Cztery pory roku

6 2 0
                                    

Chłód moje ciało oplata.
Twoja dłoń na mej skórze
Nie jest tak ciepła,
Jak ubiegłego lata.
Wtedy mogłam Ci przytaknąć,
Nawet jeśli było to kłamstwo,
Bo trzymałeś ją na policzkach
Słońcem sparzonych,
Mówiąc mi, że nigdy nie widziałeś
Ust tak pięknie czerwonych.

Nie jest tak ciepła,
Jak ubiegłej jesieni.
Pamiętam doskonale ten dzień.
Dałeś mi bukiet złocieni.
Zapachem przypominał
Jeden z moich wierszy.
Ten o prawdziwej miłości.
Nie wiem, czy pamiętasz
Ale mogłeś przeczytać go
Jako pierwszy.

Nawet zimą była cieplejsza,
Kiedy w ognisku iskry się tliły.
Teraz jest chłodna,
Jak cmentarne mogiły.
W końcu zacząłeś gasić
Nasz wspólny płomień.
I gdybym odwagę miała,
Naprawić zdrowiem swoim
Tej jednostronnej relacji
Nigdy bym się nie starała.

Twoja dłoń nie jest tak ciepła
Jak ubiegłej wiosny.
Może pamiętasz ten dzień
I mój śmiech radosny?
Ty go wywołałeś.
Nie był jednym z wyćwiczonych.
Tak jak moje łzy kilka godzin później.
Dawałeś złocieni bukiet
I to nie byle komu –
Kobiecie o ustach pięknie czerwonych.

ImaginacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz