjazd

123 7 0
                                    

Miałam za złe Beezy'emu i Qry'emu, że mnie znaleźli wtedy w hotelowym pokoju. Nie chciałam się budzić, nie chciałam wracać do „żywych". Chciałam umrzeć. Najpierw wypierałam tą myśl, ale gdy tylko obudziłam się na szpitalnym łóżku doszłam do wniosku, że zawsze chciałam tego podświadomie, a przez wydarzenia, które w tamtym czasie miały miejsce, moje myśli na ten temat tylko się nasiliły.
Jednak dzisiaj mogłam z dumą oznajmić, że już nic nie łączy mnie z dawnym życiem. Przez ostatnie cztery lata stałam się kompletnie inną osobą. Zmieniłam się o sto osiemdziesiąt stopni, a dzisiaj nadszedł dzień, w którym odbierałam dyplom ukończenia studiów- na kierunku „muzyka w mediach i produkcja muzyki". Rok po tym jak pożegnałam się na dobre z dawną sobą złożyłam papiery na ten właśnie kierunek, bo doszłam do wniosku, że jeżeli mam mieć już to wyższe wykształcenie to chciałabym je ukończyć na kierunku, który przyda mi się w mojej pracy. Bowiem ciągle pracowałam z Żabą w wytwórni i to jedyna rzecz, która nie zmieniła się od tych czterech lat.
Wszyscy studenci mojego kierunku ustawili się obok siebie i zostały nam wręczone dyplomy.
Gdy wyszłam z uczelni postawiłam telefon we wgłębieniu ściany, włączyłam samowyzwalacz i zrobiłam zdjęcie, które następnie wrzuciłam na instagrama, którego bez przerwy prowadziłam.

laur

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

laur.aa: Finally ukończyłam moją edukację😚
*4,5000 polubień*
*Komentarze (+1,300)*:

@zabsonziomal: Pani producent to teraz wreszcie Pani Magister ❤️
@laurkilaurki.fp: Brawo Laura 🫶🏻 Jesteś super, pamiętaj!
@laur.aa: @laurkilaurki.fp dzięki wielkie 💪🏻
@laurkilaurki.fp: @laur.aa 🥵❤️
@Kolacjapodana: Skoro taka głupia i tępa dziwka, co puszczała się swego czasu z każdym raperem ukończyła studia, to ja zrobię doktorat 💪🏻
@laur.aa: @kolacjapodana życzę ci tego 😘

Wróciłam do swojego mieszkania metrem, przebrałam się w wygodne ciuchy i usiadłam na kanapie z laptopem. Dzisiaj miałam typowy dzień ogarniania wszystkich maili i zleceń od wytwórni. Jeden z maili był nawet od Lanka, co mnie zdziwiło, bo przecież on sam produkował sobie bity, a teraz nagle potrzebował mojej pomocy. Odpisałam mu, że
pogadamy dzisiaj w studio po południu i lepiej żeby był, bo nie jest jedyną osobą, która chce ode mnie bit.
W pośpiechu zjadłam obiad i wyszłam około godziny szesnastej z domu. Tym razem zamówiłam Ubera, bo droga metrem, a potem autobusem do studia była zbyt długa, a autobus nie zawoził mnie pod samo studio, więc z przystanku musiałam jeszcze przejść kilka przecznic.
***
-Ileż można na ciebie czekać?- zawołał Lanek, gdy przekroczyłam próg pomieszczenia.
-Chociaż raz ty przyszedłeś przede mną- Lanek miał to w zwyczaju, że odkąd go znam nigdy nie przyszedł na czas, więc umawianie się z nim to była istna masakra. Strasznie mnie tym denerwował i doskonale o tym wiedział.
-Ja? Ja zawsze jestem na czas!- zarzekał się.
-Na godzinę czasu po mnie. To się zgadza- odparłam.
-Nie mówi się godzina czasu- poprawił mnie, a ja tylko przewróciłam oczami i usiadłam na białej kanapie obok niego.
Wypytałam się co dokładnie miałabym dla niego zrobić. Chodziło mu o realizacje dźwięku i oczywiście bit pod jego singiel na nową płytę.
-Czemu nie zrobisz tego sam?- nie chciałam by to wyszło chamsko, że mam do niego jakieś pretensje przez to, że mnie poprosił bym coś zrobiła, ale chyba jednak trochę tak wyszło.
-A gdzie ja na to wszystko czas znajdę? Dziewczyno bycie artystą, to coś więcej niż bycie artystą. To jest bycie artystą!
Powiedzmy, że zrozumiałam, powiedziałam w duchu, a tylko mruknęłam.
Jeżeli on uważał się za artystę to ja jako producent muzyczny też powinnam za taką się uważać, ale nie mam tak przerośniętego ego jak on, więc nie potrzebowałam się tak deklarować.
Usiadłam do komputera i zaczęliśmy pracę. Lanek dawał mi porady i sugestie jak ma brzmieć ten bit. Dziwne, ale od godziny byliśmy sami w studiu, a to rzadko się zdarzało. Zawsze się tam ktoś kręcił, choćby tylko przyszedł po coś, bo czegoś zapomniał albo przyszedł się przywitać, ale absolutnie nigdy chyba jeszcze nie byłam w studio tylko z drugą osobą.
****
Zaraz mu wpierdolę przysięgam! Ten człowiek mnie zaraz wykończy.
Kamil siedział od półgodziny w kabinie i cały czas mnie poprawiał. Cały czas mu coś nie pasowało, miał chyba jakiegoś pierdolca.
-Weź jakbyś głośniej mój wokal  dała- powiedział przez mikrofon.
-Przecież kurwa przed chwilą kazałeś ściszyć- warknęłam.
Przesunęłam wyżej pasek do zwiększania głośności.
Przez chwilę wydawałoby się, że jest dobrze, aż nagle Kamil odsunął się od mikrofonu zdjął słuchawki z uszu i wyszedł do mnie.
-Co znowu?- zapytałam z pretensją- Mam ściszyć?
Spojrzał na mnie z niezrozumieniem.
-Czemu się tak unosisz od razu?
-Bo kurwa ciągle coś ci nie pasuje- warknęłam kolejny raz.
-Nie moja wina, że coś tu cały czas odpierdalasz zamiast robić to co ci mówię.
-Od kiedy mam się ciebie słuchać?- podniosłam ton głosu.
- Od wtedy kiedy ze mną pracujesz!- podszedł do mnie i prawie zrzucił mnie z krzesła i sam na nim usiadł.
-Kurwa, debilu- zaklęłam, a wtedy drzwi do pomieszczenia się otworzyły.
No wreszcie, złożyłam ręce jak do modlitwy.
-Laura, co ty taka agresywna?- zapytał Żaba widząc moją minę, ale ja nie odpowiedziałam.
Podszedł do mnie i mnie przytulił. Uwielbiałam w nim to, że byliśmy ze sobą bardzo blisko, często się przytulaliśmy, ale nigdy nie oczekiwał czegoś w zamian.
Kilka miesięcy temu nawet zdarzyło nam się spać razem w hotelowym łóżku, po koncercie w Katowicach, ale oczywiście do niczego nie doszło. Po prostu przytulaliśmy się całą noc, ale odkąd Mateusz zaczął spotykać się z Lilą Janowską- influencerką modową- musieliśmy wydłużyć dystans między nami.
-Słuchaj przyszedłem tutaj tylko po to, by się ciebie o coś zapytać.
-No to mów, a nie pierdolisz- powiedziałam.
-Razem z całym Chillwagonem planujemy wyjazd nad morze.
-A po co ja wam tam?
-Chcemy zrobić na tym wyjeździe płytę- wyjaśnił i zapytał po chwili- Zgadzasz się?
Bardzo nie miałam wyboru, bo nie chciałam zawieść najlepszego przyjaciela, wiem, że nikt inny by z nimi nie pojechał, bo producenci tacy jak Lanek czy Wroobel mają za dużo roboty, a ja tak się składało, że miałam akurat kilka dni wolnych i Mateusz o tym doskonale wiedział.
Więc się zgodziłam, ale zapomniałam o jednej ważnej rzeczy.
Na tym wyjeździe będą wszyscy z Chillwagonu- łącznie z Patrykiem i Igorem.

|Qry|~„Które rosną na tym świecie"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz