Rozdział 15

10 1 0
                                    

Martyna* 

dwa miesiące później * 

Wczoraj sie pokłóciłam z Piotrkiem nie wiem sama o co poszło. Nie odzywamy sie do siebie...
Ja od samego rana mam zawroty głowy. Nagle przyszedł Piotrek i przytulił sie do mnie od tyłu. 

- Nie moge tak dłużej...przepraszam Martynka nie chce sie z tobą kłócić za bardzo cie kocham.

- Okej Piotruś...nic sie nie stało sama nie wiem o co poszło 

chwyciłam sie za głowe bo znowu mi sie zakręciło 

- Myszka wszystko okej? 

- Nie tato, Mamie sie od rana w głowie kręci zrób coś... - Maks 

- Martynka czemu nic nie mówiłaś 

- Bo byłeś obrażony 

- To nie znaczy że masz mi nie mówic o takich rzeczach, chodź zbadam cie 

- Piotrek nic mi nie jest - zemdlałam 

- Martynka nooo! 

- Mamooo mamusiuuu - Maks zaczął płakać 

Od miesiąca ja z Piotrkiem dogadujemy sie z Maksem bardzo dobrze, Jest bardzo grzeczny i dużo pomaga, chociaż ma 2 i pół latka jest bardzo mądry.

Po chwili sie obudziłam i popatrzyłam na Piotrka który miał łzy w oczach 

- Co sie stało? 

- Zemdlałaś 

- Aha 

- Nie aha tylko jedziemy na badania 

- Okej...

nie mogłam odmówic bo serio sie źle czułam po jakiś 20 minutach przyjechaliśmy do szpitala mnie wzieli na badania a Piotrek siedział na korytarzu i miał Maksa na kolanach który płakał.

Piotrek *

- Maksiu nie płacz...mamusia zaraz przyjdzie 

- A mamusia nie umrze? 

- Nie no coś tyyy 

- a  mój braciszek? 

- Tez nie umrze kochanie czemu tak myślisz 

- Bo sie boje o nich - Maks 

- Nie bój sieeee 

przytulałem go i próbowałem go uspokoić i po chwili mi zasnął w objęciach 

Po dłuższej chwili wyszła Martynka z łzami w oczach podeszła do mnie.

- Nasze dziecko...

- Co sie stało? 

- żartuje wszystko z nim w porządku tylko ja musze więcej jeść 

- Jezu nie strasz mnie tak kochanie Maks sie tak o was boi że by tego nie wytrzymał 

- On bardzo chce mieć braciszka widać to po nim 

- a jak sie moja księżniczka czuje? 

- dali mi leki zbadali mnie wszystko okej a no i jak wróce mam coś zjeść 

- no to wracamy i robie ci kolacje 

- No ale ja  głodna nie jestem misiek 

- Nie obchodzi mnie to masz coś zjeść 

Zrobiła smutną minke 

- to na mnie nie działa, i chodź już bo maks śpi 

wstałem z maksem na rękach złapałem martynke jedną ręką i szliśmy w strone auta po chwili jak już byliśmy otworzyłem martynie drzwi, wsadziałem Maksa do fotelika i go zapiąłem i wsiadłem za kierownice po chwili ruszyliśmy do domu

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 30 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Mapi - razem na wiekiWhere stories live. Discover now