Marcin nic nie mówiąc nikomu wyszedł do zaciemnionego lasu, gdzie mieszkały czarownice. Idąc zastanawiał się, czy wyksztusi z siebie jakieś słowo, ale za nim zdążył sobie odpowiedzieć na to pytanie, doszedł na miejsce. Po chwili zaczął oglądać ich małą drewnianą chatkę. Była ona czerwona, zrobiona z drzewa orzechowego. Miała ona też dach ze słomy. Drzwi tej chatki były białe i również zrobione z drzewa orzechowego. Gdy obszedł całą chatkę, zaczął szukać czarownic. Szukał, szukał i szukał. W końcu, gdy miał się poddać i iść do domu, za chatką czarownic ujrzał jedną z nich idącą w stronę chatki. Najpierw chciał jej się przyjrzeć, czy to na pewno ona. Była ona ubrana w fioletowy kapelusz. Miała też czarne długie włosy splecione w warkocz. Policzki miała piegowate, a oczy jej były szare. Na sobie miała długą, fioletową sukienkę. Na stopach miała buty fioletowo - czarne z ostrym zakończeniem. - Proszę pani! Chciałbym chwilę porozmawiać! - wykrzyknął Marcin - Ale o co chodzi?! - odpowiedziała pytając - Potrzebuję mikstury! - powiedział Marcin Po chwili Marcin zaczął opowiadać czarownicy całą historię od początku. Czarownica w połowie mu przerwała i powiedziała: - A więc to ty zabrałeś nam Julkę i jeszcze śmiesz tu przychodzić. - Ale ja się w niej zakochałem. - odpowiedział Marcin Nagle czarownica zaczęła wypowiadać zaklęcie: - Miałeś czelność tu przychodzić po tym jak zabrałeś nam Lindę, dlatego po niesiesz tego karę gorszą niż przed laty. ,, Od tej pory słowa już nie wypowiesz, bo ja ci ten głos zabieram"!! Zaklęcia podziałały i Marcin nic nie mógł już powiedzieć. Nie chciał wracać do domu, bo wiedział że Linda będzie na niego strasznie wkurzona. Lecz wiedział, że gdyby nie wrócił to one by go szukały, dlatego postanowił wrócić do domu. Gdy doszedł postanowił iść spać, ale tak żeby nikt go nie zauważył. Lecz mu się to nie udało, ponieważ Linda go zauważyła i zawołała: - Marcin, widziałam cię! Choć na chwilę! On szybko złapał za kartkę papieru i coś do pisania. - Marcin, bo ja wpadłam na pomysł, że Julkę wyślemy do szkoły. Co ty na to? - opowiedziała mu swój pomysł Marcin, napisał, że się zgadza. Jednak postanowił napisać Lindzie o tym, co dziś robił. Linda tak jak myślał Marcin ze złościła się na niego i poszła spać. Marcin chciał coś jeszcze napisać, ale nie zdążył. Potem Marcin też chciał iść spać, ale nagle zawołała go Julka. - Tato, gdzie byłeś? Mama chce mnie zapisać do prawdziwej szkoły. - powiedziała Jula Marcin napisał na kartce, że szukał pracy i, że mama ma rację co do szkoły. Julka dziwiła się tacie, że on pisze na kartce, ale była tak śpiąca, że musiała iść spać. Marcin też już był śpiący, dlatego też poszedł spać.
CZYTASZ
Klątwa czarownicy
Teen FictionTa książka opowiada o nastoletniej dziewczynie - Julii. Jest ona córką Lindy i Marcina. Matka Julii była kiedyś czarownicą, ale wszystko rzuciła dla swojej miłości - Marcina. Gdy Julka się urodziła nic jej nie mówili o przeszłości Lindy, żeby ją chr...