dział 15

8 1 1
                                    

-nie no oszaleje-Amelia

-No co był głodny -Marcel

-Ej jutro zaprosimy kwa kwa małpe sześciokąta i zobaczą naszego kidosa okej? -Amelia

-oki-marcel

Następnego dnia

Amelia wstała I zrobiła sobie żarcie czyli kanapkę że smalcem  (xdd)
I poszła biegać i wróciła po 10 minutach xd

-wróciłam i mam nadzieje że nie karmiłeś tego kidosa -Amelia

-nie nie -Marcel

-Ej to zadzwoń do nich i powiedz że mają przyjechać na 14 -Amelia

-okej -Marcel

Pov Marcel
Dobra napisze ale żeby byli na 20

                         Grupa klasowa
                                                    Marcel
                                 Hej zapraszam was
                        Do mnie do domu na 20

Sześciokąt

Ok a po co ?
                                                          Marcel
                             Zobaczyć naszego kida

Kwa kwa

Oki przyjdę z małpą
  
                                                          Marcel
                                                           Oki

-napisałeś już?- amelia

-ta - marcel

-ok to ja idę do sklepu jakieś ubrania kupić -amelia

-ok a ja umyje podłogę -Marcel

-no dobra -amelia

Amelia wyszła

-okej to zmywamy podłogę-Marcel

Amelia przyszła

-Ej zapomniałam portfela-amelia

Amelia weszła i nabrudziła

-Co co ty znów nie nie nie nie wytrzymam tego -Marcel

-co ja znów portfela zapomniałam, to chyba muszę jakoś zapłacić-amelia

-no ale nie nie uciekam- Marcel

-aha,ale ty weź kidosa jak już uciekasz -amelia

-to biorę go i uciekam -Marcel

-a to wróć na 14 -amelia

-nara -amelia

Trochę później
Godz. 19

-kurde coś nie przychodzą -amelia

-siema -Marcel

-co jest jak ty wyglądasz

-ksiądz nas staranował i kidos spadł i uciekł do krzaków to musiałem stoczyć z nim bitwę i uderzyłem w tego bull'a z bs i wziąłem kidosa i zacząłem uciekać bo ksiądz włączył spida i się wyjebał ale on on on.....-Marcel

-czemu cię gonił ? -amelia

-no bo zjadłem jego drożdżówkę-Marcel

-a -amelia

-no no tego zaczą się czołgać i wsiadłem do autobusu i on zaczął biec za autobusem, po 5 minutach autobus coś dziwnie się szarpał ale okazało się że jak autobus stał na skrzyżowaniu to ksiądz wszedł do jakiejś skrzynki i przez co autobus był obciążony i nie mógł jechać,ale na przystanku autobus się zatrzymał ale nie daleko było lotnisko to pobiegłem do samolotu w ostatniej chwili ale ksiądz nie odpuszczał i on jak odlatywaliśmy to wskoczył na samolot i przez to się rozbił.....

-ojej to to straszne -amelia

-no ale finalnie to uciekłem-Marcel

-Ej to oni jeszcze dziś przyjdą?-amelia

-tak -Marcel

Godzinę później

-Ej pukają otwórz drzwi -amelia

-Idę nie napierdalaj w te drzwi bo rozjebiesz-marcel

-no to to otwieraj- kwa kwa

-no siema -marcel

-siema -sześciokąt

-o co to za krasnal biegnie o kurwa wyjebało się-kwa kwa

-posłuchaj mnie kurwa koleżanko albo mi kupisz szlugi bo jestem nie pełnoletni -kidos

-o kurwa już już zostaw mnie dobra ja idę zaraz wrócę-kwa kwa

-ok -Marcel

-no to zapierdalaj w podskokach kobito -kidos

      

2 Debili, 1 MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz