Siedziałam na lekcji prawie zasypiając. Praktycznie całą noc czytałam książkę. Kocham czytać książki. To jest taka odskocznia od mojego nudnego ale "idealnego" życia. Szczerze, nic nie było w moim życiu idealne. Idealni przyjaciele, chłopak i rodzina.Przyjaciele, znali tylko "idealną" Destiny Harris a nie tą prawdziwą. Na imprezach widziałam że mój "chłopak" mnie zdradza. Ale w sumie miałam i mam to w dupie bo wcale go nie kocham, tylko jesteśmy najpopularniejsi w całej szkole więc musimy być "najpopularniejszą i najlepszą parą". Poza tym rodzice mi kazali. A poza tym on chyba przeleciał dosłownie całą szkołę, co jest chore. Jakbym naprawdę była z nim w związku to bym dawno go rzuciła. Nie toleruje zdrady. Brzydzę się nią. Nie rozumiem jak tak można zrobić. Po co? Co ci to da? No właśnie nic.
Rodzice odkąd się urodziłam wmawiali mi że muszę być idealna i nie mam nic do gadania w tej sprawie. Porównywali mnie do każdego. Nienawidzę ich. I nie mogę się doczekać aż wreszcie pojadę na studia do Londynu. Mieszkam w Malibu więc Londyn to dobra opcja z tego powodu, że samolotem leci się tam jakieś 11 godzin. Z tego co wiem.
Dzwonek wybudził mnie z transu, w którym się znalazłam. Zaczęłam pakować swoje rzeczy i wyszłam z klasy. Zatrzymał mnie tylko głos jednej z moich "przyjaciółek".
-Hej! Destiny!
Boże. Ja chcę już wracać do domu. Przybrałam na twarzy ten sztuczny uśmiech i się odwróciłam.
-Heej Alice. Dawno się nie widziałyśmy, co tam?
-Bez przesady. Nie widziałyśmy się tylko przez weekend. Aż tak się za mną stęskniłaś?
Z naszej paczki to ona była najbardziej wkurwiająca. No może po Jasmine. Alice była po niej. Westchnęłam i czekałam aż zacznie kontynuować.
-Dzisiaj Max organizuje imprezę i tak pomyślałam, że przyda ci się trochę rozrywki. No wiesz. Dawno nie byliśmy wszyscy razem na jednej imprezie.
-No nie wiem. Mam dużo nauki i nie wiem czy znajdę czas na kolejną wymyśloną przez ciebie imprezę.
-Nie przyjmuję innej odpowiedzi niż tak. Bądź gotowa na 18. Przyjadę po ciebie.
Oczywiście, zawsze musi być tak jak ona chce. Nie miałam już siły by się sprzeciwiać, więc po prostu od niej odeszłam.
*
Kiedy wróciłam do domu, szybko pobiegłam do pokoju. Nie mogłam się narazić na to, aby moi rodzice mnie zobaczyli. Jeszcze pewnie zaczęliby mnie krytykować i mówić, że wszystko źle robię.
Weszłam i położyłam się na łóżku. Chwyciłam komórkę i zaczęłam przeglądać media społecznościowe. Wow, miałam 198 tysięcy obserwacji na tiktoku i 220 tysięcy na instagramie. Postanowiłam, że wrzucę na relację jaki strój mam założyć na imprezę.
Pierwszy strój to była czarna sukienka z dużym dekoltem i długim rękawem. A do tego moja ulubiona torebka i obcasy.
A drugi strój to granatowa sukienka z wycięciem na udzie, która jak każdy mówił "podkreślała moje niebieskie oczy". I do tego jasna niebieska torebka i też obcasy.
Każdy mi mówił, że miałam "anielską" urodę.No bo jestem blondynką z niebieskimi oczami, prostym nosem i dużymi ustami. A do tego z figurą klepsydry. Okej, no mogę to przyznać, że akurat wygląd miałam idealny.
W końcu po 15 minutach sprawdziłam te relacje i wyszło na pierwszy wybór. Szczerze lubiłam tą sukienkę więc to chyba dobrze wybrali.
*
Siedziałam przy moim biurku i się malowałam. Do tego słuchałam mojej ulubionej piosenki od Lany Del Rey. Brooklyn Baby. Mogłabym słuchać tej piosenki ciągle i nadal by mi się nie znudziła. Naprawdę.