Z naszej podróży polecieliśmy prosto do Korei. Wiedziałem, że wieści o naszych zaręczynach się pojawią, ale nie chciałem by nasze rodziny dowiadywały się w ten sposób. Poprosiłem swojego menadżera o kontrolowanie różnych artykułów i innych treści.
W Korei wylądowaliśmy późno w nocy. Wszyscy byli zmęczeni, a i tak czekała nas jazda do domu. Jisung, który był niezłym śpioszkiem, przespał cały lot. Mimo to, dalej był zmęczony i zależało mi, aby jak najszybciej dostać się to mieszkania.
Po około pół godzinie, znaleźliśmy się na miejscu. Pozwoliłem Jisungowi na sen, kiedy ja ogarnąłem część rzeczy. Mogłem również w końcu zaopiekować się swoimi kotami.
Ze względu na pobyt w Korei, moje współprace i różne kampanie zostały tymczasowo przerwane. Moje życie prywatne było dla mnie równie ważne jak kariera. Podpisując różne umowy zawsze zaznaczałem, że życie prywatne wpływa na mój komfort pracy.
Mimo że było późno, bliżej wschodu niż północy, dalej nie poszedłem spać. Tego samego dnia po południu spotykały się nasze rodziny. Była to jedyna i najrozsądniejsza opcja, by poinformować ich o naszym ślubie. Wolałem część rzeczy przygotować już teraz. Funkcjonowanie nocą nie sprawiało mi większego problemu.
🎀
Rano obudził mnie hałas. Hana nie było obok mnie, więc zapewne był to on. Sungie był niezdarą, ale to z jednej strony urocze. Wstałem z łóżka i udałem się w stronę kuchni. Znów się nie myliłem. Jisung stał jak słup soli i wpatrywał się w rozbity talerz. Stawiając małe I ciche kroki, podszedłem do niego. Przytuliłem Hana od tyłu, jednocześnie zaskakując go.
- Nic się nie stało, skarbie - szepnąłem i pocałowałem jego czubek głowy. Zanim zabraliśmy się za sprzątanie, pozwoliłem sobie na dalsze przytulanie.
Po śniadaniu oraz ogarnięciu się, kontynuowaliśmy przygotowania do spotkania rodzinnego. Samo rozłożenie stołu, doniesienie krzeseł nie stanowiło większego problemu. Najbardziej czasochłonne, ale zarazem najzabawniejsze było gotowanie. To raczej ja królowałem w kuchni, a Jisung albo dokuczał, albo starał się pomóc.
- Minho, nudzi mi się - powiedział Jisung. Przytulał mnie od tyłu i spoglądał przez moje ramię.
- Mógłbyś nakryć do stołu ? Ja zaraz skończę gotować, a za godzinę zjadą się goście - na moje słowa Han przytaknął i wziął się do roboty.
Uwinęliśmy się z czasem i chwilę po skończeniu przygotowań, zadzwonił dzwonek do drzwi. Byli to moi rodzice. Byli bardzo punktualni, więc nie zdziwiłem się ich wczesną obecnością. Gdy tylko znaleźli się w progach naszego mieszkania, przywitaliśmy się z nimi. Ja i Jisung dalej kryliśmy się z wieściami o zaręczynach. Woleliśmy poczekać na resztę.
Następni pojawili się rodzice Hana. Zaprosiliśmy jego ojca oraz matkę ze swoim partnerem. Wypadało zaprosić obojga. Nie miałem złej opinii na temat ojczyma Jisunga, gdyż to on wspierał jego matkę i pomógł jej wyjść z nałogu. Mama Hana tkwiąc w uzależnieniu, nie zachowywała się w stosunku do Sungiego w porządku. Dlatego mimo że, z początku nie docenialiśmy roli jego ojczyma, teraz jesteśmy za to wdzięczni.
Ostatnia pojawiła się moja siostra ze swoją rodziną. Lubiłem spędzać z nimi czas, a to nie było ich pierwsze spotkanie z Jisungiem. Gdy wszyscy zasiedli do stołu, ja podałem pierwsze danie. Lubiłem gotować, więc przygotowywanie potraw dla gości, wcale mi nie przeszkadzało.
Atmosfera była naprawdę przyjemna. Miło się oglądało jak nasze rodziny się dogadują. Nie mogłem się doczekać aż w końcu ogłosimy nasze zaręczyny, ale najpierw musiał nastać odpowiedni moment.
- A wy co tak na siebie patrzycie - odezwała się moja siostra. Starałem się schować swój uśmiech, ale było to nie do wykonania. Jisung natomiast zarumienił się i schował twarz w swoje dłonie. Szturchnąłem go łokciem, aby na mnie spojrzał. Han zrozumiał moje zamiary i kiwnął głową.
Wstaliśmy, popatrzyliśmy się na gości i pokazaliśmy im pierścionek zaręczynowy. Przez cały pobyt, Jisung zakrywał dłoń bluzą.
- Pobieramy się - oznajmiłem, wzbudzając szok na twarzach gości. Nie widząc nieprzyjemnej reakcji, i ja, i mój narzeczony uśmiechnęliśmy się jeszcze szerzej.
Resztę dnia spędziliśmy naprawdę miło. Rodzina wypytywała się o szczegóły, kiedy nawet my nie mieliśmy szczególnych planów. Cieszyłem się jednak, że wieści o naszym ślubie zostały miło przyjęte.
![](https://img.wattpad.com/cover/355069975-288-k333664.jpg)
CZYTASZ
Our Perfect Relationship
FanfictionDalsze losy modela Lee Minho oraz jego chłopaka Han Jisunga. Żyjąc we Francji kiedy model przygotowuje się do fashion week-u i wielu innych współprac,wiele rzeczy może ulec zmianie. Han przygląda się również zdrowiu Minho, które powoli schodzi na z...