Uciekam jak najdalej.
Nie chcę poczuć zimna złamanych serc.
A mówiłem, tylko mnie lecz.
To dzisiaj boli jak ten smutny wers.
Nie chciałem nikogo zawieść.
Nie chciałem nigdy zobaczyć twoich łez.
Dzisiaj nie poznaję starych miejsc.
A myślałem, że już wszystko takie stałe.
Potem chciałem już zbiec.
Jakby było za dużo bólu.
Choć dusza była tak poszarpana.
A byłem jak ten lud.
Już nic nie widziałem w snach.
Wokół tylko chłód.
Więc jak by miała się poczuć bezpiecznie.
Już brakowało mi tchu.
A był za młody wiek.
Przecież nie mogę tyle czuć.
Przecież wokół tyle zabawy.
Ja widziałem tylko gruz.
Chociaż przed smutkiem chciałem się kryć.
On i tak dopadł.
I uderzył tak mocno.
Prawie duszę wyjadł.
Miała już być tylko noc.
Uratowały tylko wiersze.
Nie pytaj dzisiaj: gdzie zima.
Bo jest jak cień.
Jak kilka starych plam.
Takich nie do zmycia.
Jesteśmy jak te wysuszone kwiaty.
Nie oświetli nas czarny dach.
![](https://img.wattpad.com/cover/367252734-288-k706542.jpg)
CZYTASZ
Zachodzące słońce
PoetryZapraszam na ostatnią część "Nowej Ery", w której motywem przewodnim będzie zachód słońca. #NowaEra Gatunek: poezja Okładka: @Elusive_Soul Korekta: @korektur ©BARTEK 2024