XI

256 9 8
                                    

- Zawsze jest jakiś inny sposób Lloyd- Głos białowłosej rozniósł się w jego uszach i momentalnie na nich spojrzał

każdy z jego przyjaciół tam był, a ona na samym przodzie

Zanim zdążył coś powiedzieć klatka opadła na nich i objęła całą 6

- o nie znowu klatka!?

- Nie wiem jakim cudem tutaj dotarliście, ale nie zepsujecie mojego planu

- Lloyd chłopie nie wiem co ten psychol, który chyba ma wściekliznę, bo gdy zaczął coś pieprzyć strasznie się slinił, ale nie rób nic głupiego! Zawsze jest inne wyjście niż te co teraz masz w głowie okej?!

- Zamilcz Dzieciaku jeża! - podszedł do niego i uderzył go przez klatkę batem

- Hej! Jeszcze raz go uderzysz, to ta umowa się zakończy! - podszedł do niego i wyrwał mu bata

- Uważaj na słowa młody Garmadonie! A wy macie siedzieć cicho!

- Lloyd błagam cię nie rób tego! - wiedział, że jeśli obróci się teraz do dziewczyny, to jej ulegnie, więc poprostu szedł do miejsca rytułału

- Nie! Błagam cię! - zaczęła kopać klatkę

- Przepraszam- nie zdołał nic więcej z siebie wykrztusić

Przyjaciele patrzeli załamani, a rodzina była dalej w szoku po słowach Lloyda

- To co chyba mamy komplet? Możemy zaczynać- nagle bon się rozpromienił i klasnął w ręce

- Co mam robić?- cały czas się zastanawiał jak może to cofnąć, ale zawsze dochodził do wniosku, że nie ma innego wyjścia

- Najpierw musisz położyć dłoń na kamieniu i uaktywnić swoją moc destrukcji

Zrobił Posłusznie co musiał i teraz patrzał na niego ciemnofioletowymi oczami

- Dalej? - Wciąż słyszał wołania Kai'a i reszty, ale postanowił, że przestanie słuchać otoczenia i skupi się na tym na czym musi

- Wymawiaj za mną słowa, które ci podyktuje jednoczenie, mając uaktywnioną moc- pokiwał głową na znak zgody

(W między czasie u ninja w klatce )

- Musimy coś zrobić! Jeśli on to zrobi, to zła siłą, którą ten cały bon chce Uwolnić opęta ciało Lloyda i jego umysł! A nikt nie wie jak wtedy go uratować

- Nic nie możemy już zrobić, a przynajmniej nie teraz Rumi...miejmy nadzieję, że znajdziemy sposób..

- Ако се окажете на тъмно, това е само при грешния господар. Бъди с мен! Бъди мен! Бъди с мен завинаги- ( Jeśli znajdziesz się w ciemności, to tylko z niewłaściwym mistrzem. Bądź ze mną! Bądź mną! Bądź ze mną na zawsze !  )

Lloyd powtórzył słowo w słowo i nagle zaczął go przeżywać straszny ból

- Nie puszczaj ręki póki nie skończy!

- Dobra to jest nasza chwila - Kai podszedł do strażnika i po cichu zabrał klucz od klatki

- Gotowi? Trzy dwa jeden! - klatka została otworzona i odrazu podbiegli do Lloyda, który ledwo trzymał się na nogach

- Łapać ich!

- Nie ma mowy! - Nya wytworzyla mini tsunami i posłała je w stronę przeciwników

-Kai uważaj! - Zane ostrzegł go przed Bonem, który chciał się nad nim zamachnąć, jednak zdążył go zamrozić

- Lloyd błagam cię puść tą rękę. Proszę- Harumi wiedziała, że nie może go dotknąć. On sam musiał puścić

On tylko płakał czarnymi łzami. Ból, który czuł był okropny

- Lloyd błagam!

- Nie mogę...

- Możesz! Nawet musisz!

- Nie rozumiesz, że nie mogę! - zaczął bardziej łkać, a dziewczyna odsunęła się do ninja

- Za późno. On już w nim jest - patrzała na niego z bólem w oczach. Wiedziała, że jeśli czegoś nie wymyślą, to go stracą

- Musimy uciekać! Teraz nic nie zrobimy. Potrzebujemy planu

- Ale co z Mistrzem Wu, Garmadonem i Mistako? Musimy ich odwiązać! - chcieli podbiec do nich, ale zostali odsunięci przez białowłosą

- Nie możecie do nich podjeść, ponieważ jest to samo co u Lloyda. Nie da rady ich odczepić

- To co mamy robić?! Musimy coś zrobić!

Nie zdążyła odpowiedzieć, bo nastąpiła mała eksplozja. Wszyscy prócz Lloyda zostali odrzuceni na 3 metry

- O sami sie rozwiązali
- Nie mamy czasu Jay! Wychodzimy!

- Nigdzie nie pójdziecie- niski i zimny ton spowodował u nich ciarki

- Lloyd! Ocknij się synu! - mistako zaczęła do niego podchodzić, ale pożałowała tego odrazu, ponieważ chłopak złapał ją swą mocą i zaczął dusić

W porę dostał mocą Garmadona, a kobieta wpadła w jego ręce

- To co zrobiłaś było lekko myślne zważywszy na jego stan - powiedział z nutą zażenowania i poprostu puścił ją na podłogę

- Dobra co teraz? Bon się zaraz odmrozi, a jego przydupasy zaraz tu wrócą i nawet moja zajebista fryzura ich nie oślepi

- Kai ten komentarz na końcu nie był potrzebny

- Sorki musiałem- wszyscy zaczęli się cofać, a Lloyd do nich podchodzić

- Musimy znaleźć rozwiązanie jak go Uwolnić od tego zła!

Blondyn tylko się zaśmiał i zaczął ich obrzucać swą mocą, która była najpotężniejsza niż miał dotychczas

- Myśle, że nie będzie chciał współpracować

-  Kiedy to odkryłeś Jay?

- Nie ma czasu na kłótnie! Do perły!

Zane stworzył lodową osłonę, która pozwoliła im uciec do statku

Nya odrazu odpaliła silniki i odlecieli

Blondyn wściekły zniszczył lodową tarcze i rzucił pierwszym lepszym wojownikiem z wilczą maską

- Gdzie jest Bon? - silna skapała mu podczas mówienia i gdy tylko dostał odpowiedz ruszył do niego

Rozwalił bryłę w której był uwolniony i złapał go za szyję

- Jakim cudem oni jeszcze żyją?! Nie tak cię szkoliłem

- Przepraszam panie poprostu nastąpiły komplikacje, ale z łatwością ich pokonasz- z premedytacją rzucił nim o ścianę i zaczął wychodzić

- Co teraz mistrzu?

- Teraz wyruszymy do czułego punktu ninja. Tam gdzie czeka ich zagłada- zaczął się przeraźliwe śmiać

Wsiadł do odrzutowca i zaczął się kierować do wieży Borga...

All is lost? ~ Llorumi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz