Rodzice

317 9 5
                                    

Wstałem jako pierwszy spojrzałem na fausti wyglądała bardzo słodko, pocałowałem ją w czółko wyciągnąłem sobie ubrania z szafy i poszedłem do łazienki rozebrałem się i wszedłem pod prysznic szybko się umyłem ubrałem się, umyłem zęby i popsikałem się
perfumami, wyszedłem z łazienki i poszedłem
do sypialni żeby obudzić fausti

-Myszka wstawaj-pocałowałem ją delikatnie w czoło

-Bartuś-mruknęła i usiadła-Czemu mnie budzisz która godzina?

-Faustynka przecież dziś mieliśmy jechać do naszych rodziców a jest już dziewiąta

-A No tak, daj mi jeszcze chwilkę-znów upadła na poduszkę

-No okej to ja idę nam zrobić śniadanko

-Zostań ze mną

-Faustysia będziesz późnej głodna

-Nie będę-pociągła mnie z koszulkę i upadłem na poduszkę

-Dobrze dwie minutki z tobą polerze i idę robić nam śniadanie

-Mhm-wtuliła się we mnie zamknąłem oczy ale po chwili się odcknąłem spojrzałem na fausti a ona zasnęła, poszedłem do kuchni zrobić nam śniadanie zrobiłem nam jajecznicę i kawę poszedłem do fausti żeby znów ją obudzić

-Faustynka chodź jeść-obudziła się ale dalej miła zamknięte oczy pocałowałem ją w usta a ona oddała

-A co zrobiłeś do jedzonka?

-Jajecznicę

-O to super bo ty robisz przepyszną

-No to wstawaj

-A mogę do łóżeczka?

-Faustynka zaraz musimy jechać

-No dobra wstaje-fausti wstała ubrała się i poszliśmy razem do kuchni gdzie przy stole robiła makijaż-Dobra skończyłam to co jedziemy?

-Tak chodźmy-wstaliśmy ale podszedłem do fausti objąłem ją w tali i pocałowałem a ona oddałam-Pięknie wyglądasz

-O jejku dziękuje bartuś-znów się pocałowaliśmy tylko namiętnie

Kiedy przestaliśmy się całować wyszliśmy z domu i poszliśmy do samochodu położyłem dłoń na udo faustynki i odjechaliśmy przez prawie całą drogę śpiewaliśmy nasze ulubione piosenki

-Faustynka pierwsze do twoich rodziców czy do moich?

-Możemy do moich pierwsze-kiwnąłem głową a po piętnastu minutach byliśmy u rodziców fausti

-Jesteśmy kochanie-pogłaskałem ją po udzie

-Trochę mi się przysnęło-dopięła sobie pas i wyszła z samochodu a ja tak samo

-Faustynka co się dzieje

-Stresuje się reakcją rodziców

-Kochanie zobaczysz będę się cieszyć jak małe dzieci

-Mam nadzieje

Akurat mama fausti była w ogrodzie i nas zauważyła krzykneła do nas żebyśmy do niej podeszli wiec to zrobiliśmy

-Dzień dobry

-Witaj Bartku

-Cześć mamo

-Cześć córeczko

Znów cię widzę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz