16 (I think)

105 8 4
                                    

W domu Fanga, jakiś pajac gonił dziecko, a na kanapie siedziała jakąś zielono włosa lafirynda, i cieszyła mordę razem z Busterem.

-BUSTER CO TY TU DO KURWY ROBISZ - wrzasnął Fang

Momentalnie to dziecko stanęło i przylepiło się do Fanga.

-FANGGG!!! - wrzasnęło

Karate kid też go przytulił.

-Gus, co ty tu robisz razem z twoim głupim braciszkiem?

-Chciałem cię odwiedzić, i przyjechał Chester z Mandy, i oni też chcieli cię zobaczyć więc poszliśmy, ale ciebie nie było więc Buster postanowił wejść do domu i poczekać na ciebie - powiedział ten cały gus - i hej! Mój brat nie jest glópi!

Fang

Zastałem w domu niezłą gromadę, nie powiem.

-Oj jest, uwierz mi - odparłem

Gus się już dalej nie odzywał tylko znowu poszedł do Chestera i powiedział:

-Berek!

No i zaczął uciekać. Chester zaczął go gonić ale wyjebał się o kanapę. Mandy zaczęła się śmiać jak szalona ja i Buster w sumie też, a mój emosek gapił się na nas jak na debili.

-Ej a kto to? - Czesio wskazał na Edgara

-Jego chłopak - odpowiedział Buster

-O kuuuurdeeee no to się ułożyłeś, a nie to co z tą Shelly

-No, nigdy nie myślałam że będziecie razem przez dłuższy czas... No ale dobrze że se tą muszelkę odpuściłeś, teraz masz chłopaka, zawsze wiedziałam że w głębi duszy jesteś gejem

-Kto to shelly? - zapytał Edgar

-Jego ex, nie mówił ci? - odpowiedział mu Chester

-Nie? - Powiedizl i też usiadł na kanapie obok Bustera

Też postanowiłem usiąść i rzuciłem się na kanapę obok emosa.

-Dlaczego mi nie...

-AŁA KURWA CHESTER NIE SKACZ TAK NA MNIE TO BOLAŁO! - przerwał mu pisk Mandy

Ten klaun śmiał się jak opętany ja z busterem również a Edgar w sumie też.

-Przepraszam cukie...

-SIĘ ZAMKNIJ - i jebła go w łeb

-No so...

- A co znaczy "kurwa" - nagle powiedział Gus

Boże zapomniałem o jego istnieniu.

-Eee... Jakie kurwa? Powiedziałam kura... Takie słowo nie istnieje...

-TO CHESTER JEST KURĄ?! - krzyknął Gus

-No tępy jak kura to napewno jest - mruknąłem

I tak zleciał nam wieczór w wariatkowie. Nawet Edgar się dogadał. Gdy żegnaliśmy już wszystkich (bo poprosiłem by Edgar został na noc) wraz z emoskiem weszliśmy do mojego pokoju.

-No to emo boju opowiadaj o swoim ojcu

-A nie możesz najpierw opowiedzieć o tej całej muszelce? To ta co ci pisała?? Czemu ja nie wiem o tym?

-Jak chcesz to mogę ci o niej powiedzieć - powiedziałem - eh... No to wszystko zaczęło się w pierwszej klasie liceum, muszelka była mega ładna i się "zakochałem", próbowałem ją poderwać przez cały rok szkolny ale to na nic. W drugiej klasie laska poprosiła mnie o związek, no ale jak się można spodziewać namówiła ją do tego jej przyjaciółka Tara a Shelly... Wykorzystywał mnie dla pieniędzy no i tak się ciągnęło do czwartej klasy. No to koniec mów teraz

_______________________

Ale Fang ma depreszyn backstory😔😔 trch bazowane na mojej (tylko że ja w związku nie byłam) (chodzi tu o lunchbox friends) (kto wie ten wie) no ogólnie taki rozdział wymyślony z dupy ogólnie ta książka z dupy mamuta wychodzi. No cóż by rzec🤷‍♀️.


najnormalniejszy fanfik o fangar🔥🔥🔥(Czyli Nie Normalny) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz