6. PRZYPAŁ

121 5 8
                                    

( Jak coś czasami będzie pojawiać się 🍭 który oznacza że tekst który znajduje się powiędzy takimi dwoma np 🍭 ---- ---- --------- --🍭 jest wypowiedziany szeptem :3)

-------------------------------------------------------

Gdy rano wstaliśmy, okazało się że budzik nam nie zadzwonił i była 7⁵⁰. Na pierwszej lekcji był sprawdzian z działu, na którym mnie nawet nie było. Poprostu pięknie. Szybko się przyszykowaliśmy i poszliśmy do szkoły.

Przyszliśmy, a bardziej przybiegliśmy na 8³⁵. Myśleliśmy że będzie ochrzan, ale baba od biologi była w swoim ogródku z jej pupilką Bea.

Gdy lekcja się skończyła, podeszłam do Chestera.

- Jesteś Chester, prawda?
- Nie? Ja jestem ✨Michaelem jacksonem✨.
- Przyjaźnisz się z Mandy?
- Może tak, a może nie.
- Dobra inaczej. Wiesz dlaczego rzeczy Mandy są tutaj, a jej ogólnie nie ma?
- Powinna być w skibidi toilecie.
- Oki. Pa! :3

Poszłam zobaczyć do toalety czy Mandy tam jest. Bałam się, że mogło jej się coś stać.

Gdy weszłam tam, zobaczyłam Mandy, która prubowała zatamować krwawienie z nosa.

- Mandy, nic ci nie jest?
- O hej colette. Nie, nic mi nie jest. Poprostu lekko mi krew z nosa pociekła.(Napisałam hej przez ch na początku😭🙏)
- Jesteś pewna?
- Niech ci będzie. Nasze "sezonówki" szkolne czyli Jessie, emz i ta k-popiara jakaś w miejscu na którym właśnie stoisz wywaliły mnie od tyłu, po czym walnęły mnie tymi ich "obcasikami" wyciągniętymi z dupy w nos.
- Mogę ci jakoś pomóc?
- Powiedz Chesterowi co się stało.
- Oki.

PO DOJŚCIU DO KLASY

- Emm... Chester.
- O, to znowu ty.
- Wiem co się stało z Mandy.

Tylko gdy wypowiedziałam zdanie "wiem co się stało z Mandy" Chester stał się inny. Inaczej mówiąc, zaczął słuchać jakby ktoś by mu powiedział że nie zna się na żartach (nielicząc Mandy).

- GADAJ.
- Znasz klub plotkarski?
- Tam gdzie jest zombie, k-popiara i nerd?
- Yep.
- To co z nimi?
- Wywróciły Mandy i walnęły jej w nos z obcasów przez co leci jej krew.

Chester bez słowa wyszedł z klasy w stronę, gdzie odbywają się ich spotkania. Coś czuję że mają przewalone. Postanowiłam, że pujdę za nim, lecz ma korytarzu nagle coś pociągnęło mnie za śnieżnobiałą kitkę. Był to Edgar.

- Nie strasz mnie.
- Czemu mam cię niby straszyć?
- Zaczynam powoli się bać tego klubu plotkarskiego.
- A coś się stało?
- Nie ważne. Wogule dlaczego tutaj siedzisz?
- Zawsze tutaj siedzę.
- Sam?
- Nope.
- A z kim?
- Z moim wymyślonym przyjacielem XD.
-Jak chcesz ja mogę z tobą tutaj siedzieć :3.
- :)

Nagle z korytarza, a bardziej z piwnicy szkolnej zaczęły wydobywać się wrzaski.

- Idziemy zobaczyć o co chodzi?
- Dawaj jeszcze zdjęcia zrobimy.
- Dobra XD

Gdy doszliśmy, zauważyliśmy różowe i fioletowe kosmyki włosów leżące na podłodze.

- Wochdzimy tam?
- możemy, ale chyba wiem kto to zrobił i komu.
- Kto?
- Chester dziewczyną z kółka plotkarskiego.
- Dlaczego tak myślisz?
- Emmm
- Colette?
- Powiedziałam Chesterowi co zrobiły Mandy. Dlatego też trochę się ich boje.

*DŹWIĘK DZWONKA*

- Ale że w takim momencie?
- Bez kitu. Ale chodź, bo ja cię tu nie zostawie, a teraz mamy lekcje z nauczycielem który wręcz mnie nie cierpi 🍭ja go też XD🍭
- Dlaczego?
- Serio?
- A no tak XD.
- Dobra to choć.

Lekcja minęła dość szybko. Jedyne co mnie martwiło, to że ani Mandy, ani Chester nie wrócili do klasy. Nagle podszedł do mnie Edgar.

- Nad czym tak myślisz?
- Martwię się o Mandy.
- Dobra weź się teraz tym nie zajmuj.
- Dlaczego?
- BO ODJELI NAM DZISIAJ 4 LEKCJE I TERAZ WRACAMY NA CHATE!
- TAKKK!
- To spakuj się i widzimy się przed bramą.
- oki :D

PRZED BRAMĄ

- Jesteś gotowa?
- Żeby grać w fortnite?
- To też XD.
- No to idymy :>.

Cała droga minęła spokojnie, lecz pod praktycznie samym osiedlem spotkaliśmy czarno włosą dziewczynę. Nie znałam jej, lecz Edgar wyglądał jakby znał ją od zawsze.

- Bibi?!
- O siema Edgar.
- Co ty tu robisz?
- A co nie widzisz? Przeciesz stoję.

Gadali tak z chyba 10 min. Nie byłam zazdrosna, lecz czułam, że jeśli ona i Edgar się zaprzyjaźnią, to stracę i przyjaciela, ale i osobę dzięki której nie muszę siedzieć zapomniana w sierocińcu.

- Edgar?
- Czego?
- Idziemy się przejść do restauracji bulla?
- Tam gdzie byliśmy na pierwszej randce?
- Tak.
- No mogę.

Czekaj czy ja dobrze słyszałam?! Nie dość że idzie z jakąś laską gdzieś, przez co nie wiem co powiedzieć Charlie i Loli, to jeszcze zapomniał o mnie. Ten dzień zapowiada się super.

PO DOJŚCIU DO DOMU

- Colette?
- Tak?
- Po pierwsze. Dlaczego wróciłaś 4 godziny za wcześnie? I dwa. Gdzie jest Edgar?
-Co do pierwszego, odjęli nam dzisiaj 4 lekcje, a co do tego gdzie jest Edgar, to poszedł na "randkę" z jakąś czarno-włosą dziewczyną.
- A wiesz jak ona się nazywa?
- Chyba Bibi, ale nie jestem pewna.
- Dobrze... idź do kuchni i zjedz sobie coś a ja zadzwonię po tego kreatyna, bo chyba nie pamięta co ona mu zrobiła jak miał 7 lat.
- A co zrobiła?

- Gdy Edgar miał 4 lata, poznał się z Bibi. Byli oni najlepszymi przyjaciółmi i nikt, ani nic nie mogło ich rozłączyć.
- Lecz pewnego dnia Edgar przyszedł do Charlie z problemem. Chodziło o to, że zakochał się w niej.
- Tłumił swe uczucia do niej przez 3 lata. Pewnego razu postanowił, że powie jej swoje uczucia na wtedy zbliżające się walentynki.
- Warto dodać, że kolegowała się z starszakami: Bullem i Crowem.
- W walentynki, zebrał się na odwagę by powiedzieć jej co czuje. Lecz ona zaczęła cisnąć z niego bekę. Crow wykorzystał sytuację i nagrany filmik wrzucił z Bullem i Bibi na YouTube. Od tamtego czasu Bibi zniknęła, a Edgar stał się takim emoskiem.

A teraz jak znasz całą historię to idź zrób se coś do jedzenia.
- Oki :3

Gdy Lola kazała mi pujść coś zjeść, już wiedziałam co zrobie. Był to makaron z białym serem.

-------------------------------------------------------
~921 słów~

Miało być więcej, ale przerzucam to na następny rozdział (dam mały spoiler. Mianowicie coś stanie się Edgarowi tylko nie mówie co dokładnie (może być to nagła choroba, może też moeć wypadek lub zostać porwany ale tego nie zdradzam))

Gdy Nasze Oczy Się Spotkały // וEdgarette•×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz