III

346 11 3
                                    

- Ale jak to go nie ma?! Przecież dosłownie przed chwilą z gorączką nie przytomny tu leżał!

- kogo nie ma i co to był za huk? - do pokoju wszedł Wu wraz z resztą ninja

-Mistrzu Lloyd ostatnio ma bardzo niepokojące koszmary, a jak się okazało się tak naprawdę wizjami. Przy znaszym mini sparingu wkurzył się, że dawałem mu fory i nagle zrobił wokół siebie fioletowy dym, a jego ręce były w tym samym kolorze! Potem zemdlał i chcieliśmy z zanem do ciebie pójść, ale usłyszeliśmy huk i gdy przybiegliśmy już to Lloyda nie było!

- Dlaczego nie przyszedł z tym odrazu do mnie?

- Bo się bał, że zrobi nam krzywdę, a kiedy wspominałem, by do ciebie pójść zaczynał jeszcze  bardziej panikować. Mogłem zrobić coś więcej..przepraszam

- Kai to nie twoja wina, pomagałeś jak umiałeś i wspierałeś. Nie zamartwiaj się tym teraz. Musimy znaleźć go i poznać przyczynę tych wizji i dowiedzieć się kto znowu chce pozbawić nas domu- zaczął rozdzielać ninja po czym zaczęli się rozchodzić

- Szukanie go będzie trwało chyba z rok - westchnął Jay, który jechał w swoim motorze

- Nie poddamy się nawet jakby miało to trwać parę lat!

- eh Kai wiesz, że ciężko szukać kogoś jak nawet nie wiemy gdzie mógłby być

- Mam pewien pomysł, pamiętasz ten stary klasztor Garmadona?

- Taak? Myślisz, że tak się udał?

- Myślę, że to nasz jedyny sensowny trop. Kiedyś jak rozmawiałem z nim to mówił, że lubi tam spędzać czas gdy musi pomyśleć lub ochłonąć

- Skoro tak mówisz to jedziemy! -

-Cole możesz przestać jeść tego pączka? Mamy ważną misje
- Przepraszam, ale co poradzę, ten pączek jest idealny! - podrzucił go i jednym kęsem zjadł całego naraz
- Jesteś obrzydliwy - Nya zrobiła mine rzygającego kota i przyspieszyła
- Więc szukamy jakiś ludzi mają maski wilka, których Lloyd widział w wizjach po czym prawie ich zabił, ratując kobietę? - Nya kiwnęła głową
- Absurdalne co? Mam nadzieje, że Lloyd nie zrobi sobie krzywdy- spuściła głowę, ale zaraz poczuła czyiś dotyk na ramieniu
- Nie martw się Nya, jestem pewien, że Jay i Kai zaraz go znajdą, a po za tym to Lloyd. Nie zrobiłby sobie krzywdy- uśmiechnął się co Nya odwzajemniła
- Wiem, ale i tak się martwię. Lloyd nigdy tak nie miał jak opowiadał Kai, więc to trochę niepokojące
- Myślę, że ten chłopak i tak przeżył wiele jak na swój wiek. Da radę i z tym - mówił pewny siebie, ale w jego głosie było słychać troskę o najmłodszego przyjaciela
- Masz racje. Nie wiem czemu się tak zamartwiam- prychnęła
- Bo masz dobre serce Nya, nie dziwie się, że Jay tak bardzo cię kocha  - uśmiechnął się do niej na co poczerwieniała i złapała się za kark
- O patrz jesteśmy w tym miejscu co Kai znalazł Lloyda! - podbiegli do wskazanego miejsca i zaczęli się rozglądać
- ty idź poszukaj w prawo ja w lewo dobrze? - kiwnął głową i zaczęli się rozchodzić

Nie mogę tam zostać..jestem zagrożeniem dla nich...te wizje są okropne i przerażające. Kai nie ma racji, że nie zrobię im krzywdy. Już ją robie.
- Dziadku, dlaczego ja co? Dlaczego zawsze muszę mieć pod górkę! - wstał z miejsca i zaczął bić w worek treningowy, to jego sposób na rozładowanie emocji
- Dlaczego nie mogę mieć wsparcia ojca w takich momentach co?! Ile ja bym dał za niego..- usłyszał ciche kroki, które szły w jego stronę. Odrazu zaczął się rozglądać za potencjalnym wrogiem, ale jak się okazało..
- Kai? Jay? Co wy tu robicie, nie powinniście..
- Tu przychodzić? Ty też. Nie widzisz jak wygląda ten pokój? Istna rudera! - Kai walnął Jay'a w brzuch łokciem
- Wiem, to prze ze mnie, ale nie chciałem tu za długo zostać
-A gdzie chciałeś się wybrać?- Głos Kai'a był przepełniony troską, ale i też Lekką obawą
- Jak najdalej od was, by was nie skrzywdzić...
- Ale dlaczego miałbyś to zrobić? Przecież..
- W wizjach was krzywdze! Ninjago się rozpada, a do tego wszystkiego mnie za to obwiniacie. Teraz tak mówisz, ale w wizjach wcale taki miły nie jesteś!
- To co widzisz w wizjach nie musi się stać okej? Możesz zmienić bieg wydarzeń, ale nie zrobisz tego uciekając od nas - spojrzenia przeszły na Jay'a
- To jedyny sposób...
- Sposób dla kogo? Dla ciebie? Możemy się tu zostawić samego, ale pomyśl. Emocje to nie jest łatwa sprawa i mogą cie sprowadzić do złego nawet nie świadomie dla ciebie. Harumi była sama i co zrobiła? Chcesz tak skończyć? My możemy stąd pójść, ale twój problem już nie, więc przemyśl to Lloyd- blondyn na wzaimke o Białowłosej zacisną zęby
- Jay nie tak ost..
- Nie Kai. Jay ma rację z tym, że problem nie zniknie gdy stąd wyjdzecie i zostawicie mnie samego. Ma rację z Harumi i ma rację z wszystkim, ale ja się boję...już dawno się tak nie bałem jak teraz
- Pomożemy Ci, znajdziemy sposób, ale nie chowaj się tu, bo może nie być tak kolorowo
- A co jeśli..jeśli Harumi wróci?...
- Jak kto Harumu wróci? - obydwoje powiedzieli to w tym samym czasie, patrząc zdziwionym na Lloyda
- Ona też jest w wizjach. Czasem mnie ostrzega, a czasem obwinia
- Ona nie żyje. Już się z tym pogodziłeś tak? - Wzork blondyna powędrował w dół i patrzył pusto w podłogę
- Tak pogodziłem, ale rana została...ale nie chce o tym rozmawiać. Możemy iść do klasztoru?..
- Dobrze, ale wiedz, że Wu zacznie cie o to pytać
- Wiem Kai...wiem o tym...

- Cole, masz coś?
- Nic, a u ciebie?
- Tak samo. Nawet nie wiemy gdzie mamy szukać tych ludzi w maskach
- Nie uważasz, że to trochę podobne jak do Gangu Garmadona?
-Tak, ale cały Skład tamtego Gangu jest obecnie w kryptarium, a po za tym to były pachołki Harumi, która nie żyje
- Tak naprawdę, to jej ciała nigdy nie odnaleziono, ale raczej takiego upadku nie da się przeżyć.
- Masz racje. No dobra wraca...Aa!
- Nya? Nya?! - Cole zaczął biec w stronę Nyi, ale dobiegł nikogo tak nie było
- Co jest do pączka?! Pixal?! Jesteś tam?!
- Jestem, co się dzieje?
- Nyę porwali! Nie ma Nyi!
- Jak to porwali Nye?!
- Krzyczała, ale gdy dobiegłem już jej nie było! Co teraz?!
- Wracaj do klasztoru. Natychmiast! - zgodził się, ale postanowił jeszcze poszukać śladów

Widział tylko ślady walki i wody. Gdy chciał już odpuścić i wracać, zobaczył kartkę przyczepioną nożem

Zielony ninja za dziewczynę. Inaczej zginie. Ma przyjść sam w to miejsce. Czas do jutra wieczorem

- Kurwa

Szybka informacja, rozdziały będą w niedzielę i wtorki :*
Ps jak wam narazie siedzi?

All is lost? ~ Llorumi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz