i nagle... zobaczyłem TO.. jebany ZWIERZYNIEC. Brudno, śmierdzi, dziwni ludzie (i nie tylko) a najgorszy był zdecydowanie stan tej psiarni. Nigdy w życiu nie widziałem tylu kastratów w jednym miejscu.
- Nie ma szans nigdzie nie idę! - po tych słowach natychmiast się odwróciłem, ale ta głupia baba mnie wcześniej zaszantażowała.Idąc już pod salę, przynajmniej moją bo Colette trafi sama, usłyszałem.-
-Edgar, masz wszystko? - spytała nawet nie rzucając na mnie okiem
-Ta, super mogę iść?
-Jedzenie?
-Taa, okej paJuż miałem uciekać ale usłyszałem wyrok ostateczny.
-A książki? jakiekolwiek? - Gdy to usłyszałem zmroziło mnie, jak mogłem zapomnieć książki.. książki do mojego kochanego polskiego.
-Tak tak dobra pa - Kurwa.Podbiegłem pod salę, niby chodzę tu kilka miesięcy ale jedyne kogo znam to.. Ka?-.. Cal?-.. Chuj mu tam było, teraz liczyło się to, żeby nikt nie zwracał na mnie uwagi, szczególnie nie ludzie z innych klas.
I kaplica, zadzwonił dzwonek a wraz z nim wszyscy ludzie, zwierzęta i inne gówna zbiegły się do klasy. Co ja się będę przejmował, wejdę ostatni.
I jak powiedziałem tak zrobiłem, idąc spoglądałem na te wszystkie spocone osły. Usiadłem w 3 ławce i nagle usłyszałem coś, co mnie kurwa zamurowało.-Dzieci i nie tylko, dzisiaj mamy nowego ucznia, Edgara, wstań i chodź proszę kochanie.
Że co kurwa.. Ja? Nowy? może i nie chodziłem do szkoły ale to lekka przesada, jest wychowawcza, ta głupia jędza powinna to wiedzieć.
-P-proszę pani ale ja chodzę to tej szkoły od 3 miesięcy... - nie wiem co ze sobą zaraz zrobię.
-Hah nie żartuj sobie, masz 12% frekwencji.
-I ch-... - pomyślałem. 12 to coś co ona sobie kurwa myśli
-Proszę pani ani nie jestem nowy ani zje.. bany. - westchnąłem i spojrzałem na resztę klasy która ewidentnie była zakłopotana obecną sytuacją.
-A wy się tak kurwa nie patrzcie, zrobiliście japy jak toboły. - po tych słowach usiadłem w mojej ławce z 3 sfastykami.Czas minął a ja dorysowałem kolejne dwie.. ahh aż mi się wujek przypomniał, ale nagle poczułem na sobie czyiś wzrok, była to jakaś czarna dziewczyna z ławki obok. Tak mnie kurwa zjechała wzrokiem jakby się miała co najmniej zesrać.
-Co jest kurwa..? - spytałem się sam siebie, ale kontynuowałem słuchanie tej lafiryndy.-Wycieczki to, oceny tamto.- wkurwiało mnie już jej to gadanie, nie dziwię się sobie. Tak już przysypiałem, że nie ogarnąłem obecnej sytuacji, dokładnie to tego, że jestem z nauczycielką 1 na 1 w pustej sali.
-NIE!! PROSZĘ MNIE NIE MOLESTOWAĆ, PRZEPRASZAM! NIE, NIE, NIE!! - Nie wiedziałem co się stanie, myślałem, że stracę dziewictwo.
-.. Słucham? - szczene miała na podłodze, a to był tylko sen..
-P-przepraszam pójdę już! - wybiegłem szybciej niż po żyletki od żylet do sklepu.W tle słyszałem tylko "Edgar możemy o tym pogadać!" "Coś się dzieję?" mimimi, chuja mnie to obchodziło, teraz postanowiłem poszukać jakiegoś kibla.
-Znalazłem! - krzyknąłem w głowie.
-Zaraz zaraz, czemu tu jest jakiś dziiiwny trójkąt..? - co ja się przejmuję, wbijam.O kurwa, najgorszy błąd.
Po dostaniu w moje ostatnie już jajo, bo przez ojca mam już tylko jedno, wbiegłem do męskiego. Spojrzałem w lustro, i zauważyłem to.. coś?
-Czemu kurwa ja mam jakiegoś gluta we włosach..? - byłem i obrzydzony, i obrzydzony. Ta szkoła ma jakieś napromieniowania, boję się, że zaraz zmienie się w szkieleta.Pov: Fang
- Ale dzisiaj był zajebisty, wybombisty, odjazdowy, czaderski dzień!! - Byłem tak podekstytowany tym co dzisiaj zrobiliśmy. Hm.. może i robiliśmy lepsze rzeczy, ale dzisiaj mnie to nie interere.
-Mistrzuniu!! musimy powiedzieć wsyzstko Maisie!!
-Spokojnie Fang, a właściwie to czemu?.
-No bo, przecież musi wiedzieć co dzisiaj zrobiliśmy.
-Pobiliśmy jakiegoś rozjebanego nerda w wózku a Chester napluł jakiemuś emo chłopakowi we włosy, żaden wyczyn.
-Hm.. jeśli mowa o tym emooooo, nowy co nie?
-TAK!!! woohoo Karol pożegnaj się z cnotą!!! - krzyknął z daleka najwidoczniej podekscytowany podduszaniem jakiegoś inwalidy Chester.
CZYTASZ
- Zakład o Miłość - // Fang x Edgar // Brawl Stars
FanfictionNiestabilny psychicznie (i rozjebany) nastolatek, Edgar, który ma wyjebane na wszystko, co sie porusza, poznaje lubianego przez każdego Fanga. Jednak nie wie, co kryje sie za jego odzywkami. Czy to miłość, czy to może zakład? _______________________...