-Hej!- ktoś szturchał mnie mocno najprawdopodobniej z zamiarem obudzenia mnie.
Otworzyłem oczy i rozejrzałem się dookoła skonfundowany. Najpierw myślałem że osobą która próbowała mnie obudzić był Szwecja, ale po chwili ogarnąłem że Szwecja nie jest czerwony.
-Nie śpisz?- Chłopiec przestał mnie szturchać i patrzył na mnie z zaciekawieniem
-Nie śpię..- wymamrotałem, potarłem oczy i przyjrzałem mu się uważniej.
Jego flaga była czerwona z jakimiś złotymi literkami, ale widok tak bardzo mi się rozmazywał, że ciężko mi było je przeczytać.
Był ubrany trochę bardziej bogato ode mnie, ale jego strój o dziwo wyglądał na wygodny, w przeciwieństwie do falbanów w które często ubierali mnie i Szwecję rodzice.
-Gdzie ja jestem..?- rozejrzałem się po pokoju.
Leżałem zawinięty w jakąś pościel w kwiatki, a sam pokój miał kamienne ściany i kilka podstawowych mebli z ciemnego drewna.
Drzwi były zamknięte, a chłopiec siedział na stołeczku obok mojego łóżka.
-Jesteś u mnie w domu- odpowiedział wesoło.
-U ciebie?
-U mojego taty i mamy- uśmiechnął się szeroko.
-A gdzie oni są..?
-Oni...- otworzył szeroko oczy nagle- no ja miałem ich zawołać jak wstaniesz.
-To może idź ich zawołaj?- zasugerowałem, a chłopiec natychmiast zeskoczył z krzesła i wybiegł z pokoju.
Z jakiegoś powodu czułem się dziwnie bezpiecznie.. no i oczywiście próbowałem zrozumieć co tak naprawdę wcześniej się wydarzyło.
Nie wiem co stało się z ojcem, ale mama najprawdopodobniej przeżyła. Z jakiegoś powodu nie było tu też Szwecji, ale może jego zabrał Prusy? Trochę dużo pytań bez odpowiedzi.
Z resztą ojciec przecież tak łatwo nie odpuszczał, to nie możliwe że wtedy w pewnym momencie tak po prostu sobie poszedł.
- Привет!- Drzwi znowu się otworzyły a ja zastygłem przerażony.
-To mój tata!- Chłopiec stał dumny z siebie obok mężczyzny który właśnie wszedł za nim.
Obok Imperium Rosyjskiego.
Akurat o nim ojciec opowiadał nam dość sporo dość nieprzyjemnych rzeczy. Nie wiedziałem ile z tego co mówił było prawdą, ale za to jeśli chodzi o wzrost to miał chyba dość sporo racji bo ten gigant ledwo co mieścił się w drzwiach.
Schowałem głowę pod kołdrę i skuliłem się wystraszony. Dlaczego to u niego musiałem się znaleźć.. już wolałbym siedzieć u Austrii niż u niego.
-Wszystko dobrze..?- Spytał imperium spokojnie.
O dziwno nie próbował ściągnąć ze mnie kołdry, a jego głos brzmiał jakby autentycznie się martwił.
Nie odpowiedziałem mu i na wszelki wypadek nadal się ukrywałem.
-Soviet? Przyniósłbyś trochę wody?- spytał się.
Przez moment było cicho, a ja trochę się uspokoiłem. Wyjrzałem spod kołdry i zauważyłem że Rosjanin nadal nade mną stoi.
Uśmiechał się i wyglądał nawet dość przyjaźnie...?
-Ty jesteś Polska, tak?- spytał ewidentnie starając się mnie nie wystraszyć.
Pokiwałem głową.
CZYTASZ
𝕎𝕤𝕫𝕪𝕤𝕥𝕜𝕠 𝕟𝕒 𝕠𝕕𝕨𝕣ó𝕥
FanfictionPrzeciwieństwo większości historii z countryhumans jakie na codzień widujecie