Nie wiem jak nazwac || 26

563 16 11
                                    

Emilia: o czesc to ja Emilka bo pamiatsz jak mowilam ci o tym kubie?....

Faustyna: pamietam pamietam

Emilia: no to on napisal mi ze sie zmienil i ze serio mnie przeprasza

Faustyna: Emilka... chlopacy nie zmieniaja sie tak poprstu z dnia na dzien moim zdaniem nie oowinnas mu wybaczac

Emilka: ale on chyba serio sie zmienil

Faustyna: rob co chcesz Emilia ja jako starsza osoba nauczona na bledach mowie ci ze nie warto ale rob co tam uwazasz

Emilka: super pa *rolaczyka die a faustyna dala telefon bartkowi*

B- co chciala

F- a takie nasze sprawy

B- wtf czemu ty sie przyjaznisz z moja siostra

F- bo ona chce odemnie rad ale znajac zycie sie nir poslucha

B- czego rad?

F- nie wazne ale mialam ci to juz wczesnniej powiedziec ze twoja siostra chyba ka zaburzenia odzywiania

B-ty sie lepiej martw o siebie a nie o nia nic jej nie jest udaje

F- ALE JAK UDAJE ONA MI TO SAMA POWIEDZIAŁA

B- sama mowilas ze osoba z zabirzeniami odzywiania nie powie ci nidgy ze ma zaburzenia odzywiania

F- ale ona powiedxiala. i jak jej mowisz „grubas" czy jakos tak to to nie jest dla niej miłe i jeszcze bardziej ja wpedzasz w zaburzenia

B- KURWA JA NIE BEDE SIE OPIEKOWAC CZY ZJADLAS I TOBA I SIOSTRA I CO MOZE JESZCZE MOJA MAMA

F-NIKT CI KURWA NIE KAZE SIE MNA OPIEKOWAC JAPIERDOLE MIALES WOGOLE O TYM NIE WIEDZIEC

B- NO I ZAJEBISCIE NIR MAM ZAMIARU PRZJMOWAC SIE CZY COS ZJADLAŚ CZY NIE SZCZERZE MAM TO W HUJU

F- STAŁES NADEMNA 20 PIERDOLNYCH MINUT CZY ZJADLAM ZJADLAM TYLKO DLATEGO ZE JUZ NIE MIALAM OCHOTY CIE SLUCHAC I NIE CHCIALAM KLUCIC SIE W PIERWSZY DZIEN ZWIAZKU SLE JAK WIDAC TY TERAZ ZACOŁEŚ

B- BO KURWA SIE MARTWIE BO MOJA DZIEWCZYNA KURWA MYSLI ZE JEST GRUBA A JEST DOSLOWNIE NAJDLNIEJSZA DZIEWCZYNA JAKA KIEDYKOWIEK WIDZIAŁEM

F- nie podlizuj sie teraz

B- ja juz nie wiem co ja mam robic z tym zwiazkiem

F- dowiedxiales sie ze mam ataki paniki po calowaniu i nie masz sie z kim lizac i teraz chxesz zerwac?

B- boze kurwa nie dlatego

F- wiesz co spierdalaj daleko odemnie *bartek i fausti szli na samym tyle jakby „wycieczki" i fausti pobiegla do samego przodu*

K- gdize tak sie spieszysz

F- co chcesz

K- ciebie

F- no sory ale nie w tym universum

K- dobra dawaj Radek idzmy z nią tam

R- no spoko

F- co wy robicie *ciagna ja gdzies*

F- zostawcie mnie

K- o nie nie nie faystynka zaplacisz za to wszystko co mi zeobilas

F- prosze ja nic nie powiem nauczycielce a wy mnie wypuscicie

K- no nauczycielce napewno nic nie powiesz bo bys miala przejebane

F- co mam zrobic zebycie mnie zostawili

Bratnia dusza - FARTEK Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz