R.5 Oh Uzi

197 8 10
                                    

*Uzi*

JEZUS POCAŁOWALIŚMY SIE wkońcu długo na to czekałam , kiedy już przestaliśmy zauważyłam że mojego taty nie było trochę się zdziwiłam ale nie przejęłam się tym bardzo przecież nie lubi znaczy nienawidzi morderczych dornów a ja właśnie go pocałowałam nie wiem co on na to powie ale no cóż trudno sie mówi.Po kilku godzinach mój tata naprawił dom od pażaru wtedy zaprosiłam N'a nie obchodziło mnie co się stało kiedy odrazu z nim weszłam mój tata popatrzył się na mnie z złowrogą miną trochę się przestaryszłam i szybko poszliśmy do mojego pokoju.
-Hej Uzi czy twój tata akceptuje to co czujemy do siebie?
-W sumie to nie wiem ale to nie ważne , ważne jest to że my się kochamy i nic tego nie zmieni , kiedy to powiedziałam pocałowałam go w policzek a on się uśmiechnął z zarumieniem się
-wiesz co teraz może żeby zapomnięć o sytuacjach które nas dotknęły wcześniej ,WALKA NA PODÓŻKI!!!
Wzięłam szybkim ruchem poduszkę i zaczełam bić nią w N'a
-Hej! Przestań! śmiał się i upadł na łóżko , zaczeliśmy się razem śmiać. Kiedy już się tak śmieliśmy nagle upadłam na N'a prawie całując się •///_///• razem już mieliśmy rumięce na twarzy nagle ktoś wszedł do pokoju to był mój ojciec patrzący się na nas z złością
-Uzi musimy pogadać.. teraz!
-Ehh no dobra , cicho powiedziałam do N'a,
Poczekaj tutaj zaraz wróce i zamknęłam drzwi kiedy się odwróciłam do ojca,on stał i wpatrywał się na mnie z nienawiścią
-Tooo po co mnie tu ściągnąłeś?
-Uzi kochana córko wiesz że ja nie nawidze morderczych dronów tak? A ty się z nim ciągle spotykasz a nawet się z nim całowałaś!
-Tato to moja sprawa z kim się spotykam , aa co ci do tego że się kochamy!! ty też się z mamą zakochaliście i- , nie mogłam dokończyć bo ojciec przerwał mi wypowiedź
-Uzi ale to są MORDERCZE DRONY!! nie możesz się z nimi umawiać ani się spotykać bo mogą ci zrobić krzywdę!
-ile razy mogę powtarzać ŻE N NIC MI NIGDY NIE ZROBIŁ TATO A TY DALEJ SWOJE! nie dasz mu szansy?
-Nie Uzi.. nie dam mu szansy i tak wiem że kiedyś może ciebie skrzywdzić albo nawet i teraz , później porozmawiamy idź do swojego niby dobrego morderczego drona! Szybko poszłam i zamknęłam drzwi czaskając nimi , N był trochę zmartwiony że byłam taka wkurzona zapytał mnie się o co chodzi a ja mu wszystko powiedziałam.
Kiedy opowiedziałam mu wszystko był trochę zdenerwowany ale też smutny
-Uzi nie martw się może kiedyś zaakceptuje to
-no nie wydaje mi się
-Hej Uzi może kiedyś sie to zdaży ale wszystko w swoim czasie , popatrzył na mnie a ja na niego kiedy już tak wpatrywaliśmy się w swoje oczy zobaczyłam która godzina była 24 trochę się zdziwiłam że tak szybko minął czas.

*S-D N*

Uzi popatrzyła na godzina a ja też i się okazało że była 24 dziwiłem się i nagle Uzi swoją głową oparła się o moje ramię a kiedy się popayrzyłem na nią ona już spała trochę się zdziwiłem że tak nagle , wziąłem Uzi na ręce i położyłam na łóżku kiedy chciałem puścić jej ręke by już iść do domu i do V, (która nie wiem czy się wogule o mnie martwi i czy wie gdzie jestem) ona zaciągnęła mnie i coś mruczała przez sen trochę mnie to rozbawiło i zostałem i sobie obiecałem że jutro pójdę, położyłem się obok niej i nakryłem nas kocem i ja też zasnąłem

*Narrator trzecioosobowy*

Kiedy Uzi i N sobie spali nagle ktoś wszedł do nich do pokoju po cichu to były drony które wcześniej porwały N'a, drony te trzymają jakąś strzykawkę która ma w sobie płyn (usypiający) i wszedły po cichu delikatnie żeby nie wydawać dźwięków kiedy już zbliżyły się do pary śpiącej na łóżku wstrzyknęły N'owi i znowu go gdzieś zabrały , kiedy tak nieśli N'a dotarli do jakiegoś pomieszczenia a po kilku minutach kiedy już w tym pomieszczeniu byli , coś wstrzyknęli N'owi i przymontowali mu coś , po robocie drony przenieśli N'a spowrotem tam gdzie go wzięli i poszli do swojego szefa
-Wszystko zrobione panowie?
-Tak szefie wstrzykneliśmy mu to
-No to super czekamy na efekty które się pojawią

*Uzi

Kiedy wstałam z łóżka nie było nigdzie N'a kiedy się rozglądałam zobaczyłam go stojący na środku pokoju wpatrując się w coś i był odwrucony od ode mnie trochę zdawało się najpierw to dziwne ale czasem N tak robi więc wstałam z łóżka i zapytałam go
-N odwróć się do mnie , bez żadnej odpowiedzi nic nie zrobił powiedziałam jeszcze raz ale dalej nic wtedy trochę się rozzłościłam z tego powodu lecz ja delikatnie uderzyłam go po plecach a on nagle zaczał się delikatnie śmiać i potem dźwięk stawał się dużo głośniejszy z tego jego śmiechu trochę się zaczełam go bać
-N? Wszystko dobrze? , nagle kiedy odrócił głowę na jego ekranie zamiast oczu miał X przestarszyłam się i nagle zaatakował mnie i zaczał gryść moją ręke gdy chciałam się obronić , krzyknęłam z bólu i nagle N zjadł kawałem mojej ręki krzyczałam z bólu i nagle wszedł tata i odepchnął N'a i zabrał mnie na bok
-Uzi mówiłem ci że może ci coś zrobić!
-Ale-e ja ... N by nigdy ... co?.. nie mogłam uwierzyć co się stało przecież N nigdy mnie nie krzywdził było mi to cięszko przetworzyć co właśnie się stało , nagle N wstał i się zaczał znowu śmiać i dokończył zjadanie mojej kawałem mojej ręki i nagle złapał się za swoją głowe i zaczał panikować i nagle na jego ekranie znowu jego oczy on znowu był normalny i nagle popatrzył się i rozglądał i kiedy zobaczył co sie stało
-RoboJezu.. Uzi ja przepraszam .. ja nie.. nie chciałem ci tego zrobić , N szedł w moim kierunku a mój tata stanał przede mną i

Co Się Dzieje? (Nuzi Murder Drones)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz