Harumi pov
Kolejny dzień. Cała drużyna coraz bardziej przykładała się do treningów, najwyraźniej też mieli obawy związane z zachowaniem mistrza i tym co może się wydarzyć.
Czasami w Ninjago pojawiają się małe trzęsienia ziemi oraz silny wiatr, zastanawiam się czy nie jest to czasami związane z naszymi myślami.
Nya i Jay już nawet ślub zaczynają planować. Chyba na serio wydarzy się coś złego, ale mam nadzieję że nic co mogłoby nas rozdzielić. Nie wyobrażam sobie nagle obudzić się w zupełnie innym miejscu, oddalonym od klasztoru, ninja i Lloyda... Na serio chcę, aby ten niepokój nas wszystkich znikł.
Aktualnie było jakoś chyba przed 8.00 nie wiem dokładnie która, ale Lloyd jeszcze spał. Nie chciałam go budzić, więc skierowałam się w stronę kuchni, aby zrobić sobie oraz Zielonemu śniadanie. Zrobiłam naleśniki. Lloyd je uwielbia, co prawda nie tak bardzo jak naleśniki Zane'a, ale mówił że moje też są całkiem smaczne. Wymieszałam ciasto i zaczęłam smarzyć. Po zrobieniu naleśników, które posmarowałam nutellą i dodałam kawałki bananów (btw moje ulu słodkie danie) wróciłam do pokoju i po położeniu talerza na stoliku zaczęłam budzić Lloyda. Śpi jak zabity. Jak ja mam go niby obudzić ?! Po chwili udało mi się go sprowadzić do świata żywych.
–Naleśniki... –Zielony ninja po obudzeniu wpatrywał się w nie jak w jakiś skarb, dosłownie zaczęłam podejrzewać że kocha te naleśniki bardziej ode mnie. Pfff żałosne.
–Wkońcu twoje ulubione.
–No tak.Usiadłam obok Lloyda na łóżku i zaczęłam jeść. Lloyd również już jadł. Je dopiero pierwszego naleśnika, a już zdążył się cały ubrudzić czekoladą. Czasami jest po prostu jak dziecko. Czy mi to przezszkadza? Oczywiście, że nie. Też taka jestem. Odebrano nam w młodym wieku dzieciństwo, wiem że dla Lloyda jak i również dla mnie fajną czynnoscią jest się zachowywać jak takie beztroskie dziecko. Jak na przykład rysowanie, zwykła przejażdżka rowerem, czy właśnie jedzenie słodyczy i oglądanie kreskówek.
Po zjedzeniu śniadania, poszłam odnieść brudne naczynia do kuchni. Kiedy wróciłam do pokoju, Lloyd był już ubrany i mył właśnie zęby. Miał na sobie strój do treningu, jednak nie ten w którym walczy jako ninja, tylko jasne dresowe spodnie i czarną przylegającą do jego ciała koszulkę. Nie powiem, wspaniały widok... (Jak pisałam o tych rzeczach w głowie miałam tylko Tojiego z jjk oraz gojo XD) Wracając. Stwierdziłam, że też powinnam się ubrać, dlatego poszukałam jakiś dresów oraz podobną koszulkę do tej którą ma na sobie Lloyd.
Byliśmy już na sali treningowej, gdzie czekali na nas inni. Nadal nie wiem jakim cudem w tym klasztorze znalazło się miejsce na taką przestrzeń, ale cóż. Zaczęłam się rozgrzewać. Kiedy wszyscy byli gotowi zaczął się trening.
Oczywiście kochany mistrz ninjasów kazał nam walczyć ze sobą w krótkich pojedynkach. Podkreślając "krótkich", ponieważ Wu zaznaczył, iż mają one być "szybkie" takie bez cackania się. Chodziło mu o szybki nokaut. Nie powiem, podobało mi się to. Taki styl walki często się u mnie pojawia, zwłaszcza przy łatwych zawodnikach, nie warto tracić na nich czasu. Mistrz nas podzielił. Na początku były że tak powiem eliminacje, można powiedzieć że zrobiliśmy z tego taki mały turniej. Na początku mieli walczyć:
Jay z Zane'm
Cole z Lloydem
Nya ze Skylor
I ja z KaiemNo więc... Mam szanse na wygraną, aczkolwiek nawet jak wygram to Kai się mega wkurzy. No ale co mi tam.
![](https://img.wattpad.com/cover/353035582-288-k727838.jpg)
CZYTASZ
Spróbujmy jeszcze raz // LLORUMI
ActionKsiążka będzie opowiadać o... no tak jeszcze nwm o czy dokładnie ale o czymś na pewno. Będzie llorumi, dużo llorumi ale nie tylko. Chciałabym żeby ta książka nie była zwykłym opowiadaniem o tym cudownych shipie, ale chce aby była wyjątkowa, inna. O...