7. Lekcja tańca

35 4 0
                                    

W drodze do domu zastanawiała się nad tym co powiedziała jej przyjaciółka - Louisa. Jednak bardzo się cieszyła, że jest dziewczyną Maćka. Niedaleko swojego domu zobaczyła Klementynę. 16-latce zrobiło się żal rywalki, bo zobaczyła ją płaczącą. Postanowiła do niej podejść. - Jula?! Co ty tu robisz? -zapytała Klementyna; - Mieszkam tu niedaleko, a ty...? - Opłakuję mojego byłego ukradzionego przez taką jedną jędzę. - odpowiedziała Klementyna; - Przepraszam cię za to, ale nie musisz mnie obrażać. Wiesz jedź już sobie do tej twojej Angli, bo tu nikt cię nie chcę! - nakrzyczała Jula na Klementynę; Chwilę później zła 16-latka była już w domu. Linda zaczęła krzyczeć na córkę czemu tak późno przyszła do domu, ale Marcin ją uspokoił. - Mamo, przepraszam, że późno wróciłam, ale spotkałam się z paczką po szkole. - wytłumaczyła Jula; - Dobrze już dobrze. Jula możemy pogadać w cztery oczy? - zapytała Linda; - Okej to ja idę! - powiedział Marcin; - O co chodzi? - zapytała zaniepokojona 16-latka; - Tata opowiadał mi o tym co mówiłaś w samochodzie i postanowiłam o tym pogadać... ; - Mamo w piątek mam wycieczkę do Wrocławia mogę jechać? - zmieniła temat Jula; - To za dwa dni, nie zgadzam się! A i nie odkręcaj kota ogonem...; Julka wytłumaczyła mamie całą dzisiejszą sytuację i ją przeprosiła, a ona w tej sytuacji zgodziła się na wycieczkę. - Tato możesz wrócić! - krzyknęła Jula; - Ty podsłuchiwałeś, ty oszukańcu! - śmiejąc się powiedziała Linda; Marcin jednak nie zaprzeczył. Potem zjedli kolację i poszli spać oprócz 16-latki. Ona pisała smsy ze swoim ukochanym. Lecz Julce wyczerpała się bateria, dlatego skończyli pisać smsy. - Córciu idź spać! - krzyknęła Linda; - Dobrze mamo! - odkrzyknęła mama; Gdy Jula na chwilę wstała z łózka zza okna zobaczyła spadającą gwiazdę. Postanowiła wypowiedzieć życzenie: ,, Chmm... Wiem! Chciałam bym umieć czarować." Potem szybko się położyła i poszła spać. O poranku Linda nie mogła dobudzić córki, dlatego postanowiła wziąć kubek zimnej wody i ją oblać. Ta próba pobudki Juli się udała i ona wstała. - Mamo, czemu mnie oblałaś i to a dodatek zimną wodą?!?! - krzyczała 16-latka; - Bo ty moja droga masz minutę na ubranie się i drugą minutę na śniadanie, a potem ja cię zawiozę do szkoły. - opowiedziała Lida; - Ty?! - zapytała zdziwiona Jula; - Tak, ale teraz szykuj się..! Chwilę później Jula była gotowa do szkoły. Razem z mamą wsiadła do samochodu i pojechała do szkoły. Gdy dojechały na miejsce Julka pożegnała się z mamą i weszła do środka. Tam czekała na nią Louisa ze 16-latki chłopakiem - Maćkiem. Jednak za córką szła Linda, która chciała się spotkać z wychowawczynią Julki. - Dzień dobry! Pani szuka kogoś? - zapytała nauczycielka 16-latki; - Szukam wychowawczyni mojej córki - Julii Kostki. Czy wie pani, gdzie ona jest? - tłumaczyła Linda; - Ja jestem wychowawczynią Julki. Miło mi panią poznać. - odpowiedziała p. Jola; - Przepraszam, nie wiedziałam, że to pani. Ja nazywam się Linda Kostka. - przedstawiła się matka 16-latki; - Nic się nie stało. Ja nazywam się Jola Żbik. A coś się stało z Julką? - zapytała nauczycielka; - Nie. Tylko chodzi o to, że chciałabym zapytać się jak klasa akceptuje moją córkę i z kim się ona zadaje. - wytłumaczyła Linda; - Klasa ją akceptuje, ale nie wiem z kim się przyjaźni. Przykro mi. Coś jeszcze? - pytała dalej pani; Następnie Linda z wychowawczynią Julii się pożegnały. Mama 16-latki odjechała, a nauczycielka poszła na lekcje. W tym samym czasie Jula zdążyła się przebrać. Potem zadzwonił dzwonek i grupa przyjaciół Julki poszła na lekcję. Była to lekcja tańca. - Dzień dobry! Dzisiaj będziemy uczyć się walca, dlatego dobierzcie się w pary. Karol szybko podbiegł do Julki zapytać się jej, czy chce z nim tańczyć. Po chwili przybiegł też Maciek poprosić 16-latkę do tańca. Julka oczywiście, że wybrała swojego chłopaka. Karol czuł się rozczarowany i postanowił uciec z lekcji. Jednak nauczyciel zorientował się, że go nie ma i postanowił go poszukać. - Ja idę poszukać Karola, a wy w tym czasie popatrzcie na moją partnerkę i uczcie się od niej tańczyć, dobrze?! - wytłumaczył nauczyciel tańca; - DOBRZE! - odkrzyknęli wszyscy uczniowie; Pan Jawor po odpowiedzi uczniów poszedł szukać chłopca. Po dziesięciu minutach szukania nauczyciel wreszcie znalazł Karola na boisku szkolnym. - Karol tu jesteś! Chodź tu szybko...! - Chłopiec widząc nauczyciela chciał uciec z boiska, ale mu się to nie udało, bo ten zablokował mu wyjście. - Karol porozmawiajmy. Czemu uciekłeś z mojej lekcji? - zapytał p. Jawor; - Ale nikomu pan o tym nie powie? - zapytał Karol; - Nie obiecuję, ponieważ nie mogę. - odpowiedział nauczyciel; - No dobra. Bo ja kocham Julkę bez wzajemności. I ja nie mogę patrzeć, gdy jest ze swoim chłopakiem moim kumplem. - mówił Karol; Pan Jawor powiedział mu, że nie powie tego Julce, ale porozmawia z jego wychowawczynią. Następnie wrócili na lekcję, ale ona trwała tylko kilka minut. Później zadzwonił dzwonek na przerwę i wszyscy poszli na korytarz. Ich drugą lekcją był jęz. polski z ich wychowawczynią. Na przerwie Jula z Louisą postanowiły sobie poplotkować o Marcie. - Julka, a wiesz, że gdy się jeszcze przyjaźniłam z Martą to ona kochała się w panu Jaworze..? - Nie, ale to ten od tańca? - zapytała 16-latka; - Tak! - Ej, a może...; - nagle przerwała mówić; - O czym plotkujecie? - zapytał Maciek; Lecz dziewczyny mu nie odpowiedziały, bo zadzwonił dzwonek na lekcję polskiego.


Klątwa czarownicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz