Martyna*
Rano obudził nas ten mały szkrab wskoczył nam do łóżka a Piotrek zaczął mu robić samolocika
zaśmiałam sie na ten widok.
- No już maluchu idziemy się kompać
Ugryzł go
- Ałaa co to było?
- ne ne ne - Maksiu
- Maksiu nie ładnie tak przeproś tate
- Psieplasiam - dał mu buziaka
- Ojejkuuu jakie to urocze było
Piotrek poszedł sie myć z małym a ja poszłam zrobić sniadanie. Chwile potem poczułam dłonie Piotrka na swoim ciele, przytulił sie do mnie od tyłu i całował czule moją szyje.
- Piotruuuś
- Nie przestane
- prosze cie daj śniadanie dokończyć
- No to rób przecież
Maks przyleciał a Piotrek momentalnie sie ode mnie odkleił
- JEŚĆ JEŚĆ
- no zaraz Maks bedzie uspokój sie!
- Martynka?
- Japier... co znowu?
- Humor masz jakiś nie ten
- Bo każdy czegoś ode mnie chce do jasnej....
- Już csiii - Przytulił mnie a ja gorzej sie poczułam więc go odepchnęłam i poleciałam do łazienki wymiotować
Piotrek poleciał za mną
- Martynka co jest?
Ja wymiotowałam a Piotrek stał za drzwiami i za wszelką cene chciał sie do łazienki dostać
- Nic Piotrek źle sie czuje idź dokończ śniadanie ja sie jeszcze prześpie chwile oki?
- Jasne a chcesz jakąś tabletke?
- Nie dziekuje
Piotrek poszedł a ja zrobiłam test i wyszedł pozytywny, od razu w oczach pojawiły mi sie łzy i postanowiłam że powiem mu od razu. Zeszłam na dół trzymając test za plecami gdy tylko sie popatrzył uśmiechnęłam sie.
- Co sie tak uśmiechasz
- Booo...zostaniesz tatą po raz drugi - wyciągnełam mu pozytywny test
- O jejuuu - przytulił mnie czule i dał buziaka w czoło.
- Kocham cieee
- Ja ciebe też słonko
pocałowaliśmy sie i poszliśmy zjeść śniadanie Maks zjadł płatki i poszedł sie bawić do pokoju a my posprzątaliśmy po śniadaniu, ja potem usiadłam na kanapie a Piotrek robił kawe dla mnie i dla siebie.
Siedzieliśmy oglądając jakiś film i po chwili przyszli nasi rodzice.
- Cześć dzieciakiii - mama
- Hejkaaa a co wy tuuu
- W odwiedziny a bo nudy troche noo
- Idealnie sie składa bo musimy wam cos powiedzieć
- No to słuchamyy - tata
- Zostaniecie dziadkami po raz drugi.
- Gratulacje dzieciakii - przytulili nas i przyleciał Maks i zaciągnął dziadka do zabawy
- Widze że wam sie układa
- Oj bardzooo, myślimy już powoli o ślubie
- O prosze to my z chęcią wam pomożemy
- Dziękujemyyyy
- Na nas zawsze możecie liczyć
Tata przyniósł młodego na rękach
- Ponoć obiecaliście mu plac zabaw - tata
- Ojć no prawdaa ale terazzz?
- Tak!!!! - Maks
- No to możemy przejść sie na spacer i mały troche pobiega
- Nie jestem mały! - Maks
- Oj przepraszam ogromny
Pokazał mu język - Maks
Zebraliśmy sie wszyscy i poszliśmy sie przejść, po chwili usiedliśmy na ławce koło placu zabaw, mały poleciał sie bawić a my rozmawialiśmy na różne tematy.
Po godzinie rodzice poszli do siebie a my wróciliśmy do domu i mały zasnął na kanapie więc go przebraliśmy w piżamke i położyliśmy do łóżeczka
My poszliśmy sie umyc i oglądaliśmy potem film po trzech filmach poszliśmy grzecznie spać.
dajcie znać jak sie wam podoba i do nastepnego <3
YOU ARE READING
Mapi - razem na wieki
RomanceDuzo sie kłócili, przez te kłótnie doszli do wniosku że obaj robią to z miłości do siebie dużo razy sie rozstali ale nie mogli bez siebie żyć