6. Wyznania miłosne

38 4 0
                                    

Gdy Jula wróciła do domu poszła spać, ponieważ było już ciemno i inni domownicy też już spali. W nocy Julka się obudziła. Do rana już nie zasnęła tylko myślała o Maćku i Klementynie. Gdy zastał ją poranek musiała iść do szkoły. - Drrrrrrrr... - dzwoniła komórka Julii; ''Kto kurde dzwoni do mnie z samego rana zaraz się spóźnię do szkoły''. Za nim 16-latka odebrała telefon spojrzała na wyświetlacz kto dzwoni. Okazało się, że to był Maciek. Jednak dziewczyna nie odebrała telefonu, bo była zła na niego. - Córciu zejdź na dół i to natychmiast, bo zaraz się spóźnisz!!! - krzyczała wściekła Linda; - Idę mamo! -odpowiedziała Jula; Gdy dziewczyna zeszła na dół poszła z tatą do samochodu i wyruszyli. W drodze 16-latka martwiła się co powie koledze jak on zapyta się jej czemu nie odebrała. Widząc smutną córkę, Marcin napisał sms do niej: '' Słonko czemu jesteś smutna?''. Ona opowiedziała całą sytuację tacie, a ten odpisał jej, że niech porozmawia szczerze ze swoją sympatią. Gdy Julka to odczytała podziękowała tacie za radę i wybiegła z pośpiechem do szkoły machając tacie. Lecz potknęła się o kamień. Gdy już była blisko ziemi podbiegł do niej Maciek i ją złapał. Ona była szczęśliwa, a on zadowolony, że mógł komuś uratować życie. Lecz gdy oboje usłyszeli dzwonek pobiegli na lekcję. Mieli mieć teraz godz. wychowawczą. Postanowili usiąść razem. - Dzień dobry dzieci! Dziś nasza nowa koleżanka przygotowała dla nas referat o sobie. - oznajmiła pani; - Proszę pani, boo...bo... bo ja zapomniałam o tym referacie! - szybko mówiąc przyznała się; - Dobrze, to przygotujesz to na za tydzień. A teraz opowiem wam o wspaniałych wieściach. - tłumaczyła pani; - Ale proszę pani to jest głupie, że ona nie ma jedynki, za to że się nie przygotowała do lekcji! - krzyczała zła Zuza; - Zuzia chcesz siedzieć na pierwszej ławce, jak nie to posłuchaj! Więc tak, w piątek organizuję dla was wycieczkę do Wrocławia. - wytłumaczyła wychowawczyni Juli; - Ale to za dwa dni! - krzyczał Arek; - Wiem, ale ta wycieczka to prezent od pani dyrektor dla nas. Ona jest darmowa i obowiązkowa.; Później pani tłumaczyła, żeby każdy zabrał pieniądze na pamiątki. Lecz nie zdążyła skończyć swojej wypowiedzi, ponieważ zadzwonił upragniony dzwonek uczniów. - Julka, zaczekaj! - krzyknął Maciek; - Czego? Zapomniałam ci podziękować za akcję przed szkołą, dziękuję. - powiedziała 16-latka; - Hej kotek, hej Julka. Dobrze zapamiętałam twoje imię? - przywitała się Klementyna; - Nie martw się dobrze. I znowu muszę się z wami pożegnać, bo muszę jeszcze wstąpić do biblioteki po książkę przed lekcją. - mówiła posmucona dziewczyna; - To na razie! Maciek skoro jesteśmy sami to ci coś powiem...; - Co? - pytał zaciekawiony ze smutną miną Maciek; - Muszę wracać do Wielkiej Brytani, ale mam też dobre wieści możesz jechać ze mną! - tłumaczyła zadowolona Klementyna; Maciek wytłumaczył swojej dziewczynie, że nie chce jechać z nią. Później powiedział jej, że z nią zrywa. To wszystko słyszała szczęśliwa Julka. - Ale jak to? Przecież wczoraj jeszcze mówiłeś, że mnie kochasz i że na mnie czekałeś- mówiła smutno-zła Klementyna; - Ale to się zmieniło, gdy poznałem Julkę. Ona jest cudowna, piękna, inteligentna...; - Dobra rozumiem. Koniec z nami dla głupiej IDIOTKI, spadam. A ty Julka jesteś szczęściarą. - wysłowiła się Klementyna; Jula wskoczyła na Maćka i powiedziała, że go kocha, ten też tak powiedział i zaproponował chodzenie. - Naprawdę chcesz być z taką idiotką jak ja?! - pytała śmiejąc się 16-latka; - Tak chcę; - Louisa słyszałaś co się teraz zdarzyło? - zapytała zachwycona Jula przyjaciółki; - Tak. GRATULUJĘ, ale na wycieczce siedzisz ze mną. ; - Na pewno nie Lui zmieniam zdanie u nas nie ma miejsca dla tej IDIOTKI! ; - Nie nazywaj mnie Lui! I teraz ja zmieniam zdanie co do przyjaciółki. I zapomniałabym, że na Julkę. - złoszcząc siuę wypowiedziała słowa; Potem Julka, Louisa, Maciek i Karol postanowili iść na wagary. Wybrali ulubione miejsce chłopaków, czyli ich ślepa uliczka. - Hej Karol! Czemu jesteś taki smutny? - zapytała wesoła dziewczyna; - Bo ty jesteś zajęta! - wykrzyczał Karol; - Co?! Jesteś zazdrosny o moją dziewczynę?! - pytał zły Maciek; Karol zapewnił, że nie i powiedział, że żartował, ale Louisa myślała, że on kłamie. Po tym dniu wszyscy się rozeszli i postanowili wracać do swoich domów. Jednak Louisa jeszcze zatrzymała Julkę: - Jula! ; - Idę! - odkrzyknęła dziewczyna; - Zatrzymałam cię, bo podejrzewam, że Karol wtedy nie kłamał. - -wyksztusiła z siebie te słowa; - Co? Ja w to nie wierze. I sorry, ale muszę już wracać, bo mama będzie się martwić. ; Julka zostawiła samą Louisę i wróciła do domu.

Klątwa czarownicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz