- A więc, jak było na imprezie??? - Uśmiechałem się.. Nikt mi nie odpowiedział..
- No rozchmurzcie się! Na zewnątrz jest piękny dzień, ptaki śpiewają i kwiaty kwitną! - Zacząłem się śmiać ale najwidoczniej każdy mnie miał dosyć.. whatever.
- Stary nikt nie ma ochoty na twoją sex-gadkę.. daj nam spokój cepie.. - Powiedział Fang.
Nagle wybiegł do łazienki i zaczął.. rzygać?Maisie pobiegła za nim a Buster najwidoczniej usnął po drodze.
Ja lekkim krokiem podążałem za Maisie.
- Wszystko gra Fang..? - Zapytała się Maisie. Z tego co zaobserwowałem piła najmniej z tej trójki..
była też najbardziej odpowiedzialna.- Mhm.. - Przytaknął Fang i Maisie podała mu chusteczki, żeby się wytarł.
Fang wstał i usiadł na krześle.
Reszta natomiast usiadła na łóżku, razem ze mną.
- Awwwww.. jesteś w ciąąąąży??
Nie zdziwiłbym się bazując na tym co dziś w nocy robiłeś z Edga-
Buster nagle oprzytomniał i zaczął się patrzeć na Fanga.
- Szybko poszło.. szybciej niż myślałam.. pedale. - Odpowiedziała Maisie..- Do niczego nie doszło, po prostu go odprowadziłem do pokoju.. - Odpowiedział Fang.
- Ta stary, bo na pewno normalna osoba byłaby tak czuła przy tym.
Plus nawet go przykryłeś.. - Powiedziałem uśmiechając się.
- Byłem pijany.. po za tym mamy zakład a ja nie chcę tracić kilku stówek!!! - Zaczął mruczeć coś Fang, ale ja go nie słuchałem. Maisie i Buster byli.. zafascynowani.. jak i nie zawiedzeni nami.- Awww.. szkoda tylko, że zakład polegał na tym, żebyś wyciągnął od niego jakiś sekret, bo potrzebujemy zemsty..
A nie na tym żebyś się z nim lizał. - Odpowiedziałem mu.
- NIE LIZAŁEM SIĘ Z NIM.. - Zaczął krzyczeć Fang..
- Taaa..-
Nagle przerwał nam Buster.. chyba naradzał się wcześniej z Maisie, ale byłem zbyt skupiony na kłótni z Fangiem.
- Aaa właśnie miałem coś wam powiedzieć!! - Zaczął rudzielec.
- Buste.. - Maisie nie dokańczając tylko zlapała się za głowę i dała kontynuować Busterowi.
- A więc, w maku stały się pewne rzeczyyy i tak wyszło, że widziałem Edgara bez spodni ii-
- Ew stary już go wyruchałeś? - Dodałem śmiejąc się, na co dostałem w głowę od Maisie.
- Dasz mi dokończyć? Dzięki, wracając, gdy zobaczyłem Edgara, to to co widziałem było ochydne! jego nogi-... Oh poczekajcie.. Ktoś dzwoni..- Na te słowa Buster wstał i poszedł do rogu pokoju, w tym samym czasie wszyscy spoglądneliśmy na rudego.
- Halo Lola! Czy mam czas? Mhm! pewka da-.. - Rudy rozmawiając krzyczy gorzej niż mój stary.. Japierdole.. Spojrzałem się na Maisie, która wygląda jakby zobaczyła ducha, i Fanga który znowu odpłynął.
- Wstawaj.. - Lekko tyknąłem Fanga, by znowu zaczął kontaktować.Spojrzałem się na resztę i czekaliśmy aż ten rudzielec skończy rozmawiać.
- Mhm! To do zobaczenia - Odpowiedział Buster i rozłączył się.
- Aww tak szybko i już masz dziewczynę..? Te dzieci tak szybko dor-
Znowu dostałem w łeb od Maisie.. dobrze przynajmniej, że się zlitowała i użyła tej "normalniejszej" ręki.
- Ahhm!! - Powiedziała Maisie próbując mi przerwać.
- Z kim rozmawiałeś? - Dodała Maisie.
- A z taką starą koleżanką, Lol..
- Lola??? - Fang od razu się wybudził.
- Uhmm.. myślałem, że o niej zapomniałeś.. - Odpowiedział zestresowany Buster.
- Ahh, jak mógłbym.. była taka f-
- Umm.. a więc! - Odpowiedziała szybko Maisie, żeby zmienić temat.
Czy ja o czymś nie wiem.. whatever.
Nie raz a nie dwa jakaś panienka już im obciagąła pałe.
Ahh te kobiety.. Dobrze że ja żadnej nie mam.- Swoją drogą, gdzie dziś idziemy.. no wiecie? Przecież muszą nam zapewnić jakąś atrakcje.. - Powiedziała zestresowana Maisie. Ponownie.. czy ona zmieniła temat??? Whaaaatever.,
Chociaż będę mieć na nią oko.. ig.- Z tego co wiem idziemy do Aqua Parku o 15:00.. a o 14:00 mamy śniadanio-obiad.. - Powiedział Buster.
- Taaa.. bla bla. O 17:30 wracamy do hotelu i o 18:00 mamy kolację i później idziemy na miasto.. do której to nie wiem.. whatever. - Dodałem.
CZYTASZ
- Zakład o Miłość - // Fang x Edgar // Brawl Stars
FanfictionNiestabilny psychicznie (i rozjebany) nastolatek, Edgar, który ma wyjebane na wszystko, co sie porusza, poznaje lubianego przez każdego Fanga. Jednak nie wie, co kryje sie za jego odzywkami. Czy to miłość, czy to może zakład? _______________________...