Czasem czuję się jak poezji ostatni krzyk.
A przecież nadal nie umarła.
Dalej nie wiem, jak wygląda styks.
Czy piękny jest szkarłat?
Byle nie zobaczyć go jak Thomas.
Wolę widzieć na jej policzkach.
Znów rzuca na mnie czar.
Może trochę słońca mi dasz?
Bo już tak ciemno się zrobiło.
Chociaż my kochamy ten stan.
Przy ziemi trzyma mnie tylko twoja dłoń.
Tylko widoczna twoja twarz.
Jakby cały świat ściemniał.
Przecież i tak stał się nieistotny.
Nawet nie wiem, kto ścieżkę wydeptał.
I nie wiem, czy u góry jest jakiś byt.
Trochę wygląda to na symulację.
Chociaż jutro jest niewiadomą.
Świecie, już tak nie pędź.
Nie mogę się do pustego miejsca dosiąść.
Ona ma na sobie krople samotności.
Przy mnie by przedawkowała smutek.
Już mam za dużo blizn.
Ty już tyle nie bierz.
Choć skutki odczujesz po latach.
Wiem, to perspektywa daleka.
Zrozumiesz, gdy poczujesz kaźń.
Na razie świat ma jeszcze trochę barw.
CZYTASZ
Zachodzące słońce
PuisiZapraszam na ostatnią część "Nowej Ery", w której motywem przewodnim będzie zachód słońca. #NowaEra Gatunek: poezja Okładka: @Elusive_Soul Korekta: @korektur ©BARTEK 2024