Tego poranka obudziłam się obok małej , blondwłosej dziewczynki , która jeszcze słodko spała . Kai musiał jechać załatwić „sprawy" domyślam się , że to właśnie Diana nimi była. Ja z samego rana poczłapałam do kuchni , by coś ugotować choć mistrzynią nie byłam to nie znaczy, że wcale nie umiałam .
Zbiłam mieszankę produktów wylewając niewielkie ilości na patelnię, by szybko usmażyć naleśniki.
Gdy już miałam gotową porcję ustawiłam ją na blacie wysłuchując ciszę .Aż usłyszałam czyjeś małe kroczki po czym drzwi się uchyliły . Mała rozczochrana dziewczynka z lodowatymi tęczówkami i dużymi , malinowymi ustami stała w nich . Uśmiechnęłam się mimo wszystko bo Kai przebrał ją w moją o wiele za dużą dla niej koszulę . Ciągnęła się za nią po ziemi , a rozpuszczone włosy sięgały jej teraz do łokci .
-Kopciuszku obudziłaś się ?-uśmiechnęłam się delikatnie -Jesteś głodna?-spytałam patrząc na jej zaspaną twarzyczkę, którą teraz ozdabiał delikatny uśmiech .
-Tak!-zaspany ale i jednocześnie radosny głos rozbrzmiał się w pokoju, dziewczynka podbiegła do mnie tuląc moje nogi do siebie tak delikatnie jakby się bała , że ją odrzucę . Zamiast tego złapałam ją podnosząc do góry po czym objęłam ją mocno śmiejąc się . Po chwili odstawiłam blondynkę na krzesełko podając jej porcję naleśników .
-Jak spędzamy dzisiejszy dzień?-spytałam opierając się rękoma o blat . Bea nabiła na widelec kawałek naleśnika z dżemem patrząc na mnie szeroko uśmiechnięta po czym otworzyła szeroko buzie biorąc kawałek do buzi .
-Niewiem-zaśmiała się z pełną buzią lecz w sekundzie spoważniała przełykając z trudem jedzenie-przepraszam, nie powinnam mówić z pełną buzią-szepnęła spuszczając głowę .
-Beatrice-dotknęłam policzka małej zwracając tym jej uwagę-nie przepraszaj za takie rzeczy to zupełnie normalne . Przy mnie możesz się czuć wolnie-posłałam jej jak najcieplejszy uśmiech , na który mogłam się wysilić-To może dzisiejszy dzień spędzimy na kupieniu ci nowych ciuchów bo chyba nie chcesz chodzić z tej cienkiej sukienkę?-dziewczynka energicznie pokręciła głową-Potem pójdziemy w jedno miejsce ale to tajemnica-mrugnęłam wywołując tym chichot Beatrice.
~~~
Wykąpaną dziewczynkę ubrałam z swoje ubrania nie zważając na to , że były za duże . Ja natomiast musiałam się osuszyć z wody , która na mnie poleciała gdy spłukiwałam pianę z dziewczynki .
Sama ubrałam czarny top sportowy , a na to siateczkowe body, szare spodnie cargo z szeroką nogawką i czerwone jordany . Włosy związałam z kucyk po czym szybko wsiadłam z swoją nową pasażerką w auto .W sklepie długo wybieraliśmy cichy, a bardziej Bea. Powiedziałam jej , że może sama wybrać co chce ubrać , a jej oczy dosłownie przybrały rozmiar piłeczek pingpongowych . Na końcu wybrała sobie białą bluzę z barbie na środku i różowe dżinsy , do tego białe z świecącą się podeszwą buty i to już ja wybrałam jej białą kurteczkę z różowymi kieszonkami o ile na dworzu było zbyt zimno , bym pozwoliła dziecku chodzić bez kurtki .
Teraz to naprawdę zachowywałam się jak matka .Gdy ubrałam małą blondynkę w jej nowe ubrania związałam jej włosy w dwa warkocze .
-A gdzie teraz jedziemy?-spytała zaciekawiona patrząc w okno . Zachowywała się teraz... tak jak każdy dzieciak co roztopiło moje serce bo mogłam patrzeć na dziewczynkę , w której ujrzałam siebie i mogłam jej pomóc.
Uśmiechnęłam się tajemniczo skręcając w uliczkę gdzie rozbłysł się kolorowymi światłami duży park rozrywek . Różne karuzele i inne tego typu zabawy .
Wrzask dzieci i śmiechy wokół zaciekawiły dziewczynkę . Otworzyłam drzwi po czym wyjęłam z tamtąd dziewczynkę.
CZYTASZ
My little Devil 2
RomanceDrogi Kai'a i Brianny się rozeszły ale w takim razie czemu los znowu stawia ich na swojej drodze? Czy czeka ich szczęśliwe zakończenie czy tylko rozczarowanie ?