'Rodział 3'

6 1 1
                                    

- Nocna Gwiazdo! -' krzyknęła nagle Medyczka a Kotka się obudziła..

-... c..co się stało? Nocne Skrzydło? -'powiedziała Czarna kotka patrząc na swe otoczenie z szokiem.. Czy przypadkiem nie było tak ze nie mogła się obudzic?..

- W nocy najwidoczniej ktoś sie zakradł i odebrał Ci życie kiedy spałaś.. - rzekła Medyczka i po chwili podsunęła kotce ziarna maku.. '
-Zjedz to, pomoże ci to.. -oznajmiła wkoncu a następnie wyszła z legowiska przywódczyni.

-------------------------------------------------------------
' Gdy słonce już zachodziło to koty zaczeły się zbierać by pójść na zgromadzenie.. gdy wszystkie koty które miały pójść już się zebrały to wkoncu wyruszyli.. najpierw przeszli połowę lasu, następnie skręcili na granice z klanem Słonecznej Wody i tak ciągle szli dopóki nie zobaczyli Wody i kilku skał, koty skoczyły pojedynczo na skały a następnie przeszły na drugą stronę.. szli ścieżką a następnie dotarli do celu.. koty zaczeły siadać a Zastępca usiadł koło czarnej kotki która już siedziała na swym miejscu..

Po niekrótkiej chwili wszystkie klany się już zebrały.

- Zaczynamy już? Księżyc jest już wysoko.. -'oznajmiła Zachodnia Gwiazda'

- Tak oczywiście.. można zaczynać! -'oznajmiła Nocna Gwiazda i wkoncu zaczęli.. pierwsza zaczęła Zachodnia Gwiazda.'

- W klanie Słonecznej Wody jest wszystko dobrze.. ostatnio dwójka uczniów zostało wojownikami i są bardzo pożyteczni dla klanu. Klan Gwiazd zesłał nam dużo zwierzyny i dużo odważnych wojowników oraz uczniów, więc nie radzę natykać granic z klanem Słonecznej Wody! -'powiedziała Zachodnia Gwiazda a następnie spokojnie zamilkła oraz usiadła przez co
Przywódca Klanu Zmierzchowej Góry mógł wkoncu mówic.

- U nas w klanie jest może mniejsza liczba zwierzyny niż zapewne u was lecz zapewniam że nasz Klan radzi sobie świetnie!. I Nie chcemy abyście narażali życie waszego klanu by przejąć nasze tereny, bo sami wiecie! Że wam się tego nie uda!- Rzekł głośno Przywódca klanu Zmierzchowej Góry a następnie usiadł.

-Teraz czas na mnie.. -'powiedziała po cichu Czarna kotka a następnie podniosła się na cztery łapy i wystąpiła, jej czerwone oczy niesamowicie lśniły w świetle Księżyca które oświetlało jej czarne futro z białymi odmianami.

- W klanie Gwiezdnego Księżyca jest jak najlepiej!, Mamy dużo zwierzyny I dobrze sobie radzimy, Mamy dobrze szkolonych uczniów którzy zapewne zaniedługo zostaną Wojownikami. Mamy jednak kłopot gdyż jeden z mych zaufanych wojowników poskarżył się że wyczuł na polowaniu nieznajomy zapach, dlatego obawiam sie że w lesie może grasować Włóczęga.. - rzekła głośno Czarna kotka, a nastepnie usiadła i poczekała na reakcje kotów..

Nie musiała czekać nawet chwili a koty na dole zaczeły coś szeptać a dwójka przywódców napewno się przerazili..

-Dziekujemy za te informacje Nocna Gwiazdo, napewno weźmiemy to na uwagę i będziemy dokładnie sprawdzać nasze granice, jeżeli spotkamy jakiegoś Włóczęge albo samotnika to odrazu na następnym zgromadzeniu was powiadomimy!-'odpowiedziała z spokojem Zachodnia Gwiazda a następnie obróciła sie I zeskoczyła by pójść spowrotem do obozu wraz z swoim klanem, tak samo zrobił Przywódca klanu Zmierzchowej góry, oraz oczywiscie Nocna Gwiazda tak samo zrobiła..

Po dotarciu do obozu wszyscy poszli spać, gdy Czarna kotka miała już pójść do swego legowiska to przez chwile zobaczyła jak Medyczka, Nocne Skrzydło jej się przygląda lecz nie zwróciła na to uwagi, Poszła odrazu spać..

Gdy tylko odpłynęła w sen to odrazu to powróciło..

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Zdrajczynia!, Zdrajczynia!, Zdrajczynia! - 'wołały koty po kolei gdy Czarna kotka ich wymijała lecz tym razem gdy się wywróciła.. spadła do wody tracąc grunt, i..obudziła się.'

-uff.. -'odethneła kotka z ulgą' -to był tylko głupi.. Sen.. tak sen..

×' Przeznaczenie Klanu Gwiezdnego księżyca '×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz