26 czerwca 2024

17 2 14
                                    

Pov: Max (🤯)

Kolejny dzień, kolejna okazja żeby pokonać tego debila. Ale co dziś możnaby zrobić... Wiem. Pójdę do parku poszukać kogoś żeby porwać... Znowu. No cóż łatwa robota dla mnie a Tyler znowu sie wkurwi. Mam go dosyć. Ubrałem się żeby nikt mnie przez przypadek nie poznał i wyszedłem udając sie do parku.

Pov: Alex

Kolejny poranek mogę powitać. Przynajmniej bedzie jedzenie w lodówce i nie muszę zapierdalać do sklepu. Ubrałem sie w koszulkę z krótkim rękawem i spodnie luźne bo dzisiaj jest w miarę ciepło. Umyłem zęby zjadłem śniadanie i postanowiłem posprzątać trochę w domu bo sie zrobił syf.

(Time skippp bo nie mam pomysłu lol)

Pov: wasz zajebisty narrator★

Około południa chłopak skończył sprzątać i zrobił sobie coś do zjedzenia po męczącym sprzątaniu mieszkania. Potem usiadł na kanapie w salonie i zaczął oglądać jakieś filmy. Jednak po paru godzinach znudziło się już Alexowi siedzenie przed telewizorem więc wyszedł na spacer. Ubrał buty i poszedł do parku. Nie było wiele osób może dlatego, że raczej większość osób o tej godzinie siedzi jeszcze w pracy. Alex spokojnie sobie chodził po parku a w międzyczasie Max poszukiwał swojej kolejnej ofiary.

Pov: Max

Ugh. Już mi sie nie chce tu chodzić. Nie ma tu praktycznie nikogo. Chwila... Czy to jest Alex?

Chłopak uśmiechnął się złowieszczo i zaczął chodzić za Alexem chowając sie przy okazji aby nikt go nie zobaczył. Gdy znajdowali się w części parku gdzie nie było już nikogo, Max złapał niższego chłopaka a ten sie przestraszył lecz zanim zdążył krzyknąć usłyszał tylko

Max: Spróbuj tylko krzyknąć a nie skończy to sie dobrze dla ciebie.

Alex nie ważył się wydać najcichszego dźwięku gdy Max znów go porwał i przywiązał do krzesła w swojej bazie. Po tym starszy chłopak zaczął pracować nad tą samą bronią nad którą pracował wczoraj.

Pov: Alex

Znowu pozwoliłem żeby mnie porwał... Dlaczego ja?... Czemu nie mógł to być ktoś inny... Gdy tak rozmyślałem patrząc na podłogę nie wiedziałem nawet kiedy a zacząłem się trząść z zimna, ponieważ w bazie Maxa było chłodno oraz płakać. Gdy chłopak zauważył, że płaczę i sie trzęsę westchnął i podszedł do mnie

Max: A tobie co?

Trochę wystraszony próbowałem przestać płakać i trząść się co mi sie nie udało

Alex: n-nic mi nie jest..

Max: widzę ze płakałeś i że ci zimno. Trzeba było od razu mówić.

Nagle Max wziął jakąś bluzę z kapturem i założył ją na młodszego, na co ten się zdziwił i zarumienił trochę. Od razu było mu ciepło i czuł sie trochę lepiej. Przestał płakać i trząść się jednak dalej troche był wystraszony. Zebrał w sobie jednak odwagę i zapytał

Alex: Dlaczego porwałeś mnie dzisiaj też..? Nie mogłeś wybrać kogoś innego?...

Max: Jesteś łatwym celem i dzięki temu mogę przeszkadzać Tylerowi.

Alex: ...

Chłopak wrócił do pracy a ja siedziałem przywiązany do krzesła z bluzą, którą na mnie założył... Po pewnym czasie postanowiłem zapytać się wyższego o parę rzeczy, które znajdowały się w jego bazie, a on mi odpowiadał. Kiedy Max odpowiedział na moje ostatnie pytanie, do bazy wleciał bohater.

Tyler: Znowu Max? Kiedy ty dasz sobie spokój?!

Max: Nigdy.

Tyler się wkurzył jednak zignorował mężczyznę i podszedł do mnie. Rozwiązał linę a potem złapał mnie i wyleciał z bazy czarnowłosego. Gdy chłopak mnie odłożył zaproponował mi wspólny spacer, więc się zgodziłem.

Tyler: A więc, masz może dziewczynę lub chłopaka?

Alex: Czemu pytasz?

Tyler: Uhh... Ciekawi jestem po prostu.

Alex: Okej? Wracając do pytania, nie mam ani chłopaka, ani dziewczyny.

Tyler: Czyli mogę ci to dać?

Blondyn dał mi czerwoną różę... Była piękna.. ale dlaczego dał akurat mi różę?
Wziąłem kwiat i podziękowałem. Trochę też zarumieniłem, ponieważ nie dostaję raczej kwiatów od kogoś.

Pov: Tyler

Gdy brunet wziął różę ucieszyłem się. Już musiałem wracać, więc pożegnałem się z niższym i odleciałem gdzieś. Jak chłopaka już nie było obok mnie zarumieniłem sie trochę. Zaakceptował kwiat.. może też mnie lubi?

Pov: Alex

Wróciłem z kwiatem do domu. Rumieniec już zniknął z moich policzków. Odłożyłem kwiat to jakiejś szklanki wysokiej wypełnionej wodą. Poszedłem się przebrać, gdy miałem zdjąć z siebie koszulkę przypomniało mi się, że mam na sobie bluzę Maxa. Wtedy moje policzki zrobiły się różowe od nowa. Ubrań też nigdy od nikogo nie dostałem... Położyłem bluzę ładnie poskładaną na moim biurku i przebrałem się w piżamę. Od razu usnąłem, zmęczony po wszystkim co się dziś stalo.

____________________________
Joł joł jowisz

Tu zayebisty i jedyny w swoim rodzaju autor

Chce poinformować, że możliwie zrobię timeskip o jakieś parę dni bo nie chce mi się opisywać jak każdego dnia Alex jest porwany jak jakieś dziecko napiszę w skrócie co sie stało i ez.
Ps. Może dzisiaj rozdział kolejny będzie jeżeli nie zesrają się z lekcjami🙄😒

O kiurwa muszę się nauczyć piosenkę na gitarę😨 to nie wiem czy będzie jednak😨😨

717 słów🤯🤯

~autor★

Odwrócona Bajka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz