1

124 8 11
                                    

Bakugo pov

Cholerna teleportacja!, zawsze musi mi życie niszczyć! Chociaż raz ten złom mógł by być dla mnie łaskawy, ale nie bo po co?.

Gdzie ja do trafiłem?!, przepraszam bardzo ale nie przypominam siebie że niebo tak wyglądało, wydawało mi się że niebo jest jasne i w przyjaznych kolorach, dużo budynków, przyjaznych stworków, rośliny i ogólnie jest tam przytulnie.

A tu ciemno, ponuro, strasznie, dużo dziwnych roślin, wszytko wygląda jak by miało mnie zabić..

Prawdo podobnie jestem w piekle, pewności nie nam bo tych wymiarów jest od chuja.

Nie mam innego wyjścia jak pójść znaleźć jakikolwiek osobę która by mi pomogła, chociaż wiem że będzie trudno....

A mogłem posłuchać tego faceta że portale są chwilowo popsute, ale nie po co słuchać kogoś, Bakugo Katsuki wie lepiej od wszystkich. Czasem jestem głupi.

Szedłem prosto ale żadnej żywej duszy tutaj, a wrzeszczeć nie będę nie będę marnować sowich resztek sił na darcie się.

Nie wiem ile już tak chodzę ale już dosyć długo bo nogi mnie już bolą i dalej nikogo nie widzę....

Zaczynam się martwić że nikogo tu nie znajdę i zostanę tu na zawsze...., NIE, NIE WOLNO MI TAK MYŚLEĆ JESTEM BAKUGO KATSUKI I BYLE GÓWNA SYTUACJA NIE DOPROWADZI MNIE TO ŁEZ!.

W końcu znalazłem starszą Panią o zielonych włosach , zbierała jakieś rośliny do koszyczka postanowiłem że podejdę do niej.

- dzień dobry, przepraszam że Pani przeszkadzam ale portal się po psuł i trafiłem tutaj.... - starsza Pani odwróciła się w moją stronę i jej mina wyrażała duży szok, nie dziwi mnie to zbytnio, widzę że jest upadłym aniołem. Z tego ci się już domyśliłem jestem w piekle.

Czyli mam przesrane, jak nie znajdę tu kogoś kto mi pomoże, bo inaczej mnie tu zabiją....

- dzięki losowi trafiłeś do mnie a nie do kogoś innego, choć szybko za mną za nim cię ktoś cię zauważy.

Wiem że obcym nie powinien się ufać ale ta Pani to moja jedyna szansa na wyjście z tej gównianej  sytuacji, dotarliśmy do małego domu od razu weszliśmy do środa.

W środku jest bardzo przytulnie, ściany miały kolor jasno niebiesko i ci niektóre były białe, była duża kanapą, jakieś półki szafki i inne drzwi które nie wiem dokąd one prowadziły.

- siadaj śmiało, pewnie jesteś zmęczony? Chcesz coś do picia albo jesteś głodny?. -  ta kobieta jest bardzo miła osoba aż dziwne że jest w piekle a nie w niebie.

- trochę podróż mnie zmęczyła i nie dziękuję nie chce nad używać dobroci i tak jestem w szoku że Pani chce mi pomóc. - usiadła obok mnie na kanapie, dała na stolik herbatę i  przekąski.

- dziecko ale ty niczego nie nad używasz, jestem szczęśliwa że mam gościa i z miła cię u goszczę. Mój syn powinien zaraz tu być, może on będzie wiedział o co chodzi z portalami. A teraz zrobię ci coś do jedzie i nie przejmuje od mowy. - poszła w stone kuchni robić coś do jedzenia, niestety ta kobieta jest uparta ale miło z jej storny że nie chce mnie zabić...

- jak się w ogóle nazywasz młodzieńcze?. - podeszła do stoły, podoła mi talerz z curry oczywiście podziękowałem jej za posiłek.

- jestem Bakugo Katsuki. - spróbowałem jej dania i muszę przyznać że dobrze gotuje.
- świetnie Pani gotuje tego curry jeszcze nie jadłem.

- cieszę się że ci smakuje, jestem Inko Midoryia, mów po prostu po imieniu bez "Pani".- nalała sobie i mi herbaty i chciała już coś powiedzieć ale ktoś jej przerwał.

𝘜𝑝𝑎𝑑ł𝑦 𝐴𝑛𝑖𝑜ł / BakudekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz