Nick

19 1 0
                                    

Perspektywa Nicka

Kiedy wchodziłem po klatce schodowej, dźwięki muzyki zaczęły delikatnie przeszywać powietrze. Zdziwiłem się, uświadamiając sobie, że także tutaj odbywa się impreza. Kierując się ku naszym drzwiom, melodyjne tony stawały się coraz bardziej wyraźne.

Gdy tylko przekręciłem klucz w zamku, usłyszałem entuzjastyczny okrzyk:

– Niespodzianka!

Alek, mój brat, objął mnie, trzymając w dłoniach serpentyny.

– Są twoje, bracie – rzekł, unosząc serpentyny w powietrze.

– Serpentyny to jedno, ale koszulka by się przydała, Alek.

– No cóż, za coś trzeba było ją kupić – odparł, uśmiechając się szeroko.

Następnie John, również przywitał mnie ciepłym uściskiem.

– Miło cię znowu widzieć, Nick. Impreza zorganizowana specjalnie dla ciebie, choć Aleks nie mógł się doczekać i już ją rozpoczął.

– Powiedziałem, że Nick nie lubi początku imprez – dorzucił Aleks, spoglądając na mnie z uśmiechem.

– Trochę w tym racji – przyznałem, rozejrzawszy się po salonie. Mój wzrok zatrzymał się na Maksie, który nie miał na sobie koszulki, eksponując swój sześciopak i te uwodzące dołeczki, które zawsze mnie przyciągały. Próbowałem odwrócić uwagę od tego faktu, jednak nie mogłem oprzeć się spojrzeniu w jego stronę, choć wiedziałem, że to niezbyt odpowiednie zachowanie. Maks zbliżał się coraz bardziej...
-Wszystkiego najlepszego Nick
- Nie moje urodziny, ale dzięki za życzenia - odpowiedziałem, gdy Maks objął mnie mocno. Wyczuwałem od niego zapach alkoholu, co mnie zaskoczyło, ale nie zwracałem na to uwagi, skupiając się na jego otwartym uścisku.

– Nie są to moje urodziny, ale dzięki – dodałem, uśmiechając się do niego.

John postanowił wtrącić:

– Maks trochę wypił.

Chwycił Maksa za ramię i odciągnął go ode mnie, próbując zakończyć tę sytuację, ale Maks nadal starał się trzymać blisko.

– Spokojnie, jestem zdecydowanie typem człowieka, który lubi się przytulać – powiedziałem z uśmiechem.

– Koniec już tego rozczulania – przerwał Alek. – Czas zacząć prawdziwą imprezę. Rozbierany poker czy butelka? Ja jestem za pokerem, ale to Nick decyduje.

– Butelka – powiedziałem, będąc świadomym swojej słabości w pokerze. Chciałem, żeby ludzie poznali prawdziwego mnie, a ta gra była idealną okazją. Usiedliśmy na podłodze w kole, obok mnie zasiadł Alek, a potem dołączyli Mark, Mary Kate, Sara, Alex, Tyler, Python, Nikola, Bruk, Jessica, Jacob, Nate, Max, a na samym końcu John.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 29 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

BraciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz