2.

1.4K 100 5
                                    

Resztę wieczoru przesiedziałam nad rozmyślaniem kto może być
Stalkerem.

W między czasie pisałam z nim.
Dowiedziałam się że widzi i słyszy wszystko co robię.
Jest chłopakiem. Starszym ode mnie o rok. Przynajmniej tak napisał.
Nie mogę mu odpisywać no coś tam mi zablokował. Dzwonić też nie mogę. Jedynie on może się ze mną porozumiewać w ten sposób.
Jeżeli chcę mu odpowiadać wygląda to jakbym rozmawiała sama że sobą.

Stalker: Nad czym tak rozmyślasz skarbie?

- Możesz mnie tak nie nazywać? Nie twój interes, a teraz wybacz nie mam czasu na głupie rozmowy.

Stalker: I tak nie robisz nic ciekawego skarbie.

- Ugh.

Zerknęłam na godzinę w moim telefonie. 22.
Postanowiłam jutro nie iść do szkoły. To ostatni tydzień co wiąże się z tym że połowy klasy (a nawet więcej) nie będzie.

- Jesteś jeszcze? - powiedziałam.

Stalker: Zawsze kochanie.

- Boże przestań. Widzisz mnie teraz? - stanęłam na środku pokoju.

Stalker: Oczywiście. Czemu pytasz?

- A teraz? - zgasiłam światło.

Stalker: Też piękna.

- Więc mam spać w ubraniach? Świetnie. Dobranoc.

Ostatnie słowo wyszło bardziej sarkastycznie.
Boże dopomóż mi z tym kimś.
---

Rano obudził mnie budzik, który zresztą zignorowałam.
Odprawiłam poranną toaletę i zabrałam się za sprzątanie pokoju.
Zajęło mi to około dwie godziny.
Później chcąc nie chcąc zrobiłam szybki prysznic modląc się o to by akurat wtedy mnie nie obserwował.

Wyszłam z łazienki i spojrzałam na telefon.
Trzy wiadomości od Stalker.

Stalker: W końcu posprzątałaś ten burdel.

- Lepiej mieć burdel w pokoju niż pokój w burdelu.

Stalker: Szybko ci poszło.
Stalker: Idealna.

Czy on właśnie...

- Idiota. - kolejna wiadomość, której nie odczytałam i wyłączyłam telefon.

Przeszłam do kuchni i zrobiłam sobie płatki z mlekiem.
Usiadłam przy stole.
Wtedy do głowy wpadł mi pomysł.

Zjadłam szybko to co sobie naszykowałam.
Zaczęłam od mojego pokoju.
Sprawdziłam w każdym kącie. Pod łukiem. W szafkach. Przy suficie. Nic. Nigdzie nie znalazłam żadnej kamery czy czegoś podejrzanego.

- W co ty grasz?! - krzyknęłam w przestrzeń pokoju.

Nic. Żadnej odpowiedzi.

- Teraz masz zamiar nie odpowiadać?

Przecież nie włączyłam telefonu...

Szybko złapałam urządzenie do ręki. Włączyłam je i wpisałam kod.
Zastałam kilka wiadomości.

------------------------------------------------
6 gwiazdek = next


stalker || j.b.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz