Plany

126 12 42
                                    

-Powtórzysz?- spytałem wstając z podłogi.

-Ohhh... wspólny..- wymamrotał- Jestem Cesarstwo Niemieckie- uśmiechnął się szeroko.

Złapał mnie za rękę i potrząsnął nią energicznie.

-Witaj.. Jestem Polska- powiedziałem Niepewnie po czym puściłem jego dłoń.

-Jesteś tu nowy? Kto cię tu przywiózł? Znasz się z IR?- Wyglądał na dość podekscytowanego a ja czułem się co najmniej niezręcznie.

-Tak, Austria i Tak- odpowiedziałem bez przekonania.

Cesarstwo złapał mnie za ramie i przyciągnął bliżej siebie.

-Czuję, że się zaprzyjaźnimy!- oświadczył szczęśliwy.

Odepchnąłem go delikatnie i odsunąłem się na bezpieczną odległość.

-Tak.. już cię lubię- westchnąłem- co ty tu robisz?

-Ja? No tata mnie przyniósł.

-Przyniósł?

-No przyleciał i mnie niósł.

-Dobrze się czujesz?- popatrzyłem na niego krzywo.

-Nie...

-Widać- przewróciłem oczami- Jest jakiś cel dla którego tu jesteś?

-A tak- podskoczył lekko ucieszony- Vater powiedział, że mam cię przyprowadzić to będziemy omawiać.. rzeczy.

Chłopak zachowywał się dość nerwowo, jego ruchy były gwałtowne i energiczne. Wyglądał dosłownie jakby zaraz miał wybuchnąć na moich oczach.

Znowu złapał mnie za ramię i dosłownie siłą wyciągnął mnie z pokoju. Wróciliśmy razem do kuchni gdzie przy stole siedzieli IR i Prusy rozmawiając o czymś spokojnie. Sovieta nigdzie nie było ale specjalnie mi to nie przeszkadzało.

Mimo że byliśmy na miejscu Cesarstwo nadal trzymał się kurczowo mojego rękawa.

-Jesteś- Prusy popatrzył na mnie z sympatią i wskazał na dwa krzesła obok nich- siadajcie, chłopcy.

Usiadłem przy stole niepewnie, a CN który nadal wpatrywał się we mnie jak w obrazek usiadł obok nie. Kiedy wreszcie udało mi się wyswobodzić z jego uścisku rękaw to zaczął głaskać moje skrzydła.

-Mamy dla ciebie i Szwecji kilka opcji- zaczął tłumaczyć IR- Nie możemy was trzymać w niepewności.

-Pierwszą opcją jest to, że po prostu was oboje oddamy do sierocińca ale akurat tego chcielibyśmy uniknąć- dopowiedział Prusy- Jeśli chcecie pozostać razem możemy też spróbować przekonać Francję żeby was przyjęła, ale nie mamy gwarancji że tak się stanie.

-Lepiej nie- przerwał mu IR- Francja to cudowna kobieta, ale.. nie do końca radzi sobie z dziećmi.

-No w takim razie opcje są takie- German znów wrócił się do mnie- zrobimy tak.. Jeden z was zostanie tutaj, a drugi pojedzie ze mną i moim synem do Niemiec, co ty na to? Gdzie wolisz jechać?

Popatrzyłem między nimi niepewnie. Miałem do wyboru.. zostać w Rosji lub wyjechać do Niemiec. Spojrzałem na tego dziwaka CN, który nadal głaskał moje skrzydła i uznałem, że prawie na pewno nie chcę zostać razem z nim.

Z drugiej strony, Szwecja nie powinien być przez niego męczony.

No ale akurat Szwecja lubił dotyk i uwagę. Więc może dla niego to ta opcja była raczej tą lepszą..

-Chcę zostać tutaj- powiedziałem stanowczo.

CN wyglądał jakby miał się zaraz rozpłakać, ale za to IR widocznie się ucieszył. Może zdążył mnie polubić.. nie wiem. Wiedziałem za to, że pozostała jeszcze jedna rzecz.

-A co się stało z ojcem?-spytałem póki była okazja.

Rosja przestał się uśmiechać i spojrzał gdzieś w bok zmieszany.

-Powiedzieć mu..?- spytał niepewnie patrząc na Prusy.

-Ma prawo wiedzieć- westchnął Niemiec- Nie żyje.

Z jakiegoś powodu mnie to nie zdziwiło. Ani nie ruszyło.. ani w ogóle nic.

-Dobrze- powiedziałem tylko po czym wstałem od stołu.

Czyli zostawałem u Rosji.. nie sądziłem, że kiedykolwiek do tego dojdzie, ale może tak było lepiej? Nie licząc CN który chyba najchętniej zabrałby mnie ze sobą siłą wszystko było w porządku.. nawet jeśli IR w rzeczywistości miałby się okazać jakimś krwiożerczym potworem to zawsze była tu jeszcze Szwajcaria, która wydawała się względnie miła

Czyli tak na logikę, to mogło być już tylko lepiej.

𝕎𝕤𝕫𝕪𝕤𝕥𝕜𝕠 𝕟𝕒 𝕠𝕕𝕨𝕣ó𝕥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz