6:30 Piątek
Ahh to dziś , to ten dzień ,dzień w którym o 19 pojadę z Fabianem! Na całe dwa dni! Ohh Tak.
Jestem taka ciekawa co się wydarzy.
-No dobra teraz nie czas,na wyobrażanie sobie tego co będzie, trzeba iść do szkoły,chociaż nie..Hmm mojej mamy nie ma ! Zakupy-powiedziałam po cichu
Podeszłam do szafy wyjęłam spodnie nie dawno zakupione i bluzkę także nie dawno zakupioną..Wyjęłam bieliznę, po czym poszłam do łazienki..Podeszłam do wanny odkręciłam kurek z ciepłą wodą ,zdjęłam piżamę i weszłam do wanny.
30 minut później
Gdy się już ubrałam i umyłam poszłam do kuchni nucąc swoja ulubioną piosenkę,wyjęłam mleko i płatki. Włączyłam TV i jakiś tam program , jadłam i patrzyłam na kanał który włączyłam.Po skończonym posiłku włożyłam miskę do zmywarki wzięłam z pokoju pieniądze ,telefon i torebkę.Poszłam założyć buty i kurtkę.
40 minut później
Gdy byłam w galerii ,zaczęłam wchodzić to sklepów jak leci,lecz nic nie znalazłam tam ciekawego..Zaczęłam myśleć i uświadomiłam sobie iż jutro sa moje urodziny! Pomyślałam jeszcze przez chwilę i tak to rzeczywiście jutro, ojejku jak mogłam zapomnieć.No nie wierzyłam po prostu.
Nagle zobaczyłam sklep , a na wystawie była śliczna bluzka,od razu wbiegłam do tego sklepu i podeszłam do tej bluzki wzięłam jedną z moim rozmiarem i poszłam do przymierzalni.Bluzka była śliczna krótka,ledwie zakrywała brzuch,była koloru szarego,z sercem na środku.Była śliczna i miała takie dość duże wycięcie na bokach.Zapłaciłam i poszłam do kawiarenki położonej nie opodal sklepu.Usiadłam a po chwili podszedł do mnie wysoki blondyn z śnieżno białymi zębami,trzeba przyznać uśmiech miał boski.
-Coś podać?-zapytał
-Tak poproszę zimną wodę z cytryną-odparłam posyłając mu nie winny uśmiech
Przede mną znajdowało się piękne duże okno ,widziałam przez nie całe miasto, było tak pięknie,zaczęłam myśleć o Fabianie i o wszystkim tak jakby też o niczym.
-Pani woda z cytryną-powiedział chłopak podając mi ją.
-Dziękuje -odpowiedziałam lekko uśmiechając się.
Gdy wypiłam zorientowałam się iż jest godzina 14:30!
Dokończyłam szybko moje zamówienie położyłam pieniądze i odeszłam tak szybko jakbym biegła truchtem.
30 minut później
Byłam już w domu.Pobiegłam do swojego pokoju i zaczęłam pakować do małej walizki rzeczy.Wzięłam jedną sukienkę trzy bluzki jedne jeansy ,krótkie spodenki,jedne trampki ,bieliznę, i szpilki..
Godzina 15:34
Zaraz powinien przyjechać Fabian.Poszłam do kuchni nalałam wody do szklanki i usiadłam przed laptopem.
Zalogowałam się na Facebook'a i zaczęłam przeglądać powiadomienia.Po chwili ktoś zapukał do drzwi.Podeszłam i otworzyłam.
-No cześć księżniczko-powiedział patrząc na mnie z małymi iskierkami w oczkach.
-Cześć ,już myślałam że nie przyjedziesz hah- powiedziałam wciągając go do środka.
-No jakbym mógł...- Powiedział śmiejąc się.
-No właśnie!-Odparłam.
-No to co jedziemy bo przed nami jest kawałek drogi.-powiedział przytulając mnie.
-Tak tak jasne -odparłam Wtulając się w niego.
Wziął moją walizkę a ja ubrałam się zamknęłam drzwi i wyszłam zaraz za nim.Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy.Prawie nie rozmawialiśmy pewnie przez to że cała drogę spałam haha .
Godzina 6:10 następnego dnia.
Obudziłam się przeciągnęłam i wstałam z łóżka,gdy chciałam położyć moje nogi na podłożu , poczułam coś twardego.Spojrzałam na dół i zobaczyłam Fabiana,leżącego na podłodze.
-Fabian..-powiedziałam potrząsając nim lekko
-J-już.-odparł zaspany chłopak.
-Co ty robisz na tej podłodze?-zapytałam ze zdziwieniem
-Zajęłaś całe łózko więc musiałem coś ze sobą zrobić haha-odparł przecierając oczy.
-Oj ty głupku!- Powiedziałam śmiejąc się.
-No masz rację-powiedział.
-Chcesz coś do jedzenia?Przyszykuję coś - Zapytałam
-Nie,z tego co wiem o godzinie 7 mają nam przynieść, jakbyś nie wiedziała jesteśmy w hotelu hahaha -odparł chłopak śmiejąc się głośno.
Popatrzyłam na niego ze złością w oczach i szturchnęłam go mocno ,wstałam wzięłam rzeczy z walizki i udałam się do ogromnej łazienki.Była piękna! Drzwi były lekko niebieski po prawej stronie stał mały kosz,po lewej była toaleta , a obok umywalka w rogu stał prysznic a po lewej stronie była ogromna wanna.Zamknęłam za sobą drzwi napuściłam wody do wanny ,rozebrałam się i wskoczyłam.
-Marysiu mogę na chwile wejść?-Zapytał Fabian
-Po co?!-zapytałam zdenerwowana
-Wczoraj zostawiłem telefon na umywalce.To mogę?-Zapytał błagającym głosem.
-Dobra ,ale szybko i nie patrz!-Powiedziałam prawie że krzycząc.
Fabian wszedł do łazienki spojrzał na mnie i zachichotał głupio ,wziął telefon i wyszedł.
20 minut później.
Gdy wyszłam z łazienki śniadanie było już obok łóżka.
Ehh no to jest na razie tyle jutro postaram się dokończyć dzień z życia Marysii, przepraszam że tak długo nie było rozdziału ale nie mogłam!Mam nadzieję że osoby które to czytają wybaczą mi.. Przepraszam że nie dokończyłam tego dnia ale jestem tak zmęczona ! Po prostu padam.Dobranoc ♥♥