Kiedy każdy już się zebrał, zaczęliśmy iść przed hotel.
Ponieważ był on trochę duży, szliśmy długo.. Była to niezręczna sytuacja.
Może gdybym nie był zmęczony, przewidziałbym co się zaraz stanie i zatrzymałbym Carla przed powiedzeniem czegoś głupiego..
ale było za późno.- AHW WLEC CLEHSTER, CLEMU JESLET Z LNAMI W PHOKOJU, NLE MAS PSYJACHIU? BHO JA..-
Chester nie dał mu nawet dokończyć i walnął go w hełm kluczem, który mu wcześniej dałem.
Carl natomiast nie dał za swoje i zaczął się kręcić.. wymachując swoim penisem.
Chester natomiast był widocznie podkurwiony postawą Carla i zaczął kopać jego wózek inwalidzki.
- ZOSTAW MNIE KURWA! - Krzyknął Chester.. I miał powody, bo Carl go ugryzł.
Chester zaczął wymachiwać nogą, żeby
zrzucić z siebie Carola.
Nawet zaczął bić go znowu kluczem.Spike był najwidoczniej zachwycony tą sytuacją, bo w kółko gapił się w jeden punkt.
Postanowiłem coś zrobić..
- Możecie przestać.. jeszcze któryś z was złamie ten klucz, a ja za naprawę nie będę płacił. - Powiedziałem stanowczo..Carl, mój podwładny od razu się mnie posłuchał.
Natomiast z Chesterem było trudniej, ponieważ nie chciał mi oddać klucza.
Powtarzał w kółko, że on nie chce być z tym inwalidą w pokoju, ale mi to wisiało.
Po większych torturach w końcu oddał
mi ten klucz.
Reszta drogi minęła spokojnie.Dotarliśmy w końcu przed hotel. Najwyraźniej byliśmy nie co spóźnieni, ale każdy miał wyjebane.
Nawet nie zdążyłem się rozejrzeć, a dyrektor już kazał 4 kazania o zasadach bezpieczeństwa..
- UWAGA! ZASADA 21 PUNKT 3 W POKOJACH NIE MOŻNA PRZETRZYMYWAĆ RZECZY ŁATWOPA.. -
Tak szczerze miałem wyjebane co ten oblech mówił, bo i tak przez temperaturę w pokoju, urządziłem już tam ognisko.Pov: Chester
Gdy autokar już stanął, natychmiast spytałem się mojej bandy.
-Mamy pokoj w cztery, co nie?!
-Tak tak Chester, ale ze mną może być ciężko, jestem kobietą. - Odpadła Maisie.
-Mogą pomyśleć, że będziecie robić mi Gang Bang.
-Spokojnieeee Maisie, zawsze nam się udawało. - Dodał Fang.
-Ta..I tak czas zleciał, a my w między czasie zaczęliśmy iść w strone hotelu, a potem do pokoi.
Po godzinnym pierdoleniu starucha, i upewnieniu się czy każdy jest, zaczął mówić o pokojach.
-W końcu.. - Pomyślałem.
-Sprawy organizacyjne poszły trochę nie po myśli, dlatego są tylko cztery 2-osobowe pokoje, kto by chc-Byłem spokojny, z myślą, że nie musieliśmy walczyć o pokoje, bo było już ustalone, że pokoj mamy w 4. Aż nagle usłyszałem głos Fanga.
-JA! JA! I BUSTER! - Zapierdole chuja.
-FANG? MIELIŚMY MIEĆ POKÓJ W CZTERY? - Na te słowa wytknął mi wielkiego fucka....
Spojrzałem na Maisie.
-Pokój razem..? - Byłem widocznie podirytowany.
-Taa..I tak staliśmy trochę czasu, aż nagle podszedł do nas woźniak.
-Z kim masz pokój Chesterku?
-Z nią, proszę pana - pokazałem kciukiem na Maisie.
-Niee.. Przepraszam nie ma takiej możliwości.. - Dodał woźny
-... NO JAPIER- Mój kwiecisty język przerwała Maisie.
-Dobrze proszę pana. Chester, pójdę do Shelly, spoko?
-.. idź już..Woźniak poszedł ode mnie, a ja szukałem kogoś samego, z kim mogę mieć pokój, aż usłyszałem jakiś stary głos.
-Chester Chester, proszę, znalazłem ci kolegę. - Pokazał palcem na kaktusa..
-NO KURWA! - Teraz już nikt mi nie przerwał.
-Język młodzieńcze.
-...Spojrzałem na kaktusa, chcąc udać się do dyrektora po klucz, aż nagle ten zaczął pokazywać mi coś po migowemu.
-Kurwa po ludzku powiedz zjebańcu.
CZYTASZ
- Zakład o Miłość - // Fang x Edgar // Brawl Stars
FanficNiestabilny psychicznie (i rozjebany) nastolatek, Edgar, który ma wyjebane na wszystko, co sie porusza, poznaje lubianego przez każdego Fanga. Jednak nie wie, co kryje sie za jego odzywkami. Czy to miłość, czy to może zakład? _______________________...