Dwa dni później...
Obudziłam się widząc przeraźliwą jasność . Ponownie zamknęłam oczy czując jakbym dosłownie straciła czucie w ciele . Powoli zaczęłam otwierać oczy przyzwyczajając się do światła dziennego. Zapach leków ulatniał się w powietrzu dzięki czemu mogłam rozpoznać gdzie byłam . Wtedy dostrzegłam jeszcze coś, a bardziej kogoś .
Na plastikowym krześle spał chłopak ubrany w granatową koszule i czarne spodnie , ręce miał założone na torsie . Tatuaże wystawały mu spod rękawów i na szyi . Gdy podniosłam się do siadu poczułam lekkie zawroty głowy ale to tyle.Gdy znowu się poruszyłam wybudziłam tym chłopaka . Przypominało mi to trochę śpiącego smoka lecz czujnego , by uchronić swój skarb. Lecz nie byłam jego skarbem...
Jego piękne głębinowe oczy zaczęły mnie skanować , uwielbiałam jego oczy . Przypominały głęboki ocean o barwie nieba, w którym ukryte są wszystkie tajemnice świata. Ich błyszczący blask przyciąga spojrzenia jak migoczące gwiazdy w nocnym niebie. On cały był tak piękny ale nie to było ważne .
Przy nim czułam się dobrze , czułam się jakbym żyła jakbym zaznała szczęścia . Kiedyś nawet nie mogłabym pomyśleć , że stanę się taka... ludzka?
Może zabrzmi to dziwnie ale to prawda. Zawsze byłam robotem bez uczuć , maszyną do zabijania , kukiełką w kolekcji ojca ale dzięki niemu stałam się kimś więcej . Stałam się sobą, byłam szczęśliwa , żywa, byłam wolna .Śmiało mogłam powiedzieć, że to on był moim domem choć nie miał ścian ani dachu , ale miał piękne oczy , dobrą duszę i piękny uśmiech , który w pełni mi wystarczył .
Chłopak podniósł się przysiadając na krawędzi łóżka i dotknął moje dłonie . Zaczął je pocierać , zrozumiałam , że były lodowate . Później uniósł rękę i poprawił mi kosmyk włosów ukrywać go za moich uchem . Zbliżył swoją twarz do mojej po czym szepnął .
-Nie wybaczyłbym tobie gdybyś uciekła z tego świata. Gdybyś znowu uciekła ode mnie , pobiegłbym tym razem za tobą nie dając ci uciec albo uciekłbym razem z tobą-uśmiechnął się niemrawo .
Te słowa uderzyły we mnie bardziej niż miały zamiar. Poczułam zapach mięty nuty bergamotki, ambrowca i drewna. Również czułam zapach papierów , który był nieunikniony . Niedługo myśląc złączyłam nasze usta razem w wolnym całunku jakbyśmy się bali samych siebie .
Ten pocałunek znaczył dla mnie więcej niż inne, był wyjątkowy .-Przepraszam , że cię wystraszyłam-szepnęłam , a chłopak wzmocnił uścisk sadząc mnie swoich kolanach . Czułam ciepło dochodzące z jego piersi i ten nieskazitelny zapach.
-Lekarze chcieli cię wprowadzić w śpiączkę bo nie mogliśmy im powiedzieć powodów czemu miałaś rozbitą głowę i straciłaś przytomność.
-Ile byłam nieprzytomna?-spytałam dostrzegając , że na dworzu było jak zawsze pochmurnie.
-Dwa dni-rzekł , a mnie przeszły dreszcze. Dosłownie skamieniałam.
-Z kim...-moje gardło zaschło więc musiałam przełknąć gule w gardle-ona została?
-Bea była cały czas pod opieką Danieli i moją-zadrżałam gdy usłyszałam jej imię.
Miałam ochotę ją zabić choć nie miałam porządnego powodu . Ale ja ich nie potrzebuje . Robię to co chce , niech jebany świat płonie , a ja i tak dokonam swojego . Większość może się śmiać bo „jak taka mała dziewczynka może coś takiego zrobić" ale choć nie wyglądam na kogoś kim jestem to zawsze będę mieć krew na rękach. Za całe swoje życie zabiłam więcej niż sto osób. Dla mnie nie było już ratunku , płonę w piekle i igram ze śmiercią .
Więc pociągnę za sobą tę pierdoloną Danielę i Dianę też .
CZYTASZ
My little Devil 2
RomanceDrogi Kai'a i Brianny się rozeszły ale w takim razie czemu los znowu stawia ich na swojej drodze? Czy czeka ich szczęśliwe zakończenie czy tylko rozczarowanie ?