Rozdział 25

2.4K 45 0
                                    


Obudziłam się, czując nagły ból i nie mogłam powstrzymać jęku, który wydostał się z moich ust.

Pan leżał za mną i właśnie wbił w cipkę fiuta. Zatrzymał się, słysząc mój okrzyk.
- Boli?
- Tak.

Czekałam, aż zacznie mnie posuwać. Nie raz przecież wbijał się we mnie, nie zwracając uwagi na ból, jednak wyszedł ze mnie i wsunął dłonie pod zbyt dużą koszulkę, którą miałam na sobie. Jeden z palców zatrzymał się przy wejściu do odbytu i okrążył to miejsce kilkukrotnie.
- Jak tutaj?
- Też boli- przyznałam.

Przesunął dłonie wyżej i chwycił piersi. Kiedy dotknął sutków, zabolało. Usztywniłam ciało i zacisnęłam powieki, aby nie wydać odgłosu.

Jednak on puścił piersi prawie od razu i opuścił dłonie na brzuch.
- Sutki też bolą?
- Tak.
- Więc dzisiaj robimy przerwę od seksu, tylko lekcja całowania.

Poczułam pocałunek na złączeniu karku i szyi powodujące, że zadrżałam.
- Powiesz coś?

Znowu to samo. Oczekiwał słów, a ja nie wiedziałam co mam mówić.
- Jaaa... nie wiem- wyjąkałam.
- Potrzebujesz tabletek przeciwbólowych albo lekarza?
- Nie.
- Nie co?

Mówił pogodnie, ale wiedziałam, co czai się za tym pytaniem. Chciał, żebym go tytułowała.
- Nie, panie.
- Nie o to chodzi- stwierdził z westchnieniem.- Nie dla lekarza czy leków?
- Dla obu.

Odsunął się ode mnie i wyciągnął. Widziałam, że to pora wstać. Szybko podniosłam się z łóżka. Już po kilku krokach poczułam, jak bardzo obolała jestem, lecz próbowałam nie poznać po sobie, że coś mnie boli. Nie obchodziły go moje uczucia i powinnam ukrywać, co czuje.

Karton z moimi rzeczami dalej stał w rogu pokoju. Miałam teraz o wiele więcej ubrań, więc ledwo się tam mieściły. Uniosłam właśnie legginsy, kiedy usłyszałam rozkaz z łóżka:
- Zostań w mojej koszulce.

Pan zawsze rano czekał, aż skorzystam z łazienki, ale ponaglał mnie po zaledwie kilku minutach. Śpieszyłam się więc, ale gdy wyszłam, on nadal nie wstał z łóżka.

Odłożyłam szczoteczkę do zębów i grzebień do mojego kartono- szafki i zastanowiłam się co robić. To on dyktował co będziemy robić. Jeść, spać czy pieprzyć się. Ja tylko wykonywałam rozkazy, a kiedy ich nie wydał, nie wiedziałam co mam robić.

W pokoju były zaledwie dwa miejsca, gdzie mogłam usiąść bez nastąpienia na dywan. Jedynym z nich było łóżko, ale pan nie lubił, gdy spędzałam w nim czas w ciągu dnia, dlatego wybrałam stolik, przy którym jadaliśmy posiłki. Jego z krzeseł było ,,moje" i to właśnie je zajęłam.
Kiedy usiadłam, zrozumiałam, o co chodzi. Kucharka przynosiła posiłki zawsze, kiedy zajmowałam łazienkę. I tym razem też tak było. Tylko że na stoliku znajdowała się tylko jedna porcja- mojego pana. Dlatego nie rozkazał mi, aby poszła jeść- bo moją karą znowu był brak posiłków.

Wiedziałam, że najgorsze co może być przy głodzie to patrzenie na jedzenie, dlatego skupiłam wzrok w drzwiach do pokoju, próbując oddychać płytko, żeby nie dotarły do mnie żadne zapachy.

Trwało to kilka minut, czekałam w ciszy, aż pan zdecyduje się zjeść śniadanie. Jednak zaskoczyło mnie pukanie do drzwi i pojawienie się kucharki, która przyniosła kolejną, identyczną porcję jak pana i postawiła ją na środku stolika. Czyżby lekarz miał pojawić się na śniadaniu?

Gdy kucharka wyszła, pan w końcu usiadł do stołu. Z nachmurzoną miną spojrzał na porcje stojąca na środku stołu i podsunął ją w moją stronę.
- Jedz.

Szóstka [+18]- Zabawka tom I- Jessica GottaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz