Rozdział 2

4.2K 51 2
                                    



Była dokładnie ósma rano, kiedy stanęłam na wyznaczonym miejscu na linii odpraw. Stałam jak ostatnia. To, co odróżniało mnie od pozostałej piątki dziewczyn, na pewno było wzrostem. Byłam od nich niższa prawie o głowę. Każda z nich miała też ciemniejsze włosy, o wiele dłuższej o moich kończących się przed ramieniem. W porównaniu z nimi mój biust był niewielki i prawdopodobnie byłam najszczuplejsza ze wszystkich.

Nie odzywały się, stały nieruchomo wpatrując się prosto przed siebie. Ja natomiast wpatrywałam się w schody, którymi schodził pan. Szedł szybko, ale przy pierwszej z dziewczyn zwolnił, uważnie przyjrzał się każdej z nich, aż zatrzymał się przede mną.
- Klęknij- rozkazał, rozpinając spodnie.

To było jeszcze gorsze niż wczoraj. Czułam się okropnie, bo wiedziałam, że ktoś jest obok, jest świadkiem mojego poniżenia.

Ledwo to zrobiłam, a chwycił moje włosy, wybijając fiuta w moje gardło. Zrobił w identycznej głębokości jak wczoraj. Natychmiast zaczęłam się krztusić, mając odruch wymiotny.

Tym razem nie wyciągnął fiuta po chwili. Trzymał go wbitego we mnie, aż poczułam przerażenie brakiem oddechu. Chwyciłam za jego uda, próbując nakłonić, aby dał wziąć mi oddech, jednak nie zareagował. Dlatego zacisnęłam mocno zęby na jego fiucie.

Natychmiast opuścił moje gardło. Podniósł moją twarz, kiedy gwałtownie łapałam powietrze i wymierzył mi mocne uderzenie prosto w policzek. Pociągnął moją głowę o wiele mocniej i wbił fiuta o wiele głębiej. Łzy od razu zaczęły płynąć po moich policzkach. Krztusiłam się, wbijając paznokcie w jego spodnie. Ślina zaczęła spływać po mojej brodzie, kiedy próbowałam odsunąć się, jednak mi na to nie pozwolił.

Poczułam zawroty głowy z powodu braku powietrza, kiedy w końcu odepchnął mnie od siebie. Dyszałam ciężko, łapiąc oddech, kiedy on schował członek w spodniach.
- Wstań.

Zachwiałam się, ale udało mi się wstać i wyprostować.
- Mamy nową. I mimo że dzisiaj jest sobota, idziecie do spa, jutro pracujcie normalnie.

I odszedł. Odprawa skończyła się i za dziewczynami podążyłam na śniadanie. Pan miał osobny stół i patrząc na danie, które stało przed nim, poczułam, ślinę napływającą do ust. Jednak my otrzymaliśmy małe miski wypełnione po brzegi owsianką.

Nienawidziłam owsianki, a tym bardziej tak gęstej, zimnej i mało doprawionej jak ta. Zjadłam zaledwie pół porcji, kiedy pan wstał, sygnalizując zakończenie śniadania.

W jadalni pojawiło się dwóch ochroniarzy i założyli nam worki na głowę. Wyszliśmy z domu i szliśmy jakieś dziesięć minut, zanim zdjęto nam ograniczenia.

Spa było luksusowym odpowiednikiem miejsca, gdzie przygotowano mnie do kupna. Umyto mnie, nakremowano i wydepilowano. Poprawiono mi manicure i pedicure. Przycięto włosy i nałożono na nie jakiegoś olejku, aby lśniły. Atmosfera tutaj była o wiele luźniejsza niż gdziekolwiek. Dziewczyny rozmawiały ze sobą cicho, a pracownicy traktowali nas z szacunkiem.

Wróciliśmy akurat na obiad. Tym razem był to gulasz. Był tylko nieco lepszy niż owsianka.

Niedzielne popołudnie było jedynym dniem, kiedy po spa miałyśmy wolne, jednak kiedy dotarłam pod mój pokój, spotkałam tam ochroniarza, który zaprowadził mnie do pokoju pana.
- Rozbierz się.

Zrobiłam to, drżąc pod jego spojrzeniem. Siedział na kanapie z kieliszkiem whisky w ręku. Ręką pokazał mi, że mam znaleźć się przed nim i uklęknąć. Obrócił moją głowę, patrząc na czerwony ślad pozostały po jego ręce.
- Następnym razem nie będę tak delikatny. Wyjmij fiuta.

Szóstka [+18]- Zabawka tom I- Jessica GottaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz