Hiszpania

212 8 4
                                    

Wstałem jako pierwszy o drugiej w nocy żeby nas spakować i obudzić fausti ponieważ wylatujemy do Hiszpanii oczywiście faustynka nic nie wie bo to niespodzianka, pakowanie zajęło mi około godzinę a lot mamy na szóstą rano wiec zacząłem budzić fausti wiedząc że to będzie dla mnie wyzwanie

-Kochanie wstawaj

-Bartek po co mnie budzisz? która godzina?

-Trzecia nad ranem

-Pojebało cię

-Mam dla ciebie niespodziankę wiec jak chcesz ją dostać to wstań

-Bartek nie chce mi się

-To nie chcesz niespodziankę?

-Chce

-To wstawaj i się ubieraj-wstała i ubrała na siebie czarne spodnie i szarą bluzę

-Co ty chcesz mi dać?

-Późnej się dowiesz a teraz chodź do samochodu-wzięliśmy walizki i poszliśmy do samochodu-Wsiadaj

Faustynka wsiadła do samochodu a ja spakowałem nasze walizki do bagażnika po chwili wszedłem do samochodu i spojrzałem na fausti która spała przykryłem ją kocem i pocałowałem w czoło wyglądała bardzo uroczo
i kierowałem się w stronę lotniska

Skip time już na lotnisku

-Faustynka wstajemy

-Co? Gdzie jesteśmy? Na lotnisku? Co my tu robimy?

-A jak myślisz

-Gdzie lecimy?

-Później się dowiesz

-No kochanie proszę cię

-O nie to jest niespodzianka

-Jezu No dobra

-No już się nie denerwuj

-Bartuś ja nie lubię bić dzieci

-Ale ja nie jestem dzieckiem

-Ale dziecko teściowej samo się prosi

-Oj faustynka

-Hehe dobra to idziemy

-Tak chodźmy-wyszliśmy z samochodu i poszliśmy ma lotnisko

Ale nie będę was tu zanudzać wiec robimy skip time już w Hiszpanii

-O jacie jak tu pięknie

-No to co lecimy do hotelu

-No oczywiście-poszliśmy do hotelu odstawiliśmy walizki na bok i rzuciliśmy się na łóżko-Ile tu będziemy?

-Tydzień

-To super a mogę się na chwile położyć jestem zmęczona

-No oczywiście że możesz ja też idę skarbeńku-pocałował mnie ja oddałam i zasnęliśmy

Po paru godzinach się obudziłem i widziałem faustynke która przegląda coś na telefonie patrzyłem na nią cały czas ale też postanowiłem się odezwać

-A co robi przyszła mamusia?

-O Boże wystraszyłeś mnie

-Przepraszam nie chciałem cię przestraszyć

-Przecież nic się nie dzieje

-Okej

-A może idziemy na plaże?

-Tak zaraz pójdziemy tylko się przebierzemy-przebraliśmy się i byliśmy gotowi do wyjścia-faustynka masz założony strój pod ubraniami?

-Tak mam

-Dobrze późnej na przebranie też masz?

-Tak bartuś wszystko mam

-Dobrze to możemy wychodzić

Złapaliśmy się za ręce i wyszliśmy z hotelu kierując się w stronę plaży a kiedy na niej byliśmy było przepięknie

-Jest tu pięknie co nie bartuś

-Tak a wiesz dlaczego?

-Dlaczego?

-Bo ty tu jesteś

-Awww bartuś-rozłożyliśmy koc i rozebraliśmy oczywiście mieliśmy pod tym stroje i poszliśmy do wody pocałowałam go a on oddał bawiliśmy się jeszcze chwilkę w wodzie aż wyszliśmy i usiedliśmy na koc trzęsłam się z zima ale bartuś mnie przykrył ręcznikiem-Nie jest ci zimno?

-Jest mi gorąco

-Ciekawe czemu?

-Bo jestem gorący ale jeszcze bardziej jest mi gorąco jak jesteś obok mnie

-Oj Bartek-przytuliłam się do niego a on objął mnie ramieniem

Znów cię widzę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz