15

120 9 3
                                    

Edgar

Wszystko się ułożyło. Przynajmniej miałem taką nadzieję.

Wracałem z kotletem do domu, dziewczyna wyjęła klucze i je otworzyła nagle zauważyliśmy ojca siedzącego na krześle w kuchni. Collette wypluła swoje smothie a ja dostałem laga. No to się dziać bedzie.

-STARY CO TY TU ROBISZ - wykrzyczała siostra - TY NIE LEZALES W GROBIE?!

-Zmartwychwstałem

O boże dlaczego? Dlaczego musiało się to przyda żyć akurat w tak piękny dzień.

Szybko poszedłem do pokoju mając w dupie tą sytuację. Zawsze można mu dosypać trucizny do piwa. Da się zrobić.

Walnąłem sie na łóżko niewiedzac co ze sobą zrobić. Właczyłem tiktoka i zacząłem przeglądać jakieś durnowate filmiki które powysyłał mi buster. Dzienna dawka memów oczywiście wszystko to było czarny humor. No nie powiem śmieszyło mnie to.

Nagle przyszła wiadomość od fanga.

Gejowykaratekid❤️: Hej emo boju chcesz iść do mnie do domu

Czarnyemogej❤️: Nie chce mi się

Gejowykaratekid❤️: Czemu???

Czarnyemogej❤️: Nie mam humoru

Gejowykaratekid❤️: Ej co się stało?

Czarnyemogej❤️: Mój stary zmartwychwstał

Gejowykaratekid❤️: Idę do ciebie

Czarnyemogej❤️: To chodź ale mój stary cię nie wpuści

Gejowykaratekid❤️: To wejde inaczej

No ciekawie jak wejdzie. MIESZKAM NA DWUNASTYM PIĘTRZE. No ale on do tego jest zdolny. No trudno.

Usiadłem na łóżku i czekałem aż mój ulubiony (i jedyny jaki znam) karate kid przyjdzie.

-Otwórz - usłyszałem znany mi głos

Podszedłem do okna i je otworzyła a do środka wleciał Fang.

-Cześć emosku mój ulubiony

-Hej, jak ty tu wszedłeś

-Po schodach, prowadzą na dach

-A no racja - powiedziałem i przytuliłem się do niego - weź zabij mi ojca

-Nie jestem mordercą, kolega Bustera jest możesz mu to zlecić, on ma w tym wprawę

-Jak wprawę

- Nie noz to  takie żarty są ale serio mógłby to rozrobić

-Aha?

Siedzieliśmy chwilę w ciszy.

-EDGAR!!!

No kurwa. Słyszeliśmy ciężkie kroki które chyba zbliżają się do mojego pokoju.

-No ja pierdole - wyszeptałem

-Kto to?

-Zgaduj zgadula chińczyku, weź bo on tu przyjdzie i się posra

Fang nie wiedział o co chodzi ale po chwili ogarnął. Usłyszeliśmy huk i krzyk. Zjebał się ze schodów. Gratulacje.

-Chcesz iść do mnie do domu?

-No, weź, ja tu nie wytrzymam, taka patologia - westchnąłem

-To chodź przez okno

-CZY CIEBIE POJEBALO? No dobra, ale ja zlecę na dół...

-No to cię wciągnę, chyba że wyjdziesz drzwiami

-Nie!! Nie chcę iść obok tego patusiarza

-A tak właściwie czemu go nie lubisz? - zaskoczył mnie tym pytaniem, no cóż.

-Powiem ci potem, okej?

Fang pokiwał głową i wyszedł przez okno na dach. Nawet nie wiem jak on to zrobił ale okej?

-Chodz mój ulubiony emosku - i wyciągnął do mnie ręce

Jakoś mnie wciągnął i byliśmy na samym dachu. Wysoko tu było. A chuj.

Nagle Fang podniósł mnie i tak jakby próbował zrzucić (nie wiem jak to opisać) ale znów mnie postawił na ziemi.

-TY IDIOTO CO TY CHCESZ MNIE ZABIĆ ZNOWU? JAPIERDOLE OGARNIJ SIE,  PRAWIE UMARLEM PRZE CIEBIE - wydarłem się a on się śmiał jak glópi

-Nie sraj żarem boto grozi pożarem skarbie

-Ale- przyciągnął mnie do siebie i uciszył pocałunkiem

-Ciii, chodź do mnie do domu, zrobię ci herbatkę

No i zaczęliśmy schodzić po schodach dwanaście pięter. Gdy zeszliśmy postanowiliśmy wejść do autobusu bo tak. Na szczęście karate kid miał bardzo blisko dom od przystanku więc szybko weszliśmy. Fang otworzył drzwi.

JAPIERDOLE CO TU SIE ODWALA.

_______________________

Nie miałam ajdija😔 i chęci pisania kolejnego emocjonalnego rozdziału (jeżeli tamten wgl był). Ogólnie to przepraszam wszystkich (jeżeli ktokolwiek to przeczyta) za taki cringe ale na początku ostrzegałam że ta książkę nie będzie normalna. A i polecacie jakieś zrąbane fanfiki bo moim hobby jest czytanie takich🔥🔥🔥. A i możecie się domyślać kto bedize bestie Bustera i odrazu mówię NIE BEDIZE MIEDYZ NIMI ZWIĄZKU. 

najnormalniejszy fanfik o fangar🔥🔥🔥(Czyli Nie Normalny) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz