II

80 4 2
                                    

i nagle... zobaczyłem TO.. jebany ZWIERZYNIEC. Brudno, śmierdzi, dziwni ludzie (i nie tylko) a najgorszy był zdecydowanie stan tej psiarni. Nigdy w życiu nie widziałem tylu kastratów w jednym miejscu.
- Nie ma szans nigdzie nie idę! - po tych słowach natychmiast się odwróciłem, ale ta głupia baba mnie wcześniej zaszantażowała.

Idąc już pod salę, przynajmniej moją bo Colette trafi sama, usłyszałem.-
-Edgar, masz wszystko? - spytała nawet nie rzucając na mnie okiem
-Ta, super mogę iść?
-Jedzenie?
-Taa, okej pa

Już miałem uciekać ale usłyszałem wyrok ostateczny.

-A książki? jakiekolwiek? - Gdy to usłyszałem zmroziło mnie, jak mogłem zapomnieć książki.. książki do mojego kochanego polskiego.
-Tak tak dobra pa - Kurwa.

Podbiegłem pod salę, niby chodzę tu kilka miesięcy ale jedyne kogo znam to.. Ka?-.. Cal?-.. Chuj mu tam było, teraz liczyło się to, żeby nikt nie zwracał na mnie uwagi, szczególnie nie ludzie z innych klas.

I kaplica, zadzwonił dzwonek a wraz z nim wszyscy ludzie, zwierzęta i inne gówna zbiegły się do klasy. Co ja się będę przejmował, wejdę ostatni.
I jak powiedziałem tak zrobiłem, idąc spoglądałem na te wszystkie spocone osły. Usiadłem w 3 ławce i nagle usłyszałem coś, co mnie kurwa zamurowało.

-Dzieci i nie tylko, dzisiaj mamy nowego ucznia, Edgara, wstań i chodź proszę kochanie.

Że co kurwa.. Ja? Nowy? może i nie chodziłem do szkoły ale to lekka przesada, jest wychowawcza, ta głupia jędza powinna to wiedzieć.

-P-proszę pani ale ja chodzę to tej szkoły od 3 miesięcy... - nie wiem co ze sobą zaraz zrobię.
-Hah nie żartuj sobie, masz 12% frekwencji.
-I ch-... - pomyślałem. 12 to coś co ona sobie kurwa myśli
-Proszę pani ani nie jestem nowy ani zje.. bany. - westchnąłem i spojrzałem na resztę klasy która ewidentnie była zakłopotana obecną sytuacją.
-A wy się tak kurwa nie patrzcie, zrobiliście japy jak toboły. - po tych słowach usiadłem w mojej ławce z 3 sfastykami.

Czas minął a ja dorysowałem kolejne dwie.. ahh aż mi się wujek przypomniał, ale nagle poczułem na sobie czyiś wzrok, była to jakaś czarna dziewczyna z ławki obok. Tak mnie kurwa zjechała wzrokiem jakby się miała co najmniej zesrać.
-Co jest kurwa..? - spytałem się sam siebie, ale kontynuowałem słuchanie tej lafiryndy.

-Wycieczki to, oceny tamto.- wkurwiało mnie już jej to gadanie, nie dziwię się sobie. Tak już przysypiałem, że nie ogarnąłem obecnej sytuacji, dokładnie to tego, że jestem z nauczycielką 1 na 1 w pustej sali.

-NIE!! PROSZĘ MNIE NIE MOLESTOWAĆ, PRZEPRASZAM! NIE, NIE, NIE!! - Nie wiedziałem co się stanie, myślałem, że stracę dziewictwo.
-.. Słucham? - szczene miała na podłodze, a to był tylko sen..
-P-przepraszam pójdę już! - wybiegłem szybciej niż po żyletki od żylet do sklepu.

W tle słyszałem tylko "Edgar możemy o tym pogadać!" "Coś się dzieję?" mimimi, chuja mnie to obchodziło, teraz postanowiłem poszukać jakiegoś kibla.
-Znalazłem! - krzyknąłem w głowie.
-Zaraz zaraz, czemu tu jest jakiś dziiiwny trójkąt..? - co ja się przejmuję, wbijam.

O kurwa, najgorszy błąd.

Po dostaniu w moje ostatnie już jajo, bo przez ojca mam już tylko jedno, wbiegłem do męskiego. Spojrzałem w lustro, i zauważyłem to.. coś?
-Czemu kurwa ja mam jakiegoś gluta we włosach..? - byłem i obrzydzony, i obrzydzony. Ta szkoła ma jakieś napromieniowania, boję się, że zaraz zmienie się w szkieleta.

Pov: Fang

- Ale dzisiaj był zajebisty, wybombisty, odjazdowy, czaderski dzień!! - Byłem tak podekstytowany tym co dzisiaj zrobiliśmy. Hm.. może i robiliśmy lepsze rzeczy, ale dzisiaj mnie to nie interere.
-Mistrzuniu!! musimy powiedzieć wsyzstko Maisie!!
-Spokojnie Fang, a właściwie to czemu?.
-No bo, przecież musi wiedzieć co dzisiaj zrobiliśmy.
-Pobiliśmy jakiegoś rozjebanego nerda w wózku a Chester napluł jakiemuś emo chłopakowi we włosy, żaden wyczyn.
-Hm.. jeśli mowa o tym emooooo, nowy co nie?
-TAK!!! woohoo Karol pożegnaj się z cnotą!!! - krzyknął z daleka najwidoczniej podekscytowany podduszaniem jakiegoś inwalidy Chester.

- Zakład o Miłość - // Fang x Edgar // Brawl StarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz