11.

116 4 0
                                    

ALISA
Byla chyba godzina 10. Wstałam gdzieś tak z 15 minut temu.
Miałam dzisiaj ochotę poserfować , postanowiłam że zadzwonię do JJ czy chciałby spędzić ten czas ze mną.
Po chwili dodzwoniłam się do niego i już byliśmy umówieni na 12.
Wstałam i poszłam do łazienki. Chciałam odkręcić kran lecz nawet kropla wody z niego nie poleciała.
- John B ! - zaczęłam krzyczeć na cały dom - czy oni znowu odcięli nam wodę ?!
- być może, jak jest ci tak pilnie potrzebna to idź skorzystać u Ki. - powiedział mój brat wychodząc ze swojego pokoju.
- to nie śmieszne John B, chciałam wziąść przysznic- powiedziałam
- patrz a to pech dzisiaj nie weźmiesz - powiedział John po czy skierował się w stronę kuchni.
Zła trzasnęłam drzwiami.
Jedyne co mogłam zrobić to nałożyć krem na twarz, i pomalować rzęsy.
Po krótkiej chwili wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju.
Otworzyłam szafę i musiałam sie na coś zdecydować.
Wzięłam zwykły granatowy strój kąpielowy , na to wzięłam cienką przewiewną koszulę i jeansowe jasne spodenki.
Sięgnęłam po deskę i wyszlam z pokoju.
Wzięłam z kuchni tylko parę kawałków arbuza, którego szybko zjadłam, ponieważ od chyba dwóch dni nic nie jadłam. Pragnęłam zjeść coś porządnego.

Wyszłam na dwór i zapakowałam deskę do Twinki.
I siadam za kierownicę. Wyjeżdżam z podjazdu i kieruje się w stronę domu JJ.
Muzyka w aucie była włączona na cały regulator, a ja oczywiście do niej podśpiewywałam.
Gdy dojechałam pod dom JJ zobaczyłam jak kłóci się ze swoim ojcem.
Zaczęli się szarpać na co chciałam jakoś zareagować.
Wychyliłam sie za szyby i krzyknęłam:
- JJ już jestem! - wiem nie wymyśliłam nic kreatywnego.
Przynajmniej podziałało bo ojciec JJ pościł go a on po chwili wsiadł do mnie do samochodu.
- hej, stało się coś ? - zapytałam zmartwiona przyglądając się jego twarzy.
- nie, nic jedźmy już - powiedział po czym odwrócił odemnie wzrok.
Ja zmieszana spojrzałam na kierownicę, po czym wycofałam i ruszyłam w stronę plaży.
Droga mijała nam w ciszy, chciałam zacząć jakiś temat lecz nawet nie wiedziałam od czego się zabrać.
Było to bardzo niezręczne 10 minut mojego życia.
Na szczęście dojechaliśmy na miejsce. Obydwoje wysiedliśmy z samochodu i sięgnęliśmy po nasze deski.
Gdy wzięliśmy deski, podeszliśmy do wody. JJ przyglądał się chwilę po czym powiedział.
-już  widzę że dzisiaj będą dobre fale - powiedział na co uśmiech zagościł na jego twarzy.
Zdjął swoją koszulkę, i teraz czekał na moją kolej. Zdjęciach szybko top, i spodenki.
Gdy położyłam swoje rzeczy na piasku, odwróciłam się w stronę JJ i spojrzałam na jego brzuch. Był cały w siniakach.
- o Boże, co ci się stało ?- zapytałam lekko przerażona tym widokiem
- to nic takiego Alisa, kolejna kłótnia z ojcem - powiedział lecz przed tym westchnął
- pozwalasz mu na to ? - zapytam dalej nie odwracając oczu od jego brzucha.
- nie mam już siły Alisa, nie mam jak mu się już postawiać- powiedział już bardziej łamiącym się głosem.
- matko JJ - powiedział po cichu po czym mocno wtuliłam się w ramiona blondyna.
- ale ej nie przejmuj się, to nic, siniaki znikną, a rany się zagoją - powiedział bo chciał po podnieść na duchu, bym się nim nie przejmowała.
- mówiłeś to już komuś ? - znów zapytałam
- niby komu Alisa, już każdy to widział, i nic z tym nie zrobisz bo życie jest spierdolone, i ja trafiłem na takie i tego nie zmienię.
Obtarł łzy z policzków i mówił dalej.
- więc ej zapomnij o tym, i wskakujemy na fale, - powiedział już ze swoim uśmiechem
Odsunęłam się delikatnie po czym skinęłam na to głowa.
Gdy już miałam chwytać za deskę, zatrzymała mnie ręka JJ.
- a to co to ? - zapytał biorąc w rękę sygnet, zawieszony na sznurku na mojej szyji.
- pierścień rodowy Cemronów- stwierdził, nawet nie musiał pytać. - smar to masz Alisa ?, po co go nosisz ? - zaczął zadawać pytania.
- przechowuje go przez jakiś czas, zastawa - wyrwałam mu to z ręki.
- pchasz się w ogromne błoto Alisa- powiedział JJ po czym wziął deskę i skierował się w stronę morza.
Potem przestaliśmy gadać, tylko zajęliśmy się naszą pasją, czyli falami.
Upłynęło tak myślę z dobre dwie godziny.
- o kurwa już 12 - powiedział JJ, po czym nagle zaczął ubierać ubrania które leżały na piasku.
- gdzie się tak spieszysz ? - zapytałam po czym również zaczęłam się szybko ubierać.
- Ward wylatuje zaraz ze złotem, z jak nie pomogę Johnowi B to mnie zabije - powiedział po czym spojrzał się na mnie- kurwaaaa miałaś o niczym nie wiedzieć
- czyli jednak, chodziło wam o jakieś złoto, ale jak to czemu wylatuje, po co ? - próbowałam zadawać pytania.
- Alisa, z czasem wszytko ci wytłumaczymy ale teraz szybko do auta. - JJ i ja szybko schowaliśmy deski i odjechaliśmy od morza.

„MY LITTLE „ ( RAFE CAMERON ) 18+ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz