Martyna*
Piotrek mnie gdzieś zabiera nie wiem gdzie, widze u niego dość spory stres nie mam pojęcia czym sie stresuje ale jak widze że on sie stresuje automatycznie sama sie stresuje.
- Piotruś czym ty sie tak stresujesz?
- Ja? niczym nie martw sieee
- Jak mam sie nie martwić przecież zaraz mi tu na zawał zejdziesz uspokój sie troszke
- Wszystko jest okej
po chwili przyjechaliśmy zaparkowaliśmy przy parku. Piotrek wysiadł i otworzył mi drzwi, wysiadłam i popatrzyłam na niego. Po chwili wziął huste i zawiązał mi oczy przez co nic nie widziałam.
- Piotruuś co ty robisz?
- Niespodzianke ci robie
- Oooo lubie niespodzianki
zaśmialiśmy sie
Piotrek*
zawiązałem jej oczy po czym wyciągnąłem z bagażnika kwiaty i złapałem ją za ręke i szliśmy w strone fontanny. Po chwili zauważyłem ze już wszyscy czekają. Byli tam wszyscy z bazy i jej rodzice.
- Dobra Martynka jesteśmy na miejscu
- Moge już ściągnąć tą huste?
w tym momencie wyciągnąłem z kieszeni pierscionek i uklęknąłem na kolano trzymając w jednej ręce kwiaty a w drugiej pierścionek.
- Tak możesz
- Oki
ściągnęła rozglądnęła sie na około i spojrzała na mnie po czym zauważyłem w jej oczach łzy.
- Wyjdziesz za mnie?
przełknąłem cicho ślinę jeszcze bardziej sie stresując
Martyna*
- jezu czy to mi sie śni? Oczywiście że tak misieeek
wstał założył mi pierścionek i mnie pocałował namiętnie po czym wręczył mi duży bukiet róż a wszyscy bili na brawo.
zauważyłam rodziców którzy podeszli do nas i przytulili
- Dzieciaki gratulujemy, Piotruś opiekuj się nią mam nadzieje że tego nie zepsujesz bo jesteś wspaniałym facetem.
- Właśnie musimy wam coś powiedzieć
zaczęłam się stresować
- Co takiego?
- zastaniecie dziadkami!
powiedzieliśmy naraz z Piotrkiem
- Gratulacje po raz kolejny cieszymy sie bardzo
przytulili nas znowu, po czym każdy z bazy do nas podszedł i nas przytulał i gratulował
- czuje sie jakbym ślub brał
zaczęliśmy sie smiać
Potem pożegnalismy sie z wszystkimi a my z Piotrkiem pojechaliśmy o domu.
Gdy weszliśmy do domu Piotrek niespodziewanie mnie podniósł i obkręcił wokół własnej osi.
- AAA wariacie
postawił mnie na podłoge i zaczęliśmy sie całować, zaciągnął mnie na kanape gdzie zaczęłam rozpinać mu koszule, a on mi sukienkę dalej całując sie. Potem każdy wie co się stało.
Rano*
Piotrek*
Obudziłem sie nagi wtulony w moją narzeczoną, po chwili ona też sie obudziła popatrzyła na mnie tymi swoimi zaspanymi słodkimi oczkami.
- Dzień dobry kochaniee
- Dzień dobry Piotruś
pocałowaliśmy sie
- Jak po nocy?
- Cudownie
- Dzisiaj idziemy do ginekologa, zobaczymy jak sie nasz maluch trzyma
- w tym momencie zepsułeś mi humorek wiesz?
- Ojejkuuu psieplasiaam
zaczęliśmy sie śmiać
- wspólna kąpiel?
- z tobą zawsze
uśmiechnąłem sie po czym podniosłem sie do siadu a ona pogilgotała mnie po plecach.
- Wstawajj mała
pociągłem ją za ręke i weszliśmy do łazienki po czym pod prysznic i zaczęliśmy sie myć.
- Kocham twoje ciało
Uśmiechnąłem sie i zmierzyłem wzrokiem jej ciało
- Twoje ładniejsze - dałem jej buziaka
- yym
- nunu twoje ładniejsze i koniec
- nie bo gruba jestem
- co ty gadasz Martynka
- Patrz na ten brzuch
popatrzyłem na jej brzuch schyliłem sie i pocałowałem go
- W ciązy jesteś to normalne
- Ale...
- Ale jesteś piękna
- Dziękuje
dała mi buziaka i po chwili wyszliśmy spod prysznica zaczęliśmy sie wycierać, Martyna ubrała moje spodenki i jakąś luźną koszulke też moją słodko w nich wygląda. Ja ubrałem dresy i luźną koszulke.
- Co byś chciała zjeść
- Nie wieem co zrobisz to zjem
złapałem ją za ręke i poszliśmy do kuchni zrobiłem nam płatki i zaczęliśmy jeść. Po chwili przyszli Martyny rodzice.
to na tyle dziś do zoba w kolejnymmmm <3
YOU ARE READING
Mapi - razem na wieki
RomanceDuzo sie kłócili, przez te kłótnie doszli do wniosku że obaj robią to z miłości do siebie dużo razy sie rozstali ale nie mogli bez siebie żyć