Rozdział 10

11 0 0
                                    

Piotrek* 

Po skończonych przyjemnościach z Martynką stwierdziłem że wstane i pójde zrobić śniadanie, ubrałem dresy i szeroką koszulke po czym pocałowałem Martyne. 

- Leż sobie zaraz wróce, śniadanko tylko zrobie 

- Dawaj szybkooo bo głodna jesteeem 

- chwila momento i wracam 

pobiegłem do kuchni zrobiłem jej naleśniki po czym wróciłem do niej i zobaczyłem że zdążyła sie umyć ubrać i pomalować.

- No księżniczko sniadanie na dole czeka 

- Idee

poszliśmy na dół i po chwili zaczęliśmy jeść. Po dłuższej chwili skończyliśmy, ja umyłem naczynia a Martynka siedziała na kanapie i przeglądała coś w telefonie. Poszedłem do niej i usiadłem obok opierając głowe o jej bark.

- Co jest misiek? 

- Nic nic 

położyłem ręke na jej brzuchu 

- Chcesz już malucha coo? 

- Noo a tu jeszcze czekać 9 miesiecy 

- Szybko zleciii zobaczysz

uśmiechnąłem sie 


---------------------------------

Robimy skipa do narodzin 


9 miesięcy później 

Martyna *

- Piotreek wody mi odeszły 

- Skarbie jesteśmy w szpitalu spokojnie zaraz pani doktor przyjdzie 

przyszła pani doktor i zaczęłam rodzić. Piotrek trzymał mnie cały czas za ręke. Jak już urodziłam Piotrek odciął małemu pępowine i popłakał sie ze szczęścia. 

- Maksio w końcu cie mam słodziaku 

dał mu buziaka a Maks sie uśmiechnął 

- Słodziakiii ja musze do toalety zaraz wróce 

- Uważaj na siebie 

- Dobrze dobrze 

poszłam do toalety a jak wróciłam zastalam ich i buchłam śmiechem i po chwili szybko zrobiłam zdjęcie im Przesłodziakiii 


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Położyłam sie obok Piotrka a małego wzieli na badania gdy go zbadali dostałam wypis i pojechaliśmy do domu. Mały asnął wiec Piotrek go przełożył do łóżeczka a my poszliśmy jeść 

- Słodki jest 

- Tak jak ty skarbie 

uśmiechnął sie i dał mi buziaka 

- teraz masz dwóje chłopaków do opieki 

- Pffff ty sie sam umiesz sobą opiekować 

- No takkk ale wieszzz

- Dobra dobraaa 

zaśmialiśmy sie 

Oglądaliśmy w salonie film nagle Maks zaczął płakać więc Piotrek poszedł 

- Nakarmisz? ja nie mam takich możliwosci 

zaśmiałam sie i wzięłam malucha od niego i zaczęłam go karmić piersią a Piotrek patrzył na nas z uśmiechem. Gdy przestał jeść znowu zasnął. Piotrek znowu go odłożył do łóżeczka i wrócił do mnie.

- Jesteś najlepszym tatusiem 

- Dziekuje a ty najlepszą mamusią 

usmiechnęliśmy sie 


do zoba w kolejnym <33

Mapi - razem na wiekiWhere stories live. Discover now