Chodziłem z Martyną po parku Maksiu leżał w wózku i coś marudził. Nawet to było urocze ale z czasem już sie wytrzymywać nie dało. Wróciliśmy do domu po spacerze. I zacząłem Maksa uczyć pierwszych słów.
- Maksiu powtarzaj Ma - ma
- Pa - pa - Maksiu
- Nie pa pa tylko mama
- dada
- ma - ma
- mama - Maksiu
- Brawooo
Dałem mu buziaka
mama mama - wskazał palcem na Martyne
- Taaak to jest mamusia
Martynka podeszła do niego i dała mu buziaka w czoło.
Pobawiłem sie z nim ale po chwili zasnął mi na rękach. Jest mega śpiochem ale to dobrze, mało płacze duzo śpi a ja mam czas dla Martyny. Gorzej bedzie jak podrosnie...
Położyłem go spać i opadłem na kanapę dając Martynie do zrozumienia że potrzebuje sie rozluźnić. W tym momencie usiadła mi na kolanach przodem do mnie i zaczęła muskać moją szyje. Ja położyłem ręce na jej tali i lekko jeździłem dłońmi po jej ciele.
- Brakowało mi tego....bardzooo
- Mi też Piotruś
wtuliłem ją w siebie i dałem ręce na jej pośladki.
- Musze coś na kolacje zrobić co byś chciał zjeść?
- Nie wiem może tosy?
- Oki będą tosty
zeszła ze mnie i poszła robić tosty po dłuższej chwili przyniosła tosty na talerzu i herbatki.
- Dziekujeee
Dałem jej buziaka a ona sie uśmiechnęla i zaczeła jesc.
Po dłuższej chwili skończyliśmy jeść.
- To może wspólna kąpiel?
- Z przyjemnościami?
- Z tobą zawsze
- To bardzo chętnie
weszliśmy do łazienki rozebraliśmy sie i weszliśmy pod prysznic zaczęliśmy sie myć nie obeszło sie bez czułości. po godzinie wyszliśmy z łazienki i jakimś cudem mały nadal spał. My sie położyliśmy na łóżku wtuleni w siebie zasnęliśmy.
Rano obudził mnie płacz naszego malucha. Wstałem i poszedłem zmienić mu pieluche niestety musiałem martynke obudzić żeby go nakarmila. Wstała zaspana i z niechęcią zaczęła go karmić.
- Piotruś zabije cie kiedyś wiesz?
- Ale dlaczegoo?
- Nie mogłeś z butelki go nakarmić?
- Ale on z butelki nie chciał próbowałem to zaczynał płakać
- No dobra no wybaczam
Mały skończył jesc wiec wziąłem go na ręce i zacząłem sie z nim bawić i go łaskotać a on sie smiał. Martynka wstała i poszła sie umyć a mały zasnął mi na rekach po dłuższej chwili.
Martyna *
Gdy Piotrek mnie obudził, gorzej sie poczułam, kręciło mi sie w głowie i było mi słabo ale nie dawałam tego po sobie poznać...
Piotrek zapukał do drzwi od łazienki, na ten moment chciałam zostać sama ale go wpuściłam
- Coś sie stało? długo nie wychodzisz...
- wszystko jest w porządku - i w tym momencie znowu mnie naciągnęło i wymiotowałam...
- Właśnie widze... chcesz tabletke?
- No jakbyś mógł dać to poprosze ale zaraz wyjde i mi dasz oki?
- Jasnee
Piotrek wyszedł a ja zrobiłam test ciążowy i strasznie sie stresowałam bo nie chce mieć jeszcze drugiego dziecka...za dużo jak narazie a ja juz z tym sobie nie radze i Piotrek sie cały czas nim zajmuje. Po 20 minutach sprawdziłam i wyszedł negatywny. To pewnie zwykła grypa i przeziębienie mnie wzieło odstawiłam test na umywalke przepłukałam twarz wodą i wyszłam.
Piotrek dał mi tabletke i oznajmił że idzie do łazienki a ja w tym momencie sobie przypomniałam że zostawiłam test na umywalce ale było już za późno bo wszedł do tej łazienki.
Ja położyłam sie na łóżku i weszłam po koc. Po chwili wyszedł Piotrek
- Skarbie?
- Hmm? - dalej byłam pod kołdrą
- Dlaczego robiłaś test?
- Bo chciałam sprawdzić
- No dobra no ale sie zabezpieczaliśmy
- Tak ale mogłam chyba sprawdzić! nie zabronisz mi
- Martynka spokojnie mały śpi
- Daj mi spokój i wyjdź stąd
- No dobra jak chcesz
Wyszedł a ja sie rozpłakałam nie wiedziałam co ze sobą zrobić z jednej strony potrzebowałam sie do niego przytulić a z drugiej strony chciałam być sama.
Potem jak sie uspokoiłam przyszedł przytulił sie do mnie i tak zasneliśmy wtuleni w siebie.
Tak nam minął dzień
Do zobaczenia w nastepnym :**
YOU ARE READING
Mapi - razem na wieki
RomanceDuzo sie kłócili, przez te kłótnie doszli do wniosku że obaj robią to z miłości do siebie dużo razy sie rozstali ale nie mogli bez siebie żyć